Nasze projekty
Fot. Aarón Blanco Tejedor/ Unsplash

Jak z szacunkiem i troską upominać innych? 4 kroki

Obowiązek upomnienia braterskiego nie cieszy się zbytnią popularnością. Kojarzy się z donoszeniem na kogoś, choć to dopiero ostatni krok. Wolimy gadać o kimś za jego plecami niż z samym zainteresowanym. A co mówi Jezus o upominaniu brata?

Reklama

Krok pierwszy: w cztery oczy

Pierwszy krok to nakaz udania się do niego, co przypomina troskę pasterza udającego się na poszukiwania zagubionej owcy. Pierwsze upomnienie ma być udzielone w cztery oczy, w atmosferze niemal intymnej. Na opisanie braterskiego upomnienia Mateusz używa słowa elencho, które oznacza doprowadzenie kogoś do uznania winy, korygowanie, karę, ale także wypytywanie, przez które wydobywa się to, co ukryte, na światło dzienne. Upomnienie braterskie ma raczej odsłonić przed bratem konsekwencje jego postępowania niż karać i osądzać, ale także wpuścić światło Ewangelii. Pełna dyskrecji miłość – która nie ma względu na dobro własne, lecz brata – może sprawić, że go zdobędziemy.

CZYTAJ: Kłóćmy się, ale z szacunkiem. Rozmowa z mediatorem

Krok drugi: przy świadku

Drugi krok, podejmowany w obliczu braku reakcji brata, to zaangażowanie jeszcze jednego lub dwóch świadków, na których obiektywnym osądzie sytuacji może oprzeć się cała sprawa.

Reklama

Krok trzeci: zaangażowanie wspólnoty

Krok trzeci to poinformowanie o sprawie wspólnoty Kościoła, co oznacza, że sprawa brata staje się publiczna. Wspólnota rozeznaje najpierw rację pokrzywdzonego, po czym może zaangażować możliwie wielu braci w zmianę jego postawy i w modlitwę za niego.

ZOBACZ: Tomasz Zieliński: „Warto zamknąć czasem buzię, odłożyć na bok swoje definicje i zacząć słuchać”

Krok czwarty: bądź przyjacielem mimo wszystko

Krok czwarty, w przypadku odrzucenia przez brata upomnienia całej wspólnoty, to postawienie go na równi z „poganinem” i „celnikiem”. Dla żydowskich odbiorców Ewangelii Mateusza krok ten oznacza praktycznie wykluczenie z grona wierzących. Pamiętajmy jednak, że u Mateusza Jezus jest nazywany także „przyjacielem celników i grzeszników” (Mt 11, 19). Oznacza to, że nawet jeśli brat znalazł się poza wspólnotą, nic nie zwalnia nas z obowiązku walki o niego.

Reklama

Fragment analizy książki „Jutro Niedziela” na rok liturgiczny A

Reklama
Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę