Nasze projekty
Reklama
fot. Staszek Karpiel-Bułecka/Instagram.com

Przepis na rodzinę według Staszka Karpiela-Bułecki

Staszek Karpiel-Bułecka - muzykalny góral, który grywa na największych scenach w Polsce i na świecie. Swoje szczęście znalazł w Warszawie u boku żony Ani. Razem wychowują synka, Stanisława. Jaki jest ich przepis na szczęśliwą rodzinę? Jaki wpływ na jego dorosłość miało góralskie wychowanie?

U nas w górach, jest zawsze jak u Pana Boga za piecem! 

Staszek wyznał, że to, że wychował sie na Podhalu mocno wpłynęło na jego dorosłe życie, a także na pełnione przez niego role: artysty, męża i ojca. 

To miejsce mnie dużo nauczyło i dzięki temu radzę sobie wszędzie, gdzie jestem – czyt o jest Warszawa, czy inne miejsce na ziemi. To właśnie przez to miejsce, przez to w jaki sposób nas wychowywali, przez korzenie, przez charakter, przez sposób bycia, jaki mamy – jesteśmy tym, kim jesteśmy. Staram się może nie tak samo jak rodzice, ale podobnie wychowywać swojego syna. 

Podkreślił, że w życiu należy czerpać z całego dziedzictwa pozostawionego przez dziadków, rodziców, bo to owocuje w dorosłym życiu! Jednak, żeby się w tym nie zatracić, trzeba dołożyć odrobinę swojego ja. 

Reklama

Często wyjeżdzam… 

W życiu rodziny Karpielów ogromną rolę odgrywa muzyka, która od pokoleń pojawiała się w życiu rodu Karpieli-Bułecków. Wiąże się to z wyjazdami, z koncertami, a co za tym idzie… częstymi nieobecnościami w domu. Jednak, jak podkreśla Staszek – najważniejsze jest to, aby jak najczęściej wracać. 

Nie ma nic ważniejszego niż powrót do domu. Czasem bardzo szybko jedziemy, jesteśmy bardzo zmęczeni, ale wracamy do domu, aby jak najszybciej w nim być. To jest fundament. Wyjechanie, żeby nie widzieć się z rodziną, to jest bardzo trudna sprawa. Staram się, kiedy jadę gdzieś na dłużej, zabierać moją rodzinę ze sobą, ale nie zawsze są możliwości. Wtedy jest ciężko. 

Mama jest naszą największą bohaterką 

Te rozstania tym łatwiej jest zrozumieć, kiedy od dzieciństwa samemu doświadczało się nieobecności ojca z podobnych powodów. Teraz, kiedy syn Staszka dorasta, potrzebuje obecności taty. Wtedy do akcji wkraczała mama. 

Widzę, jak syn tęskni za mną. Wiem sam po sobie, jak to wszystko wyglądało, kiedy nasz tata wyjeżdżał. Mama dlatego jest naszą największą bohaterką naszego domu. Było nas w domu czterech janosików, nie miała lekko, a ona doskonale sobie z nami radziła. Teraz podziwiam to jeszcze bardziej, kiedy mam swoje dzieci. Ojciec jak mógł to był, ale jeździł po świecie i koncertował. Pamiętam, jak jeździłem z nim, jak mogłem, a jeśli nie mogłem – to tęskniłem. Zawsze, gdy brakowało ojca w domu, to bardzo tęskniliśmy i wyczekiwaliśmy jego powrotu. Dzisiaj mam to samo z moim synem, widzę co się dzieje. I dobrze, że mam doświadczenia ze swojego dzieciństwa, bo dzięki temu wiem, jak można to pogodzić. 

Rodzina jest najważniejsza  

Staszek Karpiel-Bułecka zastanawiając się nad przepisem na rodzinę stwierdził, że właściwie taki po prostu nie istnieje. Są pewne szablony, z których możemy korzystać, z których możemy czerpać. Ale żaden szablon nie stworzy idealnej rodziny – to ciężka praca. Najważniejsze, by o tę rodzinę dbać, by ją pielęgnować. 

Reklama

Chciałbym, aby moje dzieci wiedziały, że rodzina jest najważniejsza. To jest fundament. Cokolwiek by się nie działo, jeśli jest rodzina – jest łatwiej. Człowiek biega za karierą, by się spełniać, by zarabiać, ale ważnym jest, aby się w tym nie zatracić. 

Tańczący, śpiewający górale 

Każdy, kto choć raz był w górach, z pewnością zakochał się w tym niepowtarzalnym klimacie i… tradycjach! A jak sprawa tradycji wygląda w góralskiej rodzinie? 

Nie przypominam sobie, jako dzieciak, żebym na przykład śpiewał z rodzicami kolędy przy stole. U nas w rodzinie ojciec zawsze na wigilii był ubrany w tradycyjny strój, my nie, ale byliśmy raczej ubrani elegancko. Zawsze po wigilii najważniejsza była tradycyjna, góralska pasterka. Ludzie nie wyobrażają sobie sobie kolęd bez górali. I to chyba dlatego, że my jesteśmy bliżej Boga, bo mieszkamy w górach. :) Ta pasterka w naszym starym kościółku to jest coś, na co zawsze czekam każdego roku. Tata na pasterce gra, rzuca owsem, składa życzenia. 

Dzieci – motywacja do odkrywania świata! 

Dzieci to małe osóbki, które każdego dnia chcą odkrywać nowe zakątki nawet swojego pokoju. Mając świadomość tej ciekawości świata, zadaniem rodziców – według Staszka Karpiela-Bułecki – jest odkrywanie swojej ciekawości świata na nowo i pokazywanie dziecku wszystkiego, co może dać im nowe doświadczenia. 

Przyznaję się, nie byłem na Giewoncie. Kocham chodzić po górach, ale zimą, nie latem. To nie jest związane z tłumem ludzi, ale syna bardzo chętnie zabiorę w góry! To jest taka iskra, bo rodzice ze mną chodzili po górach, dziadkowie i teraz moje kolej, by pokazać mu miejsca, w których nie był. Byłem z nim na Kasprowym na nartach, kiedy miał kilka miesięcy. Był w wózku, spał super – to znaczy, że powietrze góralskie mu sprzyja! 

Kto ty jesteś? Góral mały! 

Staszek w rozmowie z Moniką i Marcinem Gomułkami powtarzał, że dla niego, dla jego rodziny bardzo ważnym jest, aby jego syn był świadomy tego, skąd pochodzi. Te góralskie tradycje właśnie dlatego – mimo, że mieszkają w Warszawie – pojawiają się w ich warszawskiej codzienności. 

Bardzo ważne jest dla mnie to, aby mój syn rósł ze świadomością, skąd pochodzi. Musimy to pielęgnować i cały czas przekazywać mu wiedzę. Trzeba go nakierować, ale nic na siłę. Trzeba pokazywać mu, co jest ważne, a jednocześnie słuchać i obserwować, w którą stronę on chce iść. 

Ojciec – żywiciel rodziny? 

Staszek Karpiel-Bułecka zastanawiał się, czy ojcostwo to tylko utrzymywanie rodziny. Podkreślił jednak, że zdecydowanie nie, ponieważ rola ojca w rodzinie jest bardzo ważna i nie można jej sprowadzić tylko do żywiciela rodziny. 

Rola ojca w rodzinie jest bardzo ważna. Myślę, że to jest bardzo istotne aby dziecko wychowywało się z ojcem i mamą. Ważna jest ta męska ręka. My faceci najczęściej jesteśmy żywicielami rodziny i zdarza się, że może nas nie być, ale naszym zadaniem powinno być to, aby być jak najczęściej jak najdłużej. Aby to dziecko, szczególnie w pierwszych latach życia – doświadczyło obecności ojca. Mój syn musi także spędzać czas ze mną samym. Bo relacja ojca i syna, córki musi być wypracowana. Tata się musi postarać, aby zbudować silną więź z dzieckiem – z mamą ona jest od pierwszych chwil. 

Wypowiedzi Staszka Karpiela-Bułecki pochodzą z filmu Przepis na Rodzinę, z kanału YouTube „Nierozerwalni”.

kw/Stacja7

Reklama

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja