Siostra Lorayne ma 33 lata i należy do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Zmartwychwstania w Catanduva. Zdobyła trofeum gotując dwie potrawy, których wcześniej nie przygotowywała: tiramisu i strogonow z krewetek. Pan Bóg mi pomagał – stwierdziła po programie, zaznaczając, że modliła się w trakcie gotowania.
Wiele osób zauważyło, jak spokojna byłam przez cały odcinek – wyjaśniłam im, że to dlatego, że modliłam się, aby nasz Pan pomógł mi przez to przejść. To dodało mi pewności siebie – powiedziała siostra Tinti Catholic New Service. W pewnym momencie do zawodniczki podszedł jeden z jurorów i znalazł zepsutą krewetkę, która zniszczyłaby całe danie. To było jak pomoc z nieba – cieszyła się.
Zakonnica opowiedziała, że nauczyła się gotować w domu rodzinnym, już wieku kilku lat. – Moja mama, ciocia i babcia zawsze gotowały, więc uczyłam się od nich. Mój ojciec również interesował się kuchnią. Swoje umiejętności kulinarne rozwinęła mieszkając w domu misyjnym zgromadzenia w stanie Minas Gerais. – Mieliśmy tam piekarnię, którą prowadziły siostry, więc nauczyłam się robić ciastka i chleb – dodała.
Pomysł zgłoszenia się do programu pojawił się, kiedy zobaczyła zaproszenie w mediach społecznościowych. Potrzebowałam zgody władz zakonnych. Na początku matka przełożona nie bardzo chciała, abym opuściła klasztor i wystąpiła w telewizji, ale moje współsiostry ją przekonały – powiedziała ze śmiechem.
Przeczytaj również
Zakonnica cieszy się swoim udziałem w programie, bo dało jej to szansę porozmawiania o projektach społecznych, które siostry realizują z osobami starszymi i dziećmi. Po emisji programu zadzwoniło wiele osób świeckich z pytaniem, jak mogą pomóc w naszych projektach, a także kilku młodych ludzi, którzy chcieli dowiedzieć się więcej o samym życiu zakonnym – powiedziała. Otrzymałam też telefony z gratulacjami od wielu zakonników, w tym dwóch biskupów.
Siostra Lorayne uważa, że jej udział w programie telewizyjnym może być prawdziwym świadectwem dla innych. Ponieważ ludzie nie znają życia zakonnego, wielu uważa, że wszystko, co przyjemne, jest dla nas zakazane. Tymczasem powołanie zakonne można realizować wszędzie, połączenie gastronomii z wiarą i byciem w Kościele jest możliwe. Znane są historie biblijne, w których Jezus rozmnażał chleb i chodził na wesela – tłumaczy siostra.
Zapytana, co najchętniej przyrządza w kuchni, siostra Lorayne wskazała bakłażan. Jest tak wszechstronny, że można go smażyć, piec, grillować – powiedziała. Jednak ci, którzy mieli okazję spróbować jej kuchni, mówią, że jest mistrzynią jeśli chodzi o ciastka i desery.
Swoje zwycięstwo zadedykowała misjonarzom oraz dzieciom i młodzieży, z którymi jej zgromadzenie pracuje społecznie. Staramy się uczyć młodych, że gotowane jest sposobem na zachowanie godności przez resztę życia i że jest to praca – ale praca z miłością – wyjaśniła.
Siostra Tinti mówi, że nie wie, jakie danie będzie miała przygotować w finale, ale jest pewna, że będzie się modlić o Boże wsparcie.
ah, Catholics News Service, catholiccourier.com, cope.es/Stacja7