Przez trzy świąteczne dni setki krakowian i turystów odwiedziło franciszkańską Żywą Szopkę, która odbyła się po raz trzydziesty. Na przybyłych czekało kolędowanie, jasełka oraz oczywiście Święta Rodzina razem z żywymi zwierzętami.
Przybywających nie zniechęcił nawet deszcz, który padał w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Skwer przy ulicy Franciszkańskiej każdego dnia wypełniały tłumy.
Nie da się ukryć, że to wydarzenie stało się już dla nas nieodłącznym elementem przeżywania okresu świątecznego. To przestrzeń, gdzie możemy radośnie wyśpiewać kolędy, obejrzeć historię narodzin Jezusa prezentowaną w jasełkach, jak i poczuć niezwykle atmosferę betlejemskiego żłobka poprzez odgrywanie tej sceny przez rodzinę z malutkim dzieckiem – przyznał pan Marek, który w Żywej Szopce uczestniczył z dwiema córkami.
ZOBACZ: Żywa Szopka u franciszkanów już po raz trzydziesty
Najmłodsi mogli podziwiać osiołka, lamy i kozę, które zgromadzone były w specjalnie przygotowanych zagrodach. Przez kolejne dwa dni dla mieszkańców i przyjezdnych wystąpiły zespoły Fioretti, Bonoboco i przyjaciele, Odświętni i Kwartet C.D.N. oraz schole dziecięce Różyczki Pani Myślenickiej i EmmanuEl.
Jasełka wystawili z kolei bracia franciszkanie i Niezależne Domostwo „SAN DAMIANO”. Franciszkanie przygotowali też specjalny namiot modlitwy, w którym każdy mógł pomedytować nad fragmentem Pisma Świętego razem z obecnym tam zakonnikiem.
Przeczytaj również
„Dziękujemy wszystkim, którzy dotarli do nas i wspólnie z nami budowali ten wyjątkowy klimat”
Wygłoszone zostały również dwa wykłady pod nazwą „Wehikuł czasu”, które przedstawiały rozwój krakowskiej Żywej Szopki na przełomie 30 lat jej istnienia oraz zapoznały odwiedzających z inspiracją naszego wydarzenia, czyli działaniami św. Franciszka w Greccio.
Dziękujemy wszystkim, którzy dotarli do nas i wspólnie z nami budowali ten wyjątkowy klimat przeżywania narodzin Chrystusa. Dziękujemy także za wsparcie zbiórki na zakup przetwornic i akumulatorów dla osób, które w wyniku działań wojennych na Ukrainie zostały pozbawione dostępu do prądu – podsumował wydarzenie br. Dariusz Dziubacki OFMConv.
Tradycja franciszkańskiej szopki sięga XIII w., kiedy św. Franciszek, po uzyskaniu zgody od papieża, we włoskiej miejscowości Greccio przygotował żłób, siano oraz woła i osła. W ten sposób chciał odtworzyć atmosferę betlejemskiej nocy narodzenia Jezusa. O tym fakcie, czytając „Wczesne Źródła Franciszkańskie” w 1992 r., dowiedzieli się zakonnicy z drugiego roku seminarium franciszkanów w Krakowie i postanowili przenieść ten zwyczaj do Polski.
KAI, pa/Stacja7