“Odrzucony św. Józef”. Niezwykła figura z sanktuarium w Starych Szpakach
Figura św. Józefa wyniesiona na strych, przeznaczona do wyrzucenia na śmietnik, została przywieziona do Polski, do niewielkiej parafii w diecezji siedleckiej. Tam szybko okazało się, że ten “odrzucony św. Józef” nie odrzuca żadnej prośby o wstawiennictwo! Poznaj niezwykłą historię figury św. Józefa.
Świątynia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Starych Szpakach – miejscowości położonej w powiecie łosickim (województwo mazowieckie) – została wybudowana z inicjatywy mieszkańców wsi w 1958 roku i poświęcona trzy lata później przez biskupa Ignacego Świrskiego. Pierwszym proboszczem parafii został ksiądz Karol Harazin, który mocno popularyzował kult świętego Józefa. Tłumaczył, że za wstawiennictwem tego świętego można uprosić wiele łask.
ZOBACZ>>> Nowenna do św. Józefa
Figura znaleziona na… strychu
Pewnego dnia podczas pobytu na urlopie w Czechosłowacji, ksiądz Harazin znalazł figurę świętego Józefa na strychu domu sióstr zakonnych. Figura, wykonana z wiśniowego drzewa, mierząca sto czterdzieści centymetrów, została wyjęta… ze śmietnika. Kapłan postanowił przewieźć figurę Józefa do Polski, choć wiązało się to z oczywistym niebezpieczeństwem podczas kontroli granicznej. Harazin zaryzykował. Wezwawszy pomocy świętego… przyjechał do Polski praktycznie bez żadnej rewizji.
Figura trafiła na ołtarz główny kościoła w Starych Szpakach i jest tam do dziś. Na co dzień “zakrywana” jest uroczyście przez obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, patronki parafii. Jak tłumaczy ks. Sławomir Harasimiuk, obecny proboszcz, zasłonięcie św. Józefa przez Maryję symbolizuje dom, w którym gospodynią jest kobieta, mężczyzna zaś udaje się do pracy. Józef zbiera wszystkie prośby, po czym zanosi je przed oblicze Swego Syna.
CZYTAJ>>> Młodość, siła i męstwo. Jaki był święty Józef?
Przeczytaj również
Betlejemska szopka
Niepozorna, drewniana świątynia dość szybko stała się celem pielgrzymek. Jak stwierdził jeden z byłych proboszczów, kościółek w Szpakach jest specyficzny, bo przywodzi na myśl betlejemską szopkę, gdzie mimo braku wygód panuje miłość.
Przed bijące skromnością oblicze świętego, który w lewym ręku trzyma Dzieciątko Jezus, a w prawym lilię – symbol czystości, wierni przywożą ze sobą podziękowania, prośby i błagania. Przede wszystkim proszą o łaskę zdrowia, o nawrócenie dla najbliższych, o pokój na świecie, zwłaszcza na Ukrainie. Wszyscy błagający o wstawiennictwo Opiekuna Rodzin wołają do niezawodnego pośrednika słowami: „Święty Józefie, uproś nam u Boga!”.
Kwestią czasu było, by ten niewielki kościółek został uznany za sanktuarium. W roku św. Józefa udało się, na prośbę wiernych, „usankcjonować” oficjalnie święte miejsce, aby nie było jedynie „pamiątką ludową”, ale miejscem na mapie, z którego można czerpać obficie z Bożych łask za przyczyną „Męża wielkiej roztropności”.
„Więcej modlitwy niż hałasu!”
W Szpakach co roku odbywa się uroczysta nowenna ku czci Oblubieńca Bogarodzicy, poprzedzająca święto wielkiego patrona, które w tym roku z racji przypadającej na 19 marca IV niedzieli Wielkiego Postu, będziemy wyjątkowo obchodzić w poniedziałek 20 marca. Dziewięciodniowe spotkania modlitewne od lat licznie gromadzą podlaskich czcicieli świętego Józefa. Obecnie – zgodnie z obecnym programem duszpasterskim – motywem przewodnim nabożeństwa jest Kościół Chrystusowy.
Ks. Sławomir Harasimiuk zwrócił uwagę na konieczność modlitwy za polski Kościół i jego przywódców w kontekście ostatnich ataków na osobę św. Jana Pawła II i kard. Sapiehy. Obecnie główną intencją zanoszoną do Opiekuna Kościoła są prośby za naszą narodową wspólnotę ludzi wiary i ich pasterzy. Chcemy apelować o jedno: więcej modlitwy niż hałasu! – powiedział kustosz sanktuarium.