Nigdy nie zmierzyłam się z takim hejtem, zaczepkami, niewybrednymi komentarzami jak wtedy, kiedy w towarzystwie znajomej siostry zakonnej przeszłam kawałek ulicami Warszawy. Wcześniej nie miałam pojęcia, z czym mierzą się „ludzie w habitach”. Nie wiedziałam, jakim szczytem odwagi i wyznaniem wiary może być przejście w stroju zakonnym ulicami miasta. Znam wielu księży, którzy idąc krakowskimi błoniami, starówką warszawską, ulicami innych miast usłyszeli za sobą – „pedofil”, zostali złośliwie trąceni, a nawet opluci.
Dużo mówi się od wielu lat w Polsce o mowie nienawiści. Mówi się o złym traktowaniu mniejszości, ostracyzmie lub wręcz prześladowaniu pewnych grup społecznych. Jednak naprawdę trudno mi znaleźć grupę, środowisko, które byłoby tak bardzo hejtowane i obrażane jak środowisko duchownych: sióstr zakonnych, księży, zakonników i to za społecznym przyzwoleniem.
PRZECZYTAJ TAKŻE>>> Siostry Budowniczki
W Polsce żyje ok. 30 300 osób konsekrowanych. Największą grupę stanowią siostry zakonne. W zgromadzeniach czynnych żyje i działa 16 307 osób, w klasztorach ok. 1250 mniszek. Męskie instytuty życia konsekrowanego liczą ok. 11 tys. zakonników (dane za 2022 r.). Siostry zakonne prowadzą ok. 370 przedszkoli i ok. 100 szkół – podstawowych, ponadpodstawowych i specjalnych, 33 ośrodki wychowawcze, 72 domy dziecka, 112 domów pomocy społecznej, ponad 30 zakładów opiekuńczo-leczniczych, 28 domów opieki, 10 domów dla matek z małymi dziećmi, 25 stołówek dla biednych i 95 punktów wydawania żywności. Oprócz tego znaczna część sióstr zaangażowana jest w pracę w dziełach o podobnym charakterze, lecz prowadzonych przez inne podmioty – pracują m.in. w 105 szpitalach, 28 przychodniach i 25 hospicjach.
Kiedy zaczęła się wojna na Ukrainie, wszyscy mogliśmy zobaczyć na własne oczy, w praktyce, kim są te zastępy pomagających i tak jakoś dziwnie większość z nich miała na sobie habit lub sutannę. Nikt wtedy nie zastanawiał się nad tym, kto pierwszy stanie do pomocy, bo każdy wiedział, że będą to zakony i zgromadzenia, wszelkie ośrodki prowadzone przez osoby duchowne, parafie oraz Caritas. Po prostu w każdej (nawet tak niespodziewanej i tragicznej) sytuacji, wiemy na kogo możemy liczyć. Księża, siostry zakonne, które zostały na Ukrainie pomagać i ratować życie, wspierać. Ludzie w habitach, którzy bez zastanowienie w każdej naszej biedzie, zawsze stoją na posterunku.
Przeczytaj również
CZYTAJ>>> Zdolnościami kapusty nie okrasisz, czyli rzecz o (samo)dyscyplinie
Skąd więc bierze się taka, delikatnie mówiąc (nomen omen), zła prasa wokół duchownych?
„Księża są jak samoloty – brzmi znane powiedzenie. – Jak któryś spadnie, to trąbią o tym wszystkie media. Nie wspominając ani słowem o tych, które wciąż latają”. Każdy niechlubny przykład osoby duchownej, która zbłądziła, natychmiast jest brany na sztandary i przedstawiany jako reguła w tym środowisku. W ostatnich latach doszło do tego, że w powszechnym użyciu jest synonim ksiądz – pedofil.
Nikt wtedy nie pamięta o białoruskich duchownych, którzy siedzą w więzieniach – w największej liczbie na świecie. Nie, nie za pedofilię, czy jazdę po pijanemu, lecz przeciwnicy polityczni reżimu, obrońcy zniewolonego społeczeństwa. Podobną odwagę i bezkompromisowość zakonnicy i duchowni w ogromnej większości mieli – i mają – w Polsce. Niewątpliwie taką odwagę miał ks. Jerzy Popiełuszko a sprawdźcie, co mówił o nim rzecznik ówczesnego rządu Jerzy Urban.
ZOBACZ TEŻ>>> Ksiądz Popiełuszko. Ta historia jest wieczna
Kto dziś staje w obronie zakonników i duchownych, gdy słyszą, czytają obelgi na swój temat? Kto maluje na plakatach i transparentach hasła „Je suis religieuse”? Który moderator w mediach społecznościowych uzna jako obraźliwe, potraktuje jako niedopuszczalne atakowanie tej grupy społecznej i stosownie zareaguje? Kto zaprotestuje, że nie można tak traktować drugiego człowieka, tak uogólniać, że po prostu nie wolno stosować mowy nienawiści?
W Dzień Życia Konsekrowanego warto nie tylko podziękować osobom duchownym za to, co robią, za budowanie lepszego świata, za bycie zawsze tam, gdzie potrzebna jest pomoc i wsparcie. Dziś należy też ich wesprzeć: wziąć w obronę, oddać sprawiedliwość, nie pozwolić na to, by tak krzywdząco traktowano ludzi, którzy poświęcili swoje życie Bogu i drugiemu człowiekowi. Kto ich obroni przed taką niesprawiedliwością, jeśli nie my, jeśli nie każdy z nas?
OPINIE STACJI7 to wartościowe komentarze do aktualnych wydarzeń, przygotowane przez grono doświadczonych publicystów.
W stałym dwutygodniowym rytmie piszą dla nas:
w poniedziałki – Tomasz Krzyżak,
we wtorki – Agata Puścikowska,
w środy – Marcin Makowski,
w czwartki – Konstanty Pilawa,
w piątki – Aneta Liberacka.
Zapraszamy!