Nasze projekty

Ks. Marcin Kowalski: Bóg biegnie nam na spotkanie

- Bóg bardzo chce się z nami spotkać w Adwencie. Kiedy mówi o tym, żeby przygotowywać drogi to mówi także o tym, że On zrobił ze swojej strony wszystko, by być blisko nas. Bóg biegnie nam na spotkanie – powiedział w Poranku „Siódma9” ks. prof. Marcin Kowalski, współautor książki "Jutro Niedziela".

Reklama

W liturgii wybrzmiewa, żeby przygotować drogę Panu. Słyszymy o tym w pierwszym czytaniu od proroka Izajasza, a później powtarza to Pan Jezus w Ewangelii. Ta droga, o której się mówi po hebrajsku mesila, to nie jest byle jaka droga. Nie jest to ścieżyna w polach, która łatwo zarasta trawą, ale chodzi o brukowaną, porządną i szeroką drogę. W starożytności takie drogi prowadziły np. do świątyń – powiedział rozmówca Karola Gaca.

Jest to szeroka droga, która połączy człowieka z Bogiem. Do budowania takiej drogi wzywa nas Pan. Izajasz podaje sposób na budowanie takiej trwałej drogi. Trzeba „obniżyć wysokie wzniesienia i zasypać doliny”. Wysokie wzniesienia w Biblii są często obrazem ludzkiej arogancji i pychy. Tak się je ilustruje w księgach mądrościowych, mówi też o tym św. Paweł. Chodzi o obniżenie w nas tego co pyszne, co chce rządzić się samo. Chodzi o oddanie steru życia Bogu, o powiedzenie Mu, że Go potrzebujemy – dodał. Z całej liturgii przebija, że Pan bardzo chce przyjść. „Pan wraca na Syjon!” To motyw przewodni pierwszego czytania.

Bóg bardzo chce się z nami spotkać w Adwencie. Kiedy mówi o tym, żeby przygotowywać drogi, to mówi także o tym, że On zrobił ze swojej strony wszystko, by być blisko nas. Bóg biegnie nam na spotkanie. Biegnie do tego stopnia (przez historię zbawienia), że nawet staje się człowiekiem i przychodzi jako Syn Boży w ludzkiej postaci. To wszystko wynika z pragnienia bliskości – mówił biblista.

Reklama

Ks. Kowalski nawiązał również do fragmentu Ewangelii wg św. Marka, który będzie odczytywany w najbliższą niedzielę.

Jezus, na którego czekamy przyjdzie osądzić świat. Jako małe dziecko przyszedł, aby być nas blisko. Przyszedł, żeby zbawić, umrzeć za nas, poprowadzić nas do nieba, a w ostatniej chwili przyjdzie jako sędzia. Jan zapowiada go jako tego, który ma do nas prawo. Jan mówi, że nie jest w stanie rozwiązać rzemyka u sandała temu, który przychodzi – on sugeruje, że Jezus ma prawo do tego świata, do tego żeby nas potraktować jako swoją miłość – nikt do nas nie ma takiego prawa jak Jezus. (…) To jest sens przychodzenia Jezusa – odnowić nasze serca (…) tak, żeby przygotować nas na ostateczne przyjście, gdy zamknie już historię naszego życia, tego świata – mówił ks. Kowalski.

Przychodzi odnowiciel. Nie straszny sędzia, nie ktoś kogo należałoby się bać, ale ten, który pozwoli nam żyć pełnią życia. Na to także z tęsknotą w tym Adwencie czekamy – powiedział współautor książki „Jutro niedziela”. 

Reklama

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

ah, siodma9.pl/Stacja7

Reklama
Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę