Czego nie robić w czasie wizyty duszpasterskiej? Znany ksiądz podaje „dekalog kolędowy”
"Nie ma żadnego obowiązku dawania księdzu pieniędzy podczas kolędy! Nie ma stawek, taryfikatorów, a jak ktoś to sugeruje, to robi źle" - mówi ks. Rafał Główczyński, znany jako "Ksiądz z Osiedla".
Ksiądz nagrał „dekalog kolędowy”, w którym omawia m.in. czy księdzu trzeba wręczyć kopertę z pieniędzmi, jak reagować na osobiste pytania oraz co jeśli w czasie wizyty duszpasterskiej nie mamy w domu wody święconej.
„Nie dawaj księdzu pieniędzy”
Nie ma żadnego obowiązku dawania księdzu pieniędzy podczas kolędy! Nie ma stawek, taryfikatorów, a jak ktoś to sugeruje, to robi źle – mówi wprost ksiądz. – Jeżeli to jest dla ciebie problem, nie dawaj księdzu pieniędzy. Potraktuj kolędę jako spotkanie ludzi, którzy są dla siebie ważni i mogą o wszystkim porozmawiać. Ksiądz przychodzi poświęcić mieszkanie, pomodlić się i lepiej ciebie poznać. Kasa to nie może być główny temat kolędy – mówi ks. Rafał
Osobiste pytania w czasie kolędy
Co jeśli ksiądz zacznie zadawać osobiste pytania w czasie kolędy? Ks. Główczyński wyjaśnia, że nie wynika to z ciekawości lub złośliwości.
Każdy ksiądz czuje się odpowiedzialny za swoich parafian, bo tak to działa z naszego punktu widzenia. Jesteś kapłanem dla tych konkretnych osób z tej parafii, i dla tych konkretnych osób chcesz jak najlepiej. Jeżeli widzisz, że mają z czymś problem, starasz się im pomóc. Dlatego pytanie: „a może chcielibyście wziąć ślub kościelny?” nie jest ze złośliwości ani ciekawości. Ksiądz po prostu chciałby, żeby wszyscy mogli przystępować do komunii, byli jak najbliżej Pana Jezusa – wyjaśnia zakonnik.
Czekamy godzinami, a ksiądz wpada na chwilę
To zarzut, który często słyszy się przy okazji wizyty duszpasterskiej. Osoby przyjmujące księdza narzekają, że duchowny „wpada” na pięć minut.
Przeczytaj również
Księża zazwyczaj zaczynają kolędę koło 16.00 i chcą skończyć koło 20.30, bo wiele rodzin z małymi dziećmi albo osoby starsze wcześnie kładą się spać. Dlatego podczas kolędy ksiądz zerka na zegarek. Z drugiej strony zdarzają się sytuacje, że wchodzę do domu, a tam sama pani, pytam, co u niej, a ona zaczyna płakać: mąż umarł, syn umarł. Potrzebowała, żeby z nią pobyć, posłuchać. Tej rozmowy nie dało się przyspieszyć, ale w innych domach musiałem przechodzić szybko – wyjaśnia.
Brak kropidła nie jest przeszkodą
Fajnie, jak się wchodzi i widać, że mieszkanie jest przygotowane, ale jak czegokolwiek z „kolędowego zestawu” nie ma, to nie jest problem. Najważniejsze jest, żebyście się chcieli pomodlić – podkreśla ksiądz.
Co jeszcze doradza „Ksiądz z osiedla”? Obejrzyjcie.
kh, deon.pl/Stacja7