Nasze projekty
Fot. Freepik

„Im prościej, tym lepiej”. Jak dobrze przygotować się do spowiedzi?

"Polecam tzw. zasadę trzech palców. Wskazuje ona na trzy relacje w życiu człowieka - do Boga, do drugiego człowieka oraz do mnie samego" - mówi o rachunku sumienia o. Jordan Śliwiński OFMCap, jeden z prowadzących Szkołę dla Spowiedników.

Reklama

Łukasz Kaczyński: Trwa Wielki Post – na pewno dużą rolę odgrywa w nim sakrament pokuty i pojednania, jednak wiele osób odkłada go na czas tuż przed Wielkanocą. Czy to dobrze?

O. Jordan Śliwiński OFMCap: Myślę, że w tym kontekście trzeba wspomnieć o Słudze Bożym, ks. Franciszku Blachnickim i jego ogromnej roli wychowawczej w polskim Kościele. Po rozwinięciu systemu rekolekcji oazowych zaznaczył on, że aby rekolekcyjne wyjazdy wakacyjne były owocnym słuchaniem Słowa Bożego, młodzież powinna przyjeżdżać na nie duchowo przygotowana, czyli po spowiedzi. A nawet jeśli ktoś spowiadał się już podczas pobytu, to ks. Blachnicki zawsze wskazywał, żeby sakrament pokuty i pojednania był rozumiany jako doświadczenie niezwykłej miłości Bożej, która ma otwierać człowieka na dalsze etapy nawrócenia. Dlatego spowiedź wielkopostna nie może być tylko swego rodzaju „oczyszczającym prysznicem”, który odbywam po to, by przy śniadaniu wielkanocnym ładnie i sympatycznie się prezentować. To ma być początek zmiany życia, więc w perspektywie trwającego Wielkiego Postu nie należy jej odwlekać, tylko jak najwcześniej do niej przystąpić, by stworzyć w sercu i duszy przestrzeń do intensywnego nawrócenia.

CZYTAJ>>> Z czego nie wolno się spowiadać?

W takim razie co Ojciec sądzi o częstych w ostatnich latach inicjatywach tzw. spowiedzi last-minute?

To z jednej strony znak, że Kościół szuka człowieka. W ten sposób wszystkimi możliwymi sposobami wychodzi do osób tak wierzących i po prostu zabieganych, jak i w kryzysie wiary, dla których takie akcje mogą być początkiem nawrócenia. Myślę, że na pewno są ludzie, dla których może to być olbrzymia szansa. Starajmy się jednak bardziej, aby sakrament pokuty i pojednania był dobrze przygotowany i przeżyty. Spowiedź to nie ma być „szybka akcja” w postaci „duchowego manicure”, który ma nas przygotować jedynie na zbliżającą się świąteczną okazję zewnętrzną. Po sakramencie pokuty i pojednania moje życie ma być bardziej Chrystusowe. To nie polega na tym, że robię tylko porządek z tym, co było nieuporządkowane w mojej przeszłości od ostatniej spowiedzi. Muszę świadomie zaplanować, jak po tej spowiedzi chcę żyć jako chrześcijanin, który już niebawem ponownie będzie przeżywał zmartwychwstanie Jezusa.

Reklama

Spowiedź to nie ma być „szybka akcja” w postaci „duchowego manicure”, który ma nas przygotować jedynie na zbliżającą się świąteczną okazję zewnętrzną. To nie polega na tym, że robię tylko porządek z tym, co było nieuporządkowane w mojej przeszłości od ostatniej spowiedzi.

Jeden z warunków dobrej spowiedzi to żal za grzechy. Jak dobrze go rozumieć?

Żal za grzechy to nie jest postawa uczuciowa. Nie to jest jego istotą. Słowo „żal” nieco sugeruje, jakby człowiek miał być smutny czy opłakiwać swoje grzechy. Owszem to może być pomocne, ale w żalu za grzechy chodzi głównie o postawę woli. Chcę się wyrzec grzechu, bo wiem, że to jest złe, że Bóg uznaje to za coś niegodnego mnie i relacji do Niego w kontekście mojego dzięcięctwa Bożego. Więc wybieram odwrócenie się od zła. Co ważne, dobry żal za grzechy może nie mieć żadnych emocjonalnych elementów w stylu płaczu bądź wzruszenia. Natomiast świadome wyrzeczenie się zła, które popełniłem, jest początkiem, z którego ma zrodzić się prośba do Boga o przebaczenie i zarazem chęć zmiany życia. Z tym z kolei wiąże się bardzo ściśle postanowienie poprawy. A więc uznanie, że żałuję tego, co było złe i nie chcę tego już więcej robić.

ZOBACZ>>> Jak zrobić rachunek sumienia? Odpowiada o. Adam Szustak

Reklama

A jak dobrze przeprowadzić rachunek sumienia przed przystąpieniem do sakramentu pokuty i pojednania?

Im prościej, tym lepiej. Polecam tzw. zasadę trzech palców. Wskazuje ona na trzy relacje w życiu człowieka. Do Boga, a więc obowiązków wobec Niego i przeanalizowaniu tego, jak otwieram się na Jego działanie w życiu. Potem wskazuje na relację do drugiego człowieka i również ma wymiary powinności, które mam wobec tych najbliższych, jak i tych, których spotykam okazyjnie. A trzecia to relacja wobec mnie samego, bo także moje nastawienie do siebie mogę ocenić jak zgodne z Ewangelią czy też nie. To, co ważne, że rachunek sumienia powinien rozwijać się wraz z człowiekiem. Jeżeli dorosły mężczyzna spowiada się jak chłopiec po Pierwszej Komunii Świętej, to coś wyraźnie nie gra. W rachunku sumienia potrzeba stanięcia w prawdzie o sobie, a więc w tym adekwatnie dla dojrzałości tak wiekowej, jak i społecznej.

Jeżeli dorosły mężczyzna spowiada się jak chłopiec po Pierwszej Komunii Świętej, to coś wyraźnie nie gra. W rachunku sumienia potrzeba stanięcia w prawdzie o sobie, a więc w tym adekwatnie dla dojrzałości tak wiekowej, jak i społecznej.

Często ze strony wiernych pojawiają się zarzuty do spowiedników, że za pokutę znów dostali „do odklepania trzy zdrowaśki”. Czy są one słuszne?

Trzeba zrozumieć, że pokuta sakramentalne jest zadaniem, które nie ogranicza mnie w żaden sposób. Bardzo często jest to jakaś forma modlitwy, bo grzech jest wystąpieniem przeciwko miłości Boga, bliźniego i siebie samego. A modlitwa to wyraz miłości Boga – człowiek staje przed Nim i zwraca się do Niego w zaufaniu, wynagradzając mu brak miłości, który wynika z popełnienia grzechu. I co ważne, jeśli spowiednik zada mi, żebym przez trzy dni odmówił jakąś litanię czy Koronkę do Bożego Miłosierdzia, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, abym modlił się także w czwarty, piąty czy dalszy dzień. Bardzo pomocne jest popatrzenie na pokutę sakramentalną jako swego rodzaju program, który można przyjąć w swoim życiu. Często ludzie spowiadają się, że nie mają czasu na modlitwę. Trudno w takim wypadku zadać komuś za pokutę np. 10-minutową modlitwę przez tydzień. Ja wtedy zachęcam, by spróbować z Bogiem wypić kawę. Co to znaczy? Żeby zrobić kawę jak co dnia i wyobrazić sobie, że zaprasza do rozmowy przy niej Boga. Że rozmawia z Nim, jak z przyjacielem.

Reklama

ZOBACZ>>> Modlitwy, które pomogą dobrze przeżyć spowiedź

Bardzo pomocne jest popatrzenie na pokutę sakramentalną jako swego rodzaju program, który można przyjąć w swoim życiu.

Jakie rady dla spowiedników ma ojciec w okresie Wielkiego Postu?

Żeby też się spowiadali. By o tym pamiętali jako kapłańskiej powinności i sposobie rozwoju duchowego. I by nie zapominali przy tym, że spowiedź to nie ma być tylko oczyszczenie z grzechu, by godnie szafować sakramentami i służyć wiernym, ale punkt wyjścia, by w Wielkim Poście rzeczywiście zrobić krok w stronę Chrystusa, który jest sednem naszego kapłaństwa.

A jak dobrze przeżyć czas przed Świętami Wielkanocnymi, jeśli ktoś ma jakiekolwiek opory przez sakramentem pokuty i pojednania?

Wielki Post nie jest, wbrew powszechnej opinii, okresem nierobienia tego czy tamtego. Owszem, mamy nie czynić grzechu. Ale czas wielkopostny to raczej zaproszenie do tego, by bardziej ukochać Boga i bliźniego. Chrystus umierając na krzyżu, pokazał nam wielką miłość Boga do człowieka, z której ma wynikać nasze umiłowanie Jego i drugiego człowieka. Stąd rodzi się chęć zmiany swojego życia poprzez wychodzenie z egoizmu, grzechu czy pychy. W tej perspektywie trzeba się zastanowić jak na Bożą miłość mogę odpowiadać lepiej. I nie czyńmy przy tym nie wiadomo jak wielkich postanowień. Zaplanujmy coś małego i konkretnego. Nie mówmy po spowiedzi, że będę się więcej modlił, bo to nic nie znaczy. Natomiast, gdy powiemy, że przez tydzień poświęcę przynajmniej 5 minut na spotkanie z Bogiem to jest już mierzalny cel. Niech to będzie coś, dzięki czemu krok po kroku będziemy mogli realizować Ewangelię, czyli rozdawać tę miłość Chrystusa, którą otrzymujemy w niezwykłym wymiarze w sakramencie pokuty i pojednania.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę