Katecheza specjalna. Czy parafie podołają?
Gdzie będzie się odbywać katecheza uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, jeśli nie będzie na nią miejsca w szkole?
Trudno nie zauważyć aktualnej dyskusji na temat zmniejszenia godzin religii w szkole, umieszczania tej lekcji na początku albo na końcu dnia czy wreszcie – zrezygnowania z ocen na tym przedmiocie. Rozmawiamy o realiach różnych szkół, o frekwencji na zajęciach, braku lub nadmiarze nauczycieli. Nie słyszałam do tej pory ani słowa o tym, jaki jest pomysł na lekcje religii dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Skoro mówimy o „równoważności”, to przyjrzyjmy się szansom tej grupy uczniów w kontekście zmian, o których tak głośno.
CZYTAJ>>> Wyjątkowe lekcje religii, katechezy specjalne. Jak to wygląda w Polsce?
Czy parafia podoła wymaganiom?
Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi to osoba posiadająca orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego ze względu na rodzaj niepełnosprawności, niedostosowanie społeczne itd. Osoby te uczą się w szkołach specjalnych, specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych, szkołach integracyjnych, ośrodkach rewalidacyjno-wychowawczych oraz oczywiście szkołach masowych. W każdym z tych miejsc warunki, metody i formy pracy są dostosowane do ich poziomu funkcjonowania. Tworzone są dla nich indywidualne programy edukacyjno-terapeutyczne.
Uczniowie z SPE uczą się w mało licznych grupach, mają dodatkowe wsparcie podczas zajęć. Bardzo często uczą się w miejscach oddalonych od miejsca zamieszkania, a co za tym idzie, poza swoją parafią. Na zajęcia szkolne są dowożone specjalistycznym transportem finansowanym z pieniędzy gminy. Placówki, do których uczęszczają, są dostosowane do potrzeb uczniów pod wieloma względami. Są to obiekty bez barier architektonicznych. W klasach są odpowiednio zaaranżowane przestrzenie do nauki i odpoczynku. Baza pomocy dydaktycznych zaczyna się od kolorowych, specjalistycznych klocków, a kończy na pomocach multimedialnych, ekranach dotykowych, jak również systemach wspierających komunikację opartych o śledzenie ruchu gałek ocznych.
Większość uczniów szkół specjalnych ma możliwość przygotowywania się do sakramentów i uczestniczenia w uroczystości pierwszej komunii albo bierzmowania we własnym – szkolnym gronie. Z relacji rodziców wiemy, że to jest bardzo ważne – bo w przestrzeni parafii te osoby często się nie mieszczą, przeszkadzają.
Przeczytaj również
ZOBACZ>>> Burza wokół lekcji religii. Jak zareagował Kościół?
Kreda i tablica to za mało
Gdzie zatem odbywać się będzie katecheza uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, kiedy nie będzie na nią miejsca w szkole? Czy mamy przy parafiach salki dostępne dla osób poruszających się na wózkach? Czy w każdej parafii będzie można stworzyć przestrzeń przyjazną sensorycznie, gdzie w małej grupie uczniowie będą mogli „spotykać się z Jezusem”? Czy znajdą się osoby, które będą wspierać katechetę podczas zajęć prowadzonych w przestrzeni parafii? Szkoła takich asystentów i nauczycieli wspierających zapewnia. Czy podołamy organizacji dowozu uczniów ze szkoły na zajęcia katechetyczne?
Kartka i ołówek albo kreda i tablica to dużo za mało, by przygotować i przeprowadzić lekcję z uczniami z niepełnosprawnością intelektualną albo z dysfunkcją wzroku.
Entuzjaści katechezy parafialnej z pewnością powiedzą, że oczywiście damy radę. Rodzice przywożą dzieci na zajęcia, katecheta z doświadczeniem i wieloma wartościowymi pomocami poprowadzi dostosowane do potrzeb uczestników lekcje. A jeszcze wcześniej proboszcz przygotuje przestrzeń dla „grupy specjalnej” pamiętając nie tylko o specjalistycznych siedziskach, ale również o dostosowanej toalecie z komfortką (leżanka, najlepiej podnoszona elektrycznie, miejsce gdzie można wykonać czynności higieniczne z osobą większą niż niemowlę).
CZYTAJ>>> Lekcje religii w szkole. Formułki, wkuwanie na pamięć, a może nauka budowania relacji z Bogiem?
Nie potrafimy dostosować kościołów, czy dostosujemy lekcje religii?
Biorąc pod uwagę moje doświadczenie dwudziestu lat pracy na styku szkoły i parafii, obawiam się, że nie damy rady. Nie udało się do tej pory otworzyć Kościoła na osoby z niepełnosprawnością. Mozolnie pokazujemy, że nasi uczniowie są częścią wspólnoty, że chcą być w Kościele i swoją obecnością go tworzyć. A przede wszystkim chcą mieć prawo do obecności w nim, celebrowania sakramentów, wspólnej radości wiary. A część uczniów ze specjalnymi potrzebami wymaga indywidualnego podejścia i przygotowanej przestrzeni kościoła, o to również jest bardzo trudno. W mojej diecezji, mimo próśb i wskazywanych, potrzeb nie udaje się tak zorganizować pracy duszpasterskiej, żeby w każdą niedzielę jedna msza w dekanacie była „mszą specjalną”. W tym wypadku byłaby to mniej niż godzina w tygodniu, podzielona na kilka parafii… Tymczasem lekcje religii to jedna albo dwie godziny. W każdej parafii.
Anna Mielecka od 20 lat zaangażowana jest w pracę z osobami i na rzecz osób z niepełnosprawnością intelektualną, jest współorganizatorką i prowadzącą Konferencję Katechetów Specjalnych w Warszawie.