„Nigdy się nie złożyło”
Życie Jenisa Grindstaffa było pełne pasji, wzruszeń, nadziei i radości. Szczęście wypływało aż po brzegi z jego codziennych wrażeń. Był członkiem marynarki wojennej i zdobywał coraz to nowe tytuły, gdzie pracował jako kontroler ruchu lotniczego.
Po latach, jako 80-latek wyznał, że całe życie był blisko Jezusa, jednak nie został ochrzczony. Jak przyznał „nigdy się nie złożyło”.
STACJA7 POLECA
Chrzest przez zanurzenie
Kiedy Jenis Grindstaff podjął decyzję o podjęciu chrztu świętego, znajdował się pod opieką hospicjum domowego. Chciał tym samym pokazać, że wiara miała i ma w jego życiu ogromne znaczenie. Dlatego też poprosił o chrzest przez zanurzenie.
Chrzest przez zanurzenie wymagał specjalistycznego wsparcia, bowiem Jenis był ciężko chorym pacjentem. W akcję zaangażowała się miejscowa organizacja opieki paliatywnej miasta Spartanburg, która pomagała mu zresztą walczyć z nowotworem. Podjęto decyzję, że aby uroczystość uroczystość była możliwa, musi odbyć się w hospicjum stacjonarnym w specjalistycznej wannie.
Wreszcie chrzest!
I wreszcie Jenis Grindstaff otrzymał chrzest święty, w czym pomógł kapelan Terell Jones. Tuż po wydarzeniu pacjent wyznał, że czuje się rewelacyjnie! Tuż przed śmiercią, już jako chrześcijanin, Jenis pragnął za pomocą rysunków wyrazić, jak jego zdaniem wygląda niebo. Miał nadzieję, że dzięki jego świadectwu, przyciągnie innych ludzi do wyznawania wiary w Chrystusa. „Jeśli dotrę choć do jednej osoby, to osiągnę bardzo wiele” – wyznał.
Przeczytaj również
Zobacz przejmujące video!
kw, Aleteia.pl/Stacja7