Nasze projekty

Franciszek o poruszającej historii 25-latka chorego na raka. „Umierając pomyślał o ojcu”

"Kiedy powiedziano mu prawdę i spytano, co chciałby zrobić odpowiedział: «wrócić do domu i przed śmiercią uściskać jeszcze tatę»" - mówił papież Franciszek o 25-latku z Ghany, który zachorował na raka.

Fot. Fabio Beretta/ Flickr Krakow2016

Po niedzielnej modlitwie Anioł Pański, papież opowiedział o dwóch historiach dobra, które wywarły na nim ogromne wrażenie. Jak podkreślił, w mediach często słyszymy o złych rzeczach: wypadkach i morderstwach, a dzieje się również wiele dobra.

Przypomniał, że Marokańczycy zrobili wszystko, aby uratować pięcioletniego Rayana, który wpadł do studzienki. Niestety akcja ratunkowa zakończyła się niepowodzeniem. Dziękuję temu narodowi za ich świadectwo – powiedział papież.

„Umierając pomyślał o ojcu”

Franciszek opowiedział również o historii, która wydarzyła się we włoskiej miejscowości Montferrato.

Reklama

John pochodzi z Ghany, ma 25 lat, jest migrantem, który, aby tutaj się dostać wycierpiał wszystko to, co cierpią inni migranci. Ostatecznie zamieszkał w Monferrato, zaczął pracować i wiązać swoją przyszłość z firmą winiarską. A potem zachorował na strasznego raka i umiera – mówił

Kiedy powiedziano mu prawdę i spytano, co chciałby zrobić odpowiedział: «wrócić do domu i przed śmiercią uściskać jeszcze tatę». Umierając pomyślał o ojcu. I tak w tym miasteczku natychmiast zorganizowano zbiórkę pieniędzy. Nafaszerowano go morfiną i, wraz z kolegą, wsadzono do samolotu i wysłano, żeby mógł umrzeć w ramionach swego ojca. To pokazuje nam, że dzisiaj, pośród tylu złych wiadomości, są rzeczy piękne, są święci z sąsiedztwa – mówił.

kh, Vatican News/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę