Nasze projekty
Fot. Austin/Pexels

Pochwycona na grzechu

Są dwa sposoby rozliczenia człowieka z jego grzeszną przeszłością. Ten ludzki: wykorzystanie słabości, upodlenie, unicestwienie. Ten boski: odpuszczenie grzechu.

Reklama

Próba oskarżenia kobiety winnej grzechu to tylko pretekst, by oskarżyć Jezusa. Zauważmy, że scena ewangeliczna – z sądu nad kobietą poprzez próbę sądu nad Jezusem – przeradza się w sąd nad tymi, którzy ją oskarżają.

Jezus pisze

„Tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A ty co powiesz?”. Plan jest prosty: Jezus, do którego przyprowadzono kobietę pochwyconą na cudzołóstwie, ma wpaść w pułapkę faryzeuszy. Co powie Nauczyciel znany z miłosierdzia i miłości do grzeszników? Możliwości są dwie: jeśli weźmie ją w obronę, sprzeciwi się Mojżeszowi i wyda na siebie wyrok. Jeśli nie, przyzna rację faryzeuszom.

Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi… czyżby chciał zignorować intruzów? Może gra na czas, zbierając myśli? Być może zapisuje na piasku grzechy kobiety, które zaraz przekreśli? A może wypisuje tam grzechy faryzeuszy? Może to gest sędziego, który w kontekście grecko-rzymskim spisuje wyrok, zanim go odczyta. Może jest to nawiązanie do Księgi Jeremiasza, gdzie prorok zapowiada, że ci, którzy odwracają się od Boga, zostaną zapisani na ziemi i znikną (Jr 17,13). Niektórzy widzieli w geście Jezusa aluzję do Księgi Wyjścia i nakazu Prawa, aby nie łączyć się z nieprawym w jego świadectwie (Wj 23,1).

Reklama

Sędzia

W geście Jezusa dostrzec można jeszcze inne podobieństwo. Bóg na Synaju własnym palcem zapisał Izraelowi Prawa: Wstąp do Mnie na górę i pozostań tam, a dam ci tablice kamienne, Prawo i przykazania, które napisałem, aby ich pouczyć (Wj 24,1). Teraz Jezus pisze je od nowa, w duchu miłosierdzia.

Kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. Kiedy faryzeusze nieustępliwie domagają się odpowiedzi, Jezus jej udziela, lecz – co istotne – wstaje. Wyprostowana postawa oznacza tego, który zabiera głos, który ma władzę. Następnie wydaje sąd. Faryzeusze i uczeni z sądzących stają się osądzanymi. Zmiana perspektywy sprawia, że jeden po drugim zaczynają się rozchodzić. Każdego z nich Prawo osądza, każdy potrzebuje miłosierdzia.

Pośrodku

Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku. Kobieta tkwi ciągle pośrodku, nie jest to już jednak znak hańby. Teraz znajduje się w centrum uwagi czytelnika i Jezusa. Augustyn krótko i sugestywnie podsumował tę pełną napięcia chwilę trudną do oddania grą słów: relicti sunt duo, misera et misericordia – parafrazując, pozostało ich tylko dwoje – ona, nieszczęśliwa (misera) i On, czyste miłosierdzie (misericordia).

Reklama

Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: „Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?” A ona odrzekła: „Nikt, Panie”. Jezus znów przybiera postawę sędziego. W odpowiedzi po raz pierwszy i ostatni słyszymy głos kobiety. Mówi do Niego: „Panie”, uznając Jego władzę nad swym życiem. Jezus zdejmuje z niej piętno hańby i odrzucenia tak szybko nałożone przez ludzkich sędziów. Rozmawia z nią, zwracając się do niej tak, ja zwraca się do własnej Matki, z ogromnym szacunkiem: „Niewiasto”.

Otwarta przyszłość

„I ja ciebie nie potępiam. Idź, a odtąd już nie grzesz”. Tym zdaniem Jezus ukazuje, że jest jeden człowiek, który może ją osądzić. Tym Człowiekiem – bez grzechu – jest On sam. Jezus, jedyny sprawiedliwy mogący osądzić kobietę, nie potępia jej. Odsyła ją jednak z wezwaniem do nawrócenia. Kobieta, słysząc werdykt Jezusa, doświadcza miłosierdzia i odpuszczenia grzechów. Jest rozliczona w sposób otwierający jej przyszłość.


Fragment pochodzi z książki „Jutro Niedziela” na rok C

Reklama

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę