
Szkoła modlitwy
Dlaczego trzeba wejść do swojej izdebki i zamknąć za sobą drzwi? Przecież skoro Pan Bóg jest z nami wszędzie i w każdej sytuacji, to chyba nie gniewa się, gdy pobędziemy razem jakoś mniej oficjalnie…
“Gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu.” Do tego jeszcze trzeba tylko nie być zbyt gadatliwym i obłudnym, żeby nie modlić się na pokaz.
Niby proste, więc dlaczego takie trudne?
Bardzo ciężko znaleźć przestrzeń, żeby tak naprawdę, w skupieniu mieć czas tylko dla siebie i Pana Boga. Chce się spać, nie można się skupić, kręgosłup boli od klękania, tyle jeszcze spraw mamy do załatwienia, a przecież skoro Pan Bóg jest z nami wszędzie i w każdej sytuacji to chyba nie gniewa się, gdy pobędziemy razem jakoś mniej oficjalnie.
Pewnie kojarzymy taką sytuację, że opowiadaliśmy komuś bliskiemu coś ważnego a on patrząc w telefon, lub gdzieś w ogóle daleko mówił: mów, mów, ja Cię słucham. Łatwo sobie więc można wyobrazić Pana Boga, który położywszy się wygodnie, w ogóle na nas nie patrzy, za to wpatrzony gdzieś w dal, rozproszony na miliony problemów całego świata, niemogący się zupełnie skupić na tej rozmowie, mówi: mów, mów ja Cię słucham.
No inaczej to sobie wyobrażamy, bo dla nas w danym momencie nasze sprawy są najważniejsze i nie chcemy być lekceważeni.
Skąd zatem taki brak skupienia, takie często poczucie obowiązku czujemy w stosunku do modlitwy?
Przeczytaj również
Do tego, by prawdziwie wysłuchać przyjaciela, potrzebna jest odpowiednia postawa, skupienie i przede wszystkim miłość i zaufanie.
Przecież to nam zależy, żeby spotkać się z Panem Bogiem i żeby to On nas wysłuchał. To trochę tak, jakbyśmy spotkali się z przyjacielem, by go o coś poprosić i w momencie kiedy on zacząłby mówić, że coś zrobi, my już bylibyśmy myślami w innym miejscu.
Potrzebna jest do modlitwy ta izdebka, te zamknięte drzwi, ta nie-gadatliwość po to, byśmy mogli naprawdę porozmawiać z Panem Bogiem. Byśmy dali Mu szansę, aby też mógł coś do nas powiedzieć. Do tego, by prawdziwie wysłuchać przyjaciela, potrzebna jest odpowiednia postawa, skupienie i przede wszystkim miłość i zaufanie. Tylko wtedy to, co powie nam przyjaciel, trafi do naszego serca i będzie mogło zmieniać nasze życie.
Pan Jezus – wspaniały Nauczyciel modlitwy, zawsze z wielkim szacunkiem udawał się w odosobnione miejsce, by mógł spokojnie, w skupieniu się pomodlić. Jakże więc my niedoskonali, rozdygotani i nadpobudliwi, możemy nawet myśleć, że jesteśmy w stanie porozmawiać z Panem Bogiem w innych warunkach, gdzieś w biegu, gdzieś pomiędzy jedną a drugą sprawą.
Szkoła modlitwy według Jezusa Chrystusa rozpisana jest w całej Ewangelii. Wystarczy po prostu naśladować Mistrza. Czemu więc tego nie robimy? Co zrobić, żeby to zmienić? O tym to wydanie.
Serdecznie zapraszam!
W tym numerze:
![]() |
● Naucz swoje dzieci widzieć niewidzialne ● 7 powodów, dla których warto zacząć dzień od Mszy świętej |