Łącznie ze zbiórki archidiecezji krakowskiej poszkodowani w pożarze w Nowej Białej otrzymali blisko 5 mln złotych. W niedzielę, 25 lipca, bp Robert Chrząszcz przewodniczył uroczystej Mszy św. w kościele w Nowej Białej. Eucharystia była sprawowana w intencji wszystkich, którzy wsparli pogorzelców.
Bp Robert Chrząszcz przewodniczył Mszy św. w kościele parafialnym w Nowej Białej. Dostrzegamy cud, który Jezus dokonał przez otwarte i kochające serca osób, które przekazały pieniądze dla tych, którzy ucierpieli w pożarze – mówił bp Chrząszcz. Hierarcha zaznaczył, że tak ogromna zebrana suma świadczy o ludzkiej życzliwości, solidarności i realizacji przykazania miłości.
Zebranych na Eucharystii pozdrowił miejscowy proboszcz, ks. Artur Gadocha. Przywitał księdza biskupa oraz księdza Tomasza Steca, dyrektora Wydziału ds. Charytatywnych Kurii Metropolitalnej w Krakowie. Wszyscy jesteśmy bardzo wdzięczni za okazaną pomoc, która napłynęła do Nowej Białej i została proporcjonalnie rozdzielona między osoby poszkodowane w pożarze. Trzeba zaznaczyć, że na ogłoszoną przez nas zbiórkę, przeprowadzoną we wszystkich parafiach archidiecezji krakowskiej 27 czerwca, odpowiedziały też osoby z całej Polski i spoza naszych granic. Za wszystkie osoby, bez wyjątku z tak ofiarnymi sercami składamy przez Bogiem wielkie dziękczynienie. Pamiętajmy, że często z pomocą pospieszyły osoby, które dużo nie mają, nie są bogate, po prostu to był ich dar serca – mówił ks. Tomasz Stec.
W czasie zbiórki przy wszystkich kościołach archidiecezji, jak również z wpłat przez osoby prywatne oraz organizacje, zgromadzono blisko 5 mln zł dla poszkodowanych w pożarze.
– Jesteśmy wdzięczni bezgranicznie za wszelką otrzymaną pomoc. Proszę zobaczyć, nasz nowy dom powoli idzie w górę. Obiecana pomoc, także ta z rządu, również napłynęła – mówi pani Teresa, której rodzina straciła cały dobytek w czerwcowym pożarze w Nowej Białej.
Przeczytaj również
Z otrzymanej pomocy cieszą się też bliźniacy Marcin i Wojtek. My mamy gdzie mieszkać, ale nasze zwierzęta nie. Na szczęście udało się je uratować, to była kwestia 2-3 minut, jak je wyprowadziliśmy. Ale przyjdzie zima i trzeba im znaleźć schronienie. Dlatego za otrzymane środki chcemy jak najszybciej postawić pomieszczenia gospodarcze – mówią Marcin i Wojtek.
Uwagę przechodniów przykuwa przy ul. św. Katarzyny (tam wybuchł pożar) jeden z fragmentów ocalałego ogrodzenia. Przymocowane są do niego tabliczki z nazwą ulicy i numerami domów – 116 i 114. Tylko tyle zostało po domach, które spłonęły w pożarze.
Nową Białą – wioskę położoną nieopodal rzeki Białki w powiecie nowotarskim pożar dotknął w weekend 19 czerwca. Ponad 400 strażaków w ponad stu pojazdach walczyło z ogniem do porannych godzin w niedzielę 20 czerwca. Ucierpiało ponad 20 domów i ponad 20 zabudowań gospodarczych. Niektóre musiały zostać całkowicie zburzone. Na miejscu tragedii byli przedstawiciele polskich władz na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, a także metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
ag/KAI/Stacja7