„Po co idziesz na Jasną Gorę? Po cud!” Niezwykłe historie z Jasnej Góry
"Po co jedziesz, idziesz na Jasną Gorę? Po cud!". Tak od wieków częstochowskie sanktuarium postrzegane jest przez kolejne pokolenia katolików. Wyproszone nowe życie, uratowane zdrowie, małżeństwo, nawrócenie z bezbożnego życia, odzyskanie wiary - to chyba najczęściej składane świadectwa łask wyproszonych za przyczyną Matki Bożej.
„Matka Boża wyprowadziła mnie z choroby”
Ojcze, ja jestem takim cudem – przyznaje ks. Marcin Modrzyński, który przeprowadził wywiad z o. Melchiorem ramach projektu Hodegetria Media. Jak się urodziłem, miałem ropę na opłucnej, byłem bardzo chory, lekarze mówili, że jest ze mną bardzo źle i moja mama spotkała koleżankę, która jechała na Jasną Górę i prosiła ją, żeby na Jasnej Górze została za mnie odprawiona Msza św. i Matka Boża mnie wyprowadziła z tej choroby, i jestem – opowiada kapłan. Jak przyznaje o. Melchior takich cudów jest najwięcej, bo „Maryja Jasnogórska prowadzi do Eucharystii”.
Tarsycjusz. Cudownie uratowany przez Matkę Bożą
Jednym z ostatnich świadectw jest uzdrowienie małego Tarsycjusza, który urodził się m.in. w ciężkiej zamartwicy, z wylewami czwartego stopnia, z szeregiem dysfunkcji i jak orzekali lekarze z zagrożeniem życia i bez szans na prawidłowy rozwój. Lekarze uświadamiali matkę, że do domu „może wrócić bez dziecka”. Podjęto walkę o chłopczyka na Oddziale Intensywnej Terapii i Wad Wrodzonych Noworodka. Jak twierdzi matka, w tym czasie w intencji Tarsycjusza została odprawiona Msza św. na Jasnej Górze, i od tej chwili stan noworodka zaczął się poprawiać. Teraz chłopczyk skończył roczek, jest ruchliwym, pogodnym dzieckiem, rozpieszczanym przez czwórkę rodzeństwa.
Tarsycjusz to jest dziecko Matki Bożej. Uratowany przez Nią cudownie. Dziecko, które właściwie nie powinno żyć, a jak już przeżyje to nie powinno słyszeć, mówić, chodzić. Jesteśmy pewni, że to jest cud, ponieważ kiedy on się urodził, mąż z pozostałą czwórką dzieci od razu przyjechał na Jasną Górę. Udało się odprawić Mszę św. w intencji Tarsycjusza, którą sprawował o. Tomasz Leśniewski, który wówczas był opiekunem Jasnogórskiego Bractwa Eucharystycznego i to było też znamienne. Podczas tej Eucharystii został Tarsycjusz uzdrowiony – zaświadcza matka dziecka, które otrzymało imię rzymskiego chłopca z pierwszych wieków chrześcijaństwa, który poniósł męczeńską śmierć w obronie Eucharystii.
Msza święta – najważniejsza modlitwa w sanktuarium
Jak przekonuje o. Melchior, najważniejszą modlitwą, która zanoszona jest w tym sanktuarium, i najskuteczniejszą jest Msza św. Jasna Góra uznawana jest za Wieczernik Narodu. Tu prawie bezustannie sprawowana jest Przenajświętsza Ofiara i bardzo licznie rozdzielana jest Komunia Św. Tylko w ubiegłym roku Mszę Św. odprawiono ponad 50 tys. razy i udzielono prawie milion Komunii św.
Przeczytaj również
O. Paweł Subik, obecny kustosz Obrazu Nawiedzenia, który peregrynuje po diecezjach, zachęca, by uczyć się patrzeć na Jezusa oczami Maryi, adorować Go w postaci eucharystycznej. Kiedy uchwycimy ten moment w kontemplacji, kiedy Maryja pierwszy raz spojrzała na Niego w Betlejem, to jest zachwycające – mówi zakonnik. Zachęca, by „być jak Maryja i chodzić do Chrystusa na adorację, żeby spojrzeć na Niego, żeby codziennie w nas było Betlejem, to spojrzenie, zawsze nowe, zawsze świeże i by zawsze iść tam z Maryją, patrzeć Jej oczami na Jezusa”.
Na Jasnej Górze działa też Bractwo Eucharystyczne. W posłudze Kościołowi wspiera się na dwóch filarach: Różańcu Świętym i Eucharystii. Jego patronką jest Sługa Boża Wanda Malczewska mistyczka i wizjonerka, która wzywała: „Organizowanie adoracji przed Najświętszym Sakramentem z Różańcem Świętym w ręku i wielka cześć do Matki Bożej są w tej chwili jedynym ratunkiem dla Kościoła i Narodu, Sytuacja jest alarmowa!… Gdy to nabożeństwo rozpowszechni się wśród wszystkich klas społeczeństwa w świecie… świat się odrodzi… nastąpi braterstwo narodów… uświęcenie rodzin”.
Biuro Prasowe @JasnaGóraNews,KAI,zś/Stacja7