Nasze projekty

Kard. Nycz: księża wyświęceni przez kard. Wyszyńskiego to świadkowie jego życia i świętości

Do dzisiaj w archidiecezji warszawskiej żyje 170 księży wyświęconych przez prymasa Wyszyńskiego. To świadkowie jego życia i świętości. To świadkowie, którzy słuchali i widzieli prymasa Wyszyńskiego i mogą powiedzieć najwięcej - mówił kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

fot. Wojciech Łączyński/Archidiecezja Warszawska

Kard. Nycz przewodniczył w sobotę mszy o owoce beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia i matki Elżbiety Czackiej, którą koncelebrowali księża wyświęceni przez przyszłego błogosławionego. W homilii przypomniał, że przez wiele lat wierni modlili się w Archikatedrze Warszawskiej o beatyfikację kard. Wyszyńskiego, w ostatnich miesiącach o jej obfite owoce. A dzisiaj jesteśmy tutaj niejako w wigilię beatyfikacji, aby dziękować Bogu za wielki dar dla polskiego Kościoła – dar beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia – mówił metropolita warszawski.

Dzisiejsze czytania każą nam spojrzeć na życie prymasa Wyszyńskiego w perspektywie Słowa Bożego. Św. Paweł w liście przypomina nam co jest ważnym warunkiem drogi do świętości – to cnota miłości Boga i ludzi, co często przypominał kard. Wyszyński. To ważny wątek jego życia i nauczania – miłość Boga i bliźniego, konkretna, aż do miłości nieprzyjaciół. Prymas mówił konkretnie o miłości i takiej nauczał – podkreślił kard. Nycz.

„To była jego droga do świętości, uczył jak nią iść”

W latach 70. prymas Wyszyński napisał ABC Krucjaty Miłości, które można określić “najwyraźniejszym przykładem miłości Boga i bliźniego”. To zasada życia, która odnosiła się do przykazania miłości nie w teorii, ale w konkrecie ludzkiego życia – tłumaczył.

Reklama

Zuzela, Włocławek, Laski. Miejsca, które ukształtowały kard. Wyszyńskiego
Jak podkreślił, kard. Wyszyński został obdarzony wieloma talentami, które całe życie rozwijał i wykorzystywał. To była jego droga do świętości, uczył jak tą drogą iść – mówił kard. Nycz i przypomniał miejsca, które ukształtowały Prymasa Tysiąclecia do pełnienia ważnych funkcji i zadań. To Zuzela, gdzie się urodził i wychowywał, Włocławek, w którym ukończył szkołę średnią i wstąpił do seminarium oraz podwarszawskie Laski – to tam w 1926 roku po raz pierwszy spotkał matkę Czacką, a później w czasie wojny pełnił posługę kapelana sióstr i Powstania Warszawskiego.

W taki sposób został ukształtowany do zadań, które miał mu powierzyć Kościół w 1946 roku, kiedy kard. Hlond mianował go biskupem lubelskim. To było również przygotowanie do wielkiej misji bycia prymasem i pełnienia funkcji arcybiskupa dwóch ważnych diecezji – mówił kard. Nycz.

„Księżą wyświęceni przez kard. Wyszyńskiego to świadkowie jego świętości”

Jako biskup, kard. Wyszyński wyświęcił wielu nowych kapłanów. Do dzisiaj w archidiecezji warszawskiej żyje 170 księży wyświęconych przez prymasa Wyszyńskiego. Pewnie drugie tyle żyje w Łowiczu i na Pradze, które kiedyś należały do archidiecezji warszawskiej. Do wyświęconych przez niego należą również księża gnieźnieńscy. To co najmniej pół tysiąca księży, którzy są świadkami kwalifikowanymi życia i świętości kard. Wyszyńskiego. To świadkowie, którzy słuchali i widzieli prymasa Wyszyńskiego i mogą powiedzieć najwięcej i zaświadczyć, czego dowiedzieli się od błogosławionego konsekratora – mówił kard. Nycz.

Reklama

Jak przypomniał, podczas święceń kard. Wyszyński powtarzał kolejnym rocznikom następujące słowa: “służcie Panu z miłością, jesteście obdarzeni wielką władzą, którą możecie sprawować przez miłość”. W liście do kapłanów, który napisał w czasie uwięzienia, podkreślał: kapłan ma swoją moc i siłę zawsze z Trójcą Świętą, zawsze z Kościołem i zawsze z biskupem – przypomniał metropolita warszawski.

“Każdy z nas, leżąc na posadzce, lękał się”

Po swoich święceniach, które otrzymał 3 sierpnia 1924 roku, kard. Wyszyński wspominał: “Podczas Litanii do Wszystkich Świętych, spoczywając na posadzce, lękałem się chwili, gdy trzeba będzie wstać. Czy zdołam utrzymać się na nogach? Taki był stan mojego zdrowia”.

Myślę, że do tego kard. Wojtyła, już jako papież dodałby: wstańcie i chodźmy. Nie lękaj się. Wstań i idź do swoich zadań. Każdy z nas przez podobieństwo i analogię może powiedzieć, że kiedy leżeliśmy na posadzce, to lękaliśmy się. Może powody były inne: lękaliśmy się czy podołam, co mnie czeka, czy jestem godny, czy nie zawiodę. Ale Pan mówi: nie lękaj się, bo ta wielka moc chrystusowego kapłaństwa pochodzi od Boga, a twoim zadaniem jest owocna współpraca z łaską Boga – mówił.

Reklama

„To patronowie na obecne czasy”

Metropolita warszawski podkreślił, że kard. Wyszyński miał w sobie wiele pokory. Trzy miesiące przed śmiercią potrafił powiedzieć: “Jest dzień którego wstydzę się do dzisiaj. Ten dzień to 25 marca, kiedy kard. Hlond obwieścił, że zostaję biskupem w Lublinie. Poprosiłem wtedy o kilka dni do namysłu. Wydawało mi się, że o mnie chodzi, o moje zdolności, talenty. Zachowałem się inaczej niż Matka Boża, której Zwiastowanie obchodzone jest 25 marca, a która od razu powiedziała swoje fiat Bogu” – przywołał słowa prymasa Wyszyńskiego.

Kard. Wyszyński i matka Czacka to patronowie na miarę obecnych czasów, trudnych pod wieloma względami. Prośmy, abyśmy sami przynosili owoce rozwijanych talentów, ale również owoce beatyfikacji – zakończył kard. Nycz

kh/archwwa.pl/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę