Nasze projekty

Prowincjał dominikanów odpowiada na tekst Pauliny Guzik. „Podam fakty, które artykuł pomija”

"Nie będę się bronił. Postaram się poprzestać na podaniu faktów, które pomija artykuł" - pisze o. Paweł Kozacki OP, prowincjał polskich dominikanów. To odpowiedź na opublikowany przez "Więź" tekst Pauliny Guzik o ofiarach wykorzystania przez o. Pawła M.

fot. Stacja7 / YouTube

W opublikowanym w środę tekście „Dla czystego wszystko jest czyste”. Dominikańskie historie prawdziwe Paulina Guzik przedstawiła wstrząsające świadectwa kobiet wykorzystanych przez o. Pawła M. W artykule relacjonowała, że mimo upływu lat nadal mierzą się z bolesną przeszłością oraz trudnościami w budowaniu szczęśliwych związków czy więzi z Bogiem.

ZOBACZ: Ofiary nadal mierzą się z bolesną przeszłością. Sprawa dominikanina o. Pawła M.

W odpowiedzi na jej tekst o. Paweł Kozacki, prowincjał polskich dominikanów, również na łamach „Więzi” opublikował artykuł, w którym wymienia kilka pominiętych przez dziennikarkę faktów. „Nie będę się bronił” – zaznacza dominikanin na początku wpisu.

Reklama

Odpowiedź na zarzuty

„Po przeczytaniu tekstu Pauliny Guzik zadałem sobie pytanie: dlaczego jego Autorka nie zadzwoniła do mnie, nie postawiła wprost zarzutów, które się w nim pojawiają” – napisał i wyraził wdzięczność za możliwość podzielenia się swoją odpowiedzią na łamach „Więzi”.

Odnosząc się do informacji, że nie spotkał się z pokrzywdzoną s. Małgorzatą, o. Kozacki napisał, że w tym czasie na takie spotkanie nie zgodziła się przełożona zakonnicy, tłumacząc, że jest na nie za wcześnie. Dominikanin zadeklarował pomoc w razie potrzeby, jednak jak wyjaśnia – siostra przełożona nie widziała takiej potrzeby.

O. Paweł Kozacki skomentował także zawarte w artykule Pauliny Guzik zarzuty pokrzywdzonych, które twierdzą, że rozmowy z dominikanami odbywają się tylko przez prawników. Prowincjał przedstawia w swoim tekście dokładną chronologię wydarzeń i rozmów pełnomocników obu stron. „Nie kontaktujemy się zatem z pokrzywdzonymi przez prawników. Przez prawników kontaktujemy się z pełnomocnikami pokrzywdzonych, którzy zgłosili się do mnie z pozwami o zadośćuczynienie” – pisze o. Kozacki.

Reklama

Deklaracja pomocy nadal aktualna

W odpowiedzi na kwestię braku deklarowanej pomocy psychologicznej dla ofiar o. Paweł Kozacki wyjaśnił, że z jego informacji wynika, iż pokrzywdzone zgłosiły się po taką pomoc do Fundacji św. Józefa. „W tym kontekście nie rozumiem zarzutu, że na deklaracjach się skończyło. Trudno pomóc komuś, kto takiej pomocy nie chce przyjąć. Pomimo tego deklaracja pozostaje nadal ważna” – zapewnia dominikanin.

Podkreślił również, że wbrew zarzutom, ofiary o. Pawła M. nie otrzymały „ogólnodostępnego numeru telefonu do dominikańskiego duszpasterza osób wykorzystanych seksualnie”, ale bezpośredni numer do Prowincjała – co poprzedziło osobiste spotkanie z pokrzywdzonymi.

„Spróbuję podjąć działania, których dotąd zabrakło”

Zapewne niektórzy z czytelników uznają, że moje wyjaśnienia są suche i pozbawione empatii. Niestety, nie znajduję innej formy na emocjonalne oskarżenia zawarte w tekście pani Guzik i nie chcę wchodzić w polemikę” – pisze w końcowej części artykułu o. Paweł Kozacki. Podkreśla także, że dominikanie czekają na raport z prac Komisji, który „zobiektywizuje wiedzę i pozwoli kontynuować trudny proces przywracania sprawiedliwości i leczenia ran”.

Reklama

Na koniec swojego tekstu Prowincjał jeszcze raz zapewnia o chęci pomocy pokrzywdzonym. „Zanim raport się pojawi, ze swojej strony deklaruję, że przeczytam jutro spokojnie tekst jeszcze raz, wsłucham się w to, co w nim mówią pokrzywdzone i spróbuję podjąć działania, których dotąd zabrakło” – deklaruje.

os, wiez.pl/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę