Nasze projekty
Fot. oksix/Freepik

„Nie bójcie się!”. Jaka jest recepta Jezusa na lęki ludzkiego życia?

Choć ani razu nie pojawia się ten wyraz, dzisiejsza Liturgia Słowa mówi o odwadze. Prawdziwa odwaga nie polega jednak na tym, by nie bać się niczego.

Reklama

Realizm Jezusa

W dzisiejszej Ewangelii aż trzy razy powtarza się wezwanie: Nie bójcie się. Jezus mówi o prawdziwej odwadze: objaśnia, czego nie warto się bać. Jednocześnie Jezus oznajmia, czego bać się trzeba.

Jezus zwraca się do swoich uczniów, przed którymi stoi zadanie głoszenia Jego Ewangelii. Zdaje sobie sprawę, że ich misja nie jest łatwa, że czeka na nich sporo niebezpieczeństw, które przecież nie ominęły ich Mistrza. Wszechobecny strach wkrada się wszędzie tam, gdzie misja przekracza ludzkie siły i wymaga zaufania. Jezus to realista: wie, że świat nie jest dla jego uczniów bezpieczną przystanią.

CZYTAJ: Chrześcijanin kontra lęk. Jak radzić sobie ze strachem?

Reklama

Czego się nie bać?

Jezus radzi, by temu strachowi spojrzeć prosto w oczy. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, wzywa Pan. Cóż możemy stracić w tym życiu, jeśli wszystko jest Bożym darem? Zdrowie, dobre imię, nasze pieniądze – wszystko to przecież stanowi dodatek do najcenniejszego daru, którym jest godność ukochanego dziecka Boga.

Skoro On czuwa z tak zadziwiającą miłością nad każdym najmniejszym stworzeniem (w tym przypadku Jezus posługuje się przykładem wróbla), czyż stokroć bardziej nie będzie się troszczył o mnie (Mt 10, 29–31)? Wobec życiowych niebezpieczeństw możemy być pewni rozciągniętej nad nami opiekuńczej ręki Ojca.

ZOBACZ: Narastający strach św. Piotra i wzrok Chrystusa

Reklama

Czego się bać?

Tylko jednej rzeczy powinniśmy się w tym życiu bać, wystrzegać: tego, który ma moc oddzielić nas od czuwającej nad nami Bożej miłości; tego, który może nas skazać na życie samotności i beznadziei, czyli szatana i jego narzędzia, grzechu (Mt 10, 28). Czy u kresu życia, w momencie sądu, Pan znajdzie nas wiernymi Sobie?

Od tego, w jaki sposób przyznajemy się do Niego w tym świecie, zależy to, jak On przyzna się do nas w swoim królestwie. Jeśli zapieramy się Go w tym życiu, On zaprze się nas przed Ojcem. Przed tą jedną rzeczą chrześcijanin powinien odczuwać lęk i drżenie – aby nie stracić życiodajnej więzi z Chrystusem.

CZYTAJ: Prymas Wyszyński „od siebie” o odwadze

Reklama

Na czym polega prawdziwa odwaga?

Choć ani razu nie pojawia się ten wyraz, dzisiejsza Liturgia Słowa mówi o odwadze. Prawdziwa odwaga nie polega na tym, by nie bać się niczego. Przeciwnie, odwaga to wiedzieć, czego się bać: Bójcie się […] Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.

To mocne zdanie wprowadza perspektywę, z poziomu której rzeczywiście nie trzeba bać się tych, którzy zabijają ciało, choć duszy zabić nie mogą. To wielkie pocieszenie Jezusa znajduje potwierdzenie w doświadczeniu Jeremiasza i psalmisty: mimo iż znajdowali się w sytuacji beznadziejnej, byli prześladowani przez ludzi – nigdy nie stracili nadziei, bo zaufali Panu.

Zaufać Panu to być nieustraszonym.

Fragment analizy książki „Jutro Niedziela” na rok liturgiczny A

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę