Całkiem inny wrzesień
Ciągle wydaje nam się, że śpimy, że może wrzesień będzie dla nas czasem przebudzenia?
Wszyscy chyba odnosimy wrażenie, że w ostatnich miesiącach świat zmienił się i ciągle wydaje nam się, że śnimy, że to nie może być prawdą i za jakiś czas zapewne zbudzimy się w naszym starym, dobrym znajomym świecie.
Czy 1 września będzie dla nas tym czasem budzenia się?
Może obudzą nas poranne korki w miastach, które nagle pojawią się znienacka we wtorek. Może ilość obowiązków domowych. A może nic się nie zmieni i będziemy tkwić dalej w niepewności, kiedy znów przejdziemy na „system zdalny”? I że może nie warto się do niczego zbyt przywiązywać?
Jedno jest pewne, ten wrzesień i październik, będą inne niż poprzednie. W każdej chwili, w każdej szkole i na każdej uczelni, może zostać przerwana nauka i nawet jeśli się to nie stanie, na razie będziemy żyć w takim poczuciu. Nie wiemy czy coś planować, rozwijać, zakładać, bo nasze wszystkie plany mogą szybko prysnąć jak bańka mydlana.
Myśląc o tym głębiej, chyba jednak dochodzimy do wniosku, że właśnie tak powinniśmy traktować ten świat. Przecież nikt z nas nie wie nawet czy obudzi się następnego ranka. Jest to więc może okazja, by przygotować się na traktowanie życia ziemskiego tymczasowo? Może to właśnie co teraz przeżywamy to dobra lekcja dla nas, że wszystko TU, jest bardzo ulotne i żyjemy tylko po to, by się znaleźć TAM.
Przeczytaj również
Plany, marzenia, strategie, cele, wielkie projekty… Wszystko nam się trochę przewartościowało i nie wiemy co o tym myśleć. Kluczowa chyba jest rada Matki Teresy: „rzecz nie w wielkości czynu, ale w wielkości miłości, jaką w najdrobniejszy czyn wkładamy.” Może to dla nas lekcja, że zbyt odległe planowanie strategii i celów, zawsze może się posypać, natomiast każdy nasz czyn, nasze działanie, w które włożymy miłość, jedynie to ma wartość. Bez względu na to więc w jakim nowym trybie coś będziemy robili ważne, byśmy wkładali w to swoje serce. Czy to będzie nauka – zdalna lub niezdalna, wykłady, czy praca, nawet jeśli wydaje nam się jakimś przykrym obowiązkiem, powinniśmy wykonywać ją z sercem, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie znaleźć radość i sens tego co robimy. Warto każdego dnia budzić się z myślą, że zaczął się nowy dzień, który jest nowym darem od Pana Boga i zastanowić jak najlepiej go wykorzystać myśląc o nim tak, jakby był tym ostatnim. „Bóg nie żąda od nas sukcesu w każdej dziedzinie, lecz wierności” – mówiła Matka Teresa i dodawała: „nie mam czasu ani na starzenie się, ani na umieranie. Mam tylko czas na to, aby służyć Bogu.”
Jak przeżyć wielki powrót, by był rzeczywiście służbą Panu Bogu i czasem radości i spełnienia dla nas? Jak przywyknąć do nowej sytuacji, czy też jak się jej nauczyć? O tym w najnowszym wydaniu Stacji7.
Serdecznie zapraszam!
W tym numerze:
● Wielki powrót. Od czego zacząć?
● Powrót do szkoły. Ważne, by dziecko czuło, że mamy dla niego czas
● Jak zmniejszyć ryzyko zakażenia wirusem dziecka w szkole? Rozmowa z pediatrą
● Jeśli chcemy się rozwijać, potrzebujemy relacji
● Modlitewny niezbędnik na nowy rok szkolny
● Szkoła. Mamo, tato, przygotowaliście… siebie?