Nasze projekty
fot. Joe Shields/Unsplash

Młodość, siła i męstwo. Jaki był święty Józef?

Ciągłe przedstawianie św. Józefa jako zgrzybiałego starca, mocno skrzywiło nasze rozumienie największego świętego (poza Maryją), który chodził po świecie! Kościół powinien przedstawić swoim dzieciom nowy wizerunek św. Józefa, który ukaże go jako silnego, męskiego i młodego.

Reklama

Nie zgadzam się z tradycyjnym wizerunkiem św. Józefa jako starca, nawet jeśli pobudziło do jego stworzenia pragnienie podkreślenia stałego dziewictwa Maryi. Widzę go jako silnego, młodego mężczyznę, być może kilka lat starszego od Maryi, lecz w kwiecie wieku i pracy.

św. Josemaría Escrivá de Balaguer

Czy kiedykolwiek czytałeś podobne stwierdzenia świętego o wieku św. Józefa? Święty Josemaría ma dobry powód, aby zapewniać, że św. Józef był młodym człowiekiem, kiedy poślubiał Matkę Bożą i nie jest jedynym, który myślał w ten sposób.

Reklama

Kościół katolicki nigdy nie określił formalnie, w jakim wieku był św. Józef. Możesz wierzyć, jeśli chcesz, że poślubił Maryję w późnej starości. Możesz również uważać, że był młodzieńcem. Mnie trudno jest uwierzyć, że był starcem. Jego misja wymagała tak dużej sprawności fizycznej, że prawdopodobieństwo, iż był stary, spada praktycznie do zera.

CZYTAJ: Nowenna do św. Józefa

Czy św. Józef był młody?

Wystarczy się zastanowić nad tytułami, które Kościół nadał św. Józefowi w litanii (Przeczysty Stróżu Dziewicy, Troskliwy Obrońco Chrystusa, Wzorze pracujących, Opiekunie dziewic, Postrachu duchów piekielnych, i tak dalej…). Wszystkie one jednoznacznie dowodzą, że św. Józef był młody i silny. Te tytuły nie opisują starca. Czy starzec byłby zdolny strzec dziewic? Czy mógłby być wzorem pracujących? Strzeżenie kogokolwiek wymaga siły, a pracownik musi być zdrowy. Czy starzec może dokonać czegoś podobnego? Musiało być tak, jak twierdziła m. Angelica: „Starcy nie wędrują do Egiptu!”. I nie strzegą niczego, co wymaga sprawności fizycznej i siły. Oczywiście, nie chcę wcale przekonywać, że starcy są niemoralni. Na świecie jest wielu świętych starych ludzi, cnotliwych, mądrych i godnych czci. Niemniej starcy rzadko bywają tak fizycznie wydolni, aby robić rzeczy, jakich wymagano od św. Józefa w czasie sprawowania opieki nad Świętą Rodziną.

Reklama

Dlaczego zatem sztuka przez stulecia nieodmiennie ukazywała św. Józefa jako starca? Najlepszej odpowiedzi na to pytanie udzielił Czcigodny Sługa Boży Fulton J. Sheen:

Kiedy poszukamy powodów, dla których sztuka chrześcijańska przedstawiała Józefa w podeszłym wieku, odkryjemy, iż miało to na celu lepszą ochronę dziewictwa Maryi. W jakiś sposób zapanowało przypuszczenie, iż starość jest lepszym obrońcą dziewictwa niż wiek dojrzewania. W ten sposób sztuka nieświadomie uczyniła Józefa czystym i niewinnym małżonkiem bardziej dzięki wiekowi niż cnocie. Wygląda to tak, jakby najlepszym sposobem ukazania, że człowiek nigdy by niczego nie ukradł, jest przedstawienie go bez rąk…

Jednakże jeszcze ważniejsze jest to, że robienie z Józefa starca stawia przed nami człowieka, któremu pozostało niewiele energii życiowej, w miejsce takiego, który ją ma, ale trzyma na uwięzi ze względu na Boga i dla jego świętych celów. Ukazywanie Józefa jako czystego tylko dlatego, że jego ciało się zestarzało, jest jak wysławianie górskiego strumienia, który wysechł. […]

Reklama

Józef był prawdopodobnie młodym mężczyzną, silnym, męskim, atletycznym, przystojnym, czystym i zdyscyplinowanym. […] Nie był człowiekiem niezdolnym do miłości – wręcz musiał nią płonąć. Podobnie jak nie dowierzalibyśmy Najświętszej Matce, gdyby złożyła ślub dziewictwa jako stara panna w wieku pięćdziesięciu lat, tak też nie moglibyśmy dać wiele wiary Józefowi za to, gdyby został jej małżonkiem, bo był posunięty w latach. W tamtych czasach młode dziewczęta, takie jak Maryja, składały Bogu śluby miłości bardzo rzadko, podobnie młodzi mężczyźni, pośród których Józef jest tak wybitny, że nazywano go „sprawiedliwym”. Zamiast więc być wysuszonym owocem podanym na królewski stół, był raczej kwiatem wypełnionym obietnicą i mocą. Nie znajdował się u wieczoru życia, lecz u jego poranka, tryskający energią, siłą i kontrolowaną namiętnością. Maryja i Józef wnieśli w swoje zaręczyny nie tylko śluby dziewictwa, lecz także dwa serca z większymi potokami miłości niż te, które kiedykolwiek wcześniej płynęły przez ludzkie piersi…

O ile piękniejsi stają się Maryja i Józef, kiedy widzimy w ich życiu to, co mogłoby być nazwane pierwszym Boskim romansem! Żadnego ludzkiego serca nie poruszy miłość starca do kogoś młodego, ale kogo nie poruszy miłość młodej osoby do innej młodej osoby, kiedy ich więzią jest Przedwieczny, Bóg? Zarówno w Maryi, jak i w Józefie były młodość, piękno i obietnica. Bóg kocha katarakty, po których spływają kaskady wody i ryczące wodospady, ale kocha je bardziej, gdy nie zalewają i nie zatapiają Jego kwiatów, lecz są okiełznane i ujarzmione, by oświetlać miasta i ugasić pragnienie dziecka.

W Józefie i Maryi nie znajdziemy kontrolowanego wodospadu i wyschniętego jeziora, lecz raczej dwoje młodych, którzy zanim poznali piękno jednej i siłę atrakcyjności drugiego, zapragnęli zrzec się tych rzeczy dla Jezusa. Nad żłóbkiem Dzieciątka Jezus pochylają się zatem nie starość i młodość, lecz młodość i młodość, konsekracja piękna w dziewicy i ofiarowanie silnej nadobności w mężczyźnie.

Niesamowite! Fulton Sheen jest wspaniały! O ile wiem, nikt inny w całej historii Kościoła nie przedstawił tak przekonujących argumentów za młodym wiekiem św. Józefa. Ponadto wykazał wprost, że teologia i sztuka ukazywały go jako starca, aby chronić dziewictw Maryi.

ZOBACZ: Telegram do św. Józefa. Modlitwa w nagłej potrzebie

To musi się zmienić!

Trzeba uczciwie przyznać, że przedstawianie św. Józefa jako człowieka w podeszłym wieku w kazaniach, pismach i sztuce rzeczywiście ustrzegło dziewictwo Maryi. Jako ekstremalny przykład takiego postępowania można wskazać pewien starożytny apokryf koptyjski o życiu św. Józefa, w którym opisano go jako starca, który poślubił Maryję, mając dziewięćdziesiąt jeden lat! Przy czym wszyscy historycy i teologowie przyznają, że wszelkie opisy przedstawiające św. Józefa jako starszego mężczyznę pochodzą z apokryfów, czyli z tekstów niekanonicznych. Wykorzystanie pism apokryficznych do ustalenia wieku św. Józefa przyczyniło się do utrwalenia jego wizerunku jako starca, co w konsekwencji pomniejszyło jego cnotę, znaczenie i zasługi w oczach chrześcijan. Nic więc dziwnego, że przez stulecia tak niewielu ludzi w ogóle zwracało na niego uwagę.

Jaki wpływ na recepcję jego osoby miało takie podejście do wieku św. Józefa? Nawet dziś św. Józef bardzo rzadko jest tematem zajęć seminaryjnych na chrystologii, mariologii, soteriologii czy eklezjologii. Na wykładach o cnotach teologicznych czy moralnych prawie nie wspomina się o człowieku, którego powszechnie uważano za kochającego najgoręcej, za najczystszego, najroztropniejszego, naodważniejszego, najposłuszniejszego i najwierniejszego, jaki kiedykolwiek żył na świecie. To musi się zmienić! Dziękujemy Bogu za mądrość i przenikliwość takich ludzi jak św. Josemaría Escrivá de Balaguer, m. Angelica czy Czcigodny Sługa Boży Fulton J. Sheen. Kościół powinien przedstawić swoim dzieciom nowy wizerunek św. Józefa, który ukaże go jako silnego, męskiego i młodego.

To ciągłe przedstawianie go jako zgrzybiałego starca mocno skrzywiło nasze rozumienie największego świętego (poza Maryją), który chodził po świecie! Najwyższy czas przywrócić prawdziwy obraz św. Józefa!

Nie zrozummy się źle. Bóg kocha starszych ludzi. Kocha lata ich ciężkiej pracy, służby, bezinteresownego poświęcenia i ofiarnej miłości. Spokój, sprawiedliwość i ład społeczeństwa niewojujące ze sobą zawdzięczają fundamentom położonym przez ludzi starych. Niemniej kładli oni te fundamenty i wznosili filary cywilizacji, kiedy byli młodzi, a nie na starość. Podobnie nad latami kształtowania osobowości Jezusa Chrystusa czuwał z troską silny i młody ojciec imieniem Józef. Ciężko pracował. Był czułym i cnotliwym ojcem. Położył fundamenty pod ludzki wzrost i rozwój Jezusa Chrystusa. Nie ma wątpliwości, że starzec może być święty tak samo jak młodzieniec. Potrzebny jest jednak silny, młody ojciec, który nauczy syna rąbać siekierą, obrabiać drewno, nosić deski, daleko wędrować i zarabiać w pocie czoła na utrzymanie.


Fragment pochodzi z książki “Konsekracja św. Józefowi. Cuda naszego duchowego ojca” autorstwa o. Donalda H. Calloway’a

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę