
“Będą na ciebie patrzeć jak na dziwaczkę, ale Bóg łaski swojej nie poskąpi”. Co św. Faustyna mówiła o inności?
“Jeżeli te rzeczy, które mi mówisz, prawdziwie od Boga pochodzą, to przygotuj duszę swoją na wielkie cierpienia. Spotkasz się z nieuznaniem, z prześladowaniem, będą na ciebie patrzeć jak na histeryczkę, dziwaczkę, ale Bóg łaski swojej nie poskąpi. Prawdziwe dzieła Boże zawsze napotykają na trudności i nacechowane są cierpieniem” - zapisała św. s. Faustyna w "Dzienniczku".
Fanatyczka, wizjonerka, histeryczka – to tylko kilka epitetów, które wielokrotnie słyszała Faustyna w związku z jej objawieniami. W tamtym czasie nikt nie wierzył jej, że spotyka się z samym Jezusem.
ZOBACZ: „Największym cierpieniem dusz jest tęsknota za Bogiem”. Co św. s. Faustyna zobaczyła w czyśćcu?
Siostra Faustyna przez niemal dwa lata nie spotkała nikogo, kto utwierdziłby ją w przekonaniu, że objawienie się Jezusa nie było wytworem jej chorej wyobraźni. Był to dla niej bardzo trudny czas, a nawet najtrudniejszy w życiu. Ona jednak nie poddawała się i oddawała Jezusowi wszystkie przykrości. Oto co zapisała w “Dzienniczku” na ten temat:
“Jezu, Jezu, już nie mogę”
W pewnym dniu jedna z matek tak się na mnie nagniewała i tak mnie upokarzała, że już myślałam, że nie zniosę tego. – Mówi mi: Dziwaczko, histeryczko, wizjonerko, wynoś mi się z pokoju, niech nie znam siostry. Sypało się na głowę moją wszystko, co się dało. Kiedy przyszłam do celi, padłam na twarz przed krzyżem i spojrzałam na Jezusa, a nie mogłam już ani jednego słowa wymówić. A jednak taiłam się przed innymi i udawałam, jakoby nic nie zaszło pomiędzy nami.
Szatan zawsze korzysta z takich chwil; zaczęły mi przychodzić myśli zniechęcenia: za wierność i szczerość – masz nagrodę. Jak można być szczerą, kiedy się jest tak nie zrozumianą. Jezu, Jezu, już nie mogę. Upadłam znowuż na ziemię pod tym ciężarem i pot wystąpił na mnie, i lęk jakiś zaczął mnie ogarniać. Nie mam się na kim wewnętrznie oprzeć. – Wtem usłyszałam głos w duszy: Nie lękaj się, Ja jestem z tobą. I jakieś dziwne światło oświeciło mój umysł, i poznałam, że nie powinnam się poddawać takim smutkom, i jakaś siła napełniła mnie, i wyszłam z celi z nową odwagą do cierpień.
Przeczytaj również
Dzienniczek, nr 129
PRZECZYTAJ TEŻ: „W tej chwili jakaś siła wstąpiła w duszę moją”. Św. s. Faustyna o modlitwie różańcowej
“Bóg łaski swojej nie poskąpi”
Bez pokory nie możemy się podobać Bogu. Ćwicz się w trzecim stopniu pokory, to jest nie tylko się nie tłumaczyć i uniewinniać, jak nam coś zarzucają, ale cieszyć się z upokorzenia.
Jeżeli te rzeczy, które mi mówisz, prawdziwie od Boga pochodzą, to przygotuj duszę swoją na wielkie cierpienia. Spotkasz się z nieuznaniem, z prześladowaniem, będą na ciebie patrzeć jak na histeryczkę, dziwaczkę, ale Bóg łaski swojej nie poskąpi. Prawdziwe dzieła Boże zawsze napotykają na trudności i nacechowane są cierpieniem. Jeżeli Bóg będzie chciał coś przeprowadzić, czy wcześniej, czy później przeprowadzi, pomimo trudności przeprowadzi, a ty tymczasem uzbrój się w wielką cierpliwość.
Dzienniczek, nr 270
“Kropla umysłu ludzkiego umie tak przetrząsać dary Boże”
Gdy pewna siostra ustawicznie mnie prześladuje jedynie z tego powodu, że Bóg ze mną tak ściśle obcuje; jej się zdaje, że to wszystko we mnie jest udane. Kiedy jej się wydaje, że popełniam jakieś uchybienia, wtenczas mówi: Objawienia mają, a takie błędy popełniają.
Rozpowiedziała o tym i innym siostrom, lecz w znaczeniu zawsze ujemnym, raczej podaje opinię jakiejś dziwaczki. W jednym dniu zabolało mnie to, że ta kropla umysłu ludzkiego umie tak przetrząsać (119) dary Boże. Po Komunii świętej modliłam się, aby ją Bóg oświecił; jednak poznałam, że dusza ta, jeżeli nie zmieni swojego wewnętrznego usposobienia, nie dojdzie do doskonałości.
Dzienniczek, nr 1527
źródło: faustyna.pl, Śródtytuły zostały nadane przez redakcję