Nasze projekty
Fot. mediaphotos/Freepik

Rekord prób samobójczych dzieci i młodzieży. Skrajnie niska samoocena i samotność

Policyjne dane statystyczne są zatrważające. W ubiegłym roku padł rekord prób samobójczych dzieci i młodzieży. Według najnowszego projektu naukowo-badawczego „Młode Głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym” wyłania się obraz młodych ludzi ze skrajnie niską samooceną oraz przepełnionych samotnością.

Reklama

Stan psychiczny młodzieży jest fatalny – mówi dr Maciej Dębski, prezes Fundacji Dbam o Mój Z@sięg, która realizowała projekt „Młode Głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym”. Z naszych badań wynika, że co trzeci nastolatek na podejrzenie depresji. Aż 47 procent naszych respondentów ma niską samoocenę. Mamy nastolatków o obniżonym nastroju i tak zwanym niskim sprawstwie. To poczucie wśród młodych, że nie mają wpływu na dziejące się wydarzenia.

Fundacja Unaweza w ramach projektu „Młode Głowy” opublikowała raport z badania dotyczącego m.in. stanu psychicznego dzieci i młodzieży w wieku 10-19 lat. To pierwsze tego typu badanie na tak dużą skalę. Wzięło w nich udział ponad 180 tysięcy uczniów z całej Polski. Z raportu wynika „obraz dzieci i młodzieży przepełniony samotnością, skrajnie niską samooceną i niskim poczuciem sprawczości”. Jak czytamy „w dużym uproszczeniu dzieci w kryzysie psychicznym to dzieci przekonane o tym, że nic nie znaczą, niczego nie potrafią i dla nikogo nie są ważne. Obraz ten dopełnia niski poziom zaufania społecznego młodych, brak wiary w skuteczność profesjonalnej pomocy czy wsparcia społecznego i skala doświadczanej przemocy rówieśniczej, domowej oraz doświadczania hejtu”.

Obraz ten dopełnia niski poziom zaufania społecznego młodych, brak wiary w skuteczność profesjonalnej pomocy czy wsparcia społecznego i skala doświadczanej przemocy rówieśniczej, domowej oraz doświadczania hejtu

Syndrom fomo, stres technologiczny czy brak snu

Jak uważa dr Dębski „nie byłoby tak kiepskiego stanu psychicznego młodych ludzi, gdyby nie tak szybki rozwój nowych technologii. Depresja jest spowodowana najczęściej przez kiepskie relacje z rodzicami. Jednak proszę spojrzeć na to, co się dzieje w mediach społecznościowych!”.

Reklama

CZYTAJ: Gdy chciała odebrać sobie życie, ratunek przyszedł z najmniej oczekiwanej strony. Bóg, wiara i depresja, czyli historia Aleksandry

Porównywanie się z innymi, syndrom fomo – czyli ciągłe oczekiwanie aż ktoś napisze czy zadzwoni, stres technologiczny, niewysypianie, przeładowanie informacją, pandemia… Młodzież mówi, że czuje się o wiele gorzej niż przed pandemią, ale nie szukałbym w pandemii głównego winowajcy… Trzeba jasno powiedzieć, że niska samoocena w dużej mierze kształtuje się przez to co inni mówią na nasz temat i co słyszymy o sobie. To duży pstryczek w nos i duża praca, która czeka współczesnych rodziców… – dodaje dr Maciej Dębski.

Trzeba jasno powiedzieć, że niska samoocena w dużej mierze kształtuje się przez to co inni mówią na nasz temat i co słyszymy o sobie. To duży pstryczek w nos i duża praca, która czeka współczesnych rodziców

Nie ma mody na depresje!

Z raportu „Młode Głowy” wynika, że „czterech na dziesięciu uczniów myślało o samobójstwie, co czwarty o nim mówił, a 8,8% uczniów podjęło próbę samobójczą”. Według Światowej Organizacji Zdrowia depresja jest czwartą najpoważniejszą chorobą na świecie i jedną z głównych przyczyn samobójstw. Eksperci przewidują, że do 2030 roku stanie się także pierwszą najczęściej diagnozowaną jednostką chorobową na świecie. 

Reklama

Depresja jest niedocenianą chorobą. Nie potrafimy się komunikować z osobami, które cierpią na depresję – uważa prezes Fundacji Dbam o Mój Z@sięg. I dodaje, że „dorośli bagatelizują informację chociażby o złym nastroju młodych ludzi. Niektórzy nawet mówią, że pojawiła się moda na depresje… No nie! Nie ma mody na depresje!”.

ZOBACZ: Dziecko i depresja. Jak ją rozpoznać?

Warto być czujnym

W ubiegłym roku odnotowano 2031 prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Aż 150 zakończyło się zgonem – tak wynika z danych komend wojewódzkich zebranych przez Fundację GrowSpace. To wzrost o 150 procent w stosunku do 2020 roku. 

Reklama

W ubiegłym roku odnotowano 2031 prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Aż 150 zakończyło się zgonem. To wzrost o 150 procent w stosunku do 2020 roku 

Te dane są zatrważające. Powinniśmy być bardzo czujni. To co charakteryzuje depresję wśród dzieci i młodzieży i to co ją odróżnia od depresji osób dorosłych – to impulsywne zachowania. To nie jest depresja w ciszy i w kącie… To może być dużo złości, wrogości, impulsywności. Takiej bardzo trudnej dla zrozumienia dla drugiego człowieka i dla samego siebie – wyjaśnia psychoterapeutka dzieci i młodzieży Agnieszka Rożan, pracująca na oddziale psychiatrii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Dodaje, że „to nie tylko cisza i wycofanie, ale skrajne zachowanie powinno nas zacząć niepokoić. Chodzi tutaj na przykład o nagłą zmianę czy to w nauce, czy w wycofaniu się z życia towarzyskiego”.

U dzieci i młodzieży możemy zauważyć również różnego rodzaju dolegliwości somatyczne: pojawiają się bóle brzucha czy bóle głowy, problemy ze snem czy trudności z apetytemRównież na te fizjologiczne objawy warto zwrócić uwagę i się im przyjrzeć. Bo przecież nie każdy smutek czy zaburzenie nastroju to depresja. Ale po prostu warto być czujnym… – podkreśla psychoterapeutka.

CZYTAJ: Depresja młodzieńcza. Jakich objawów nie wolno lekceważyć?

Wrażliwość dzieci do 11. roku życia

Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia w Polsce drastycznie przybywa osób w wieku poniżej 18. roku życia wymagających specjalistycznej pomocy z powodu depresji. W ciągu ostatnich pięciu lat wzrost liczby młodych pacjentów, którym udzielono świadczeń w tym zakresie, wyniósł ponad 100 procent. Dane gromadzone przez NFZ wskazują, że szybko rośnie liczba osób poniżej 18. roku życia, dla których zrealizowano recepty na leki przeciwdepresyjne

Nie ma jednej przyczyny powodującej depresję, ale jest szereg czynników zwiększających ryzyko – wyjaśnia Agnieszka Rożan. Jest taka triada depresyjna, to: myślenie o sobie w negatywny sposób, widzenie świata i przyszłości w czarnych kolorach, a także negatywne patrzenie na otoczenie. Wszystko jest subiektywne i może wynikać także z tego jak postrzegamy świat, jakie mieliśmy doświadczenia życiowe – dodaje.

Ryzyko zachorowania na depresję mocno mocno zwiększa strata bliskiej osoby. Szczególnie dotyczy to dzieci do 11. roku życia. Ta strata to nie tylko śmierć bliskiej osoby, ale też brak wsparcia najbliższych, a także rozwód i co za tym idzie strata emocjonalna dla dziecka – dodaje psychoterapeutka.

Profilaktyka – temat rzeka

Nic nie uda nam się zrobić z dzieciakami i podniesieniem ich stanu psychicznego, jeśli nie zadziałamy na wielu polach naraz. To profilaktyka zdrowotna, to szkoła, to również rodzina, to także dbanie o zdrowie fizyczne. Trzeba bardzo duży nacisk położyć na „odekranowienie” dzieciaków i zachęcanie do wysiłku fizycznego i przebywania na świeżym powietrzu – podkreśla dr Maciej Dębski.

Trzeba bardzo duży nacisk położyć na „odekranowienie” dzieciaków i zachęcanie do wysiłku fizycznego i przebywania na świeżym powietrzu

Zaznacza, że to także potrzeba dużego wsparcia rodziców w budowaniu kompetencji miękkich. Rodzic musi być obecny, musi aktywnie słuchać, dawać wzmacniające komunikaty. To również podnoszenie jakości relacji w szkole. Dzisiaj trzeba nauczycieli uczyć nie tylko pierwszej pomocy medycznej, ale również psychologicznej. On nie ma być psychologiem, ale ma mieć podstawową wiedzę: jakie są symptomy depresji albo jak dziecko może ukrywać to, że się tnie – podsumowuje. 

ZOBACZ: „Trudne emocje nie są czymś złym – one informują nas o tym, co się w nas dzieje”

Emocje to drogowskazy

Najważniejsze to zaakceptowanie sytuacji, danie wsparcia i zrozumienia dziecku czy nastolatkowi. To, co możemy najgorszego powiedzieć, to: „przecież to nic takiego”, „przestań, inni mają gorzej” albo „nie gadaj, nic się nie stało”. Jak podkreśla Agnieszka Rożan takie zachowanie może spowodować, że młody człowiek może się zamknąć w sobie i przestać z nami rozmawiać. A to może być dużo poważniejsze w skutkach niż nam się wydaje.

Bardzo mało uczymy się samoregulacji emocji czy mówienia o swoich potrzebach. To jest trudność. Nie wiemy jak mamy sobie poradzić ze smutkiem czy złością i to po prostu tłumimy w sobie. W skutkach może to powodować pojawienie się depresji… – podkreśla psychoterapeutka. Zaznacza, że trzeba mieć świadomość, że „wszystkie emocje są ważne, bo każda z nich nas o czymś informuje. Emocje to drogowskazy”.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę