Nasze projekty

Fidelis znaczy wierny. Wierny aż do śmierci

Był cenionym prawnikiem, ale porzucił karierę, bo nie mógł uczciwie wykonywać swojego zawodu. Został kapucynem i przyjął imię Fidelis, by do końca życia, aż do męczeńskiej śmierci być wiernym Chrystusowi i Ewangelii.

Reklama

Dziecięca miłość

Św. Fidelis urodził się w 1577 roku w Sigmaringen, w Szwabii, jako szóste dziecko Jana i Genowefy Roy.  Rodzice dali mu na chrzcie imię Marek. Wyróżniał się spośród swojego rodzeństwa nie tylko inteligencją, ale przede wszystkim pobożnością, a szczególnie dziecięcą miłością do Matki Bożej. Często można było spotkać go modlącego się przed Jej wizerunkiem, a w każdą sobotę – w dzień poświęcony Maryi – pościł.

W szkole był najlepszym uczniem, a przy tym niezwykle skromnym i bardzo koleżeńskim, słabszym uczniom pomagał w nauce. Kiedy pewnego dnia spotkał na swojej drodze pijaka, tarzającego się w błocie, postanowił, że nigdy nie weźmie alkoholu do ust. I słowa dotrzymał.

Podróż po Europie

Ukończył akademię we Fryburgu z tytułem doktora filozofii i prawa. Ale zanim rozpoczął karierę zawodową, na prośbę księcia Hohenzollerna, udał się z trzema młodzieńcami ze znakomitych rodzin w podróż naukową po Niemczech, Hiszpanii, Francji i Włoszech. Wykorzystał ten wyjazd nie tylko, żeby kształcić swoich podopiecznych, ale również formować ich duchowo.

Reklama

Przemierzając dany kraj opowiadał im o jego dziejach, objaśniał obowiązujące ustawy, pokazywał dzieła sztuki, wprowadzał na uniwersytety, gdzie często na prośbę władz sam prowadził wykłady cieszące się ogromną popularnością. Odwiedzał szpitale oraz zakłady dla chorych i ubogich, gdzie uczył wychowanków chrześcijańskiej postawy miłosierdzia. I sam był dla nich wzorem życia religijnego. Codziennie wstawał o 4 rano, by przed zajęciami odmówić różaniec i uczestniczyć we mszy świętej. W każde święto Matki Bożej przystępował do sakramentów świętych i niezmiennie, w każdą sobotę pościł o chlebie i wodzie.

Uczciwość prowadząca do zakonu

Po powrocie z sześcioletniej podróży objął urząd adwokata w Ensisheim w Alzacji. I szybko zdobył ogromną sławę, gdyż nie przyjmował spraw złych, a uczciwe bronił z całą siłą oraz dobrym skutkiem. Procesy, w których uczestniczył, były szybko rozstrzygane, czym naraził się kolegom z palestry. Dla większości adwokatów bowiem długo ciągnące się sprawy były okazją do szybkiego wzbogacenia się. 

Nie mogąc pogodzić się z obyczajami panującymi w środowisku prawniczym, porzucił zawód i w 1612 roku wstąpił do zakonu kapucynów we Fryburgu, przyjmując imię Fidelis, oznaczające „wierny”. Biskup nie chciał się jednak zgodzić, by został on zwykłym bratem zakonnym i nakłonił go do przyjęcia święceń kapłańskich.

Reklama

Wierność aż do śmierci

Fidelis był oddanym księdzem i zakonnikiem, wzorem dla innych współbraci. Dla siebie surowy, podejmujący częste posty i umartwienia ciała, innym służył pomocą z wielką radością. Jego kazania nawracały niejednego grzesznika, wielu ludzi przychodziło do niego po radę i dobre słowo. Kiedy w Feldkirch wybuchła między żołnierzami zaraźliwa choroba, opiekował się nimi, pielęgnował rany, karmił, podawał lekarstwa. W 1621 roku został wysłany wraz z kilkoma kapucynami do szwajcarskiej Recji, opanowanej wówczas przez kalwinizm.

Dzięki kazaniom i głoszonym naukom udało mu się przywrócić wielu na łono Kościoła Katolickiego, ale zyskał tam również wrogów.

24 kwietnia 1622 roku Fidelis został poproszony o wygłoszenie kazania w Seewis. Gdy rozpoczął mowę, w kościele rozpoczęła się prowokacja. Ktoś zaczął krzyczeć, inny wystrzelił z broni. Niewzruszony zakonnik dokończył kazanie i wyszedł z kościoła. A tam czekała na niego zasadzka. Otoczyło go kilku zbirów, którzy domagali się, by wyrzekł się wiary katolickiej i przeszedł na kalwinizm.

Reklama

Jak podają „Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku” z 1937 roku Fidelis odpowiedział wówczas: „Bracia kochani, przybyłem tu, by wam opowiadać prawdziwą wiarę i gotów jestem umrzeć za nią!”. Słysząc to, rozwścieczeni napastnicy zaczęli okładać go mieczami i maczugami. Fidelis umierał modląc się za oprawców, a jeden z nich, widząc niezłomną wiarę kapucyna, został katolikiem.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę