Nasze projekty

Abp Gądecki napisał list po odejściu kilku księży: porzucenie kapłaństwa to osobista tragedia

"Nie czujemy się jak w rodzinie, ale trochę jak w korporacji, w której przy pewnym wysiłku, posłuszeństwie i cierpliwości można sobie życie jakoś ułożyć" - pisze abp Stanisław Gądecki w liście do księży archidiecezji poznańskiej.

fot. Konferencja Episkopatu Polski/Flickr

Na portalu Więź opublikowano cały list abp. Stanisława Gądeckiego do księży archidiecezji poznańskiej, którego fragmenty ujawnił wcześniej Tomasz Terlikowski.

Metropolita poznański napisał list po tym, gdy w wakacje odeszło z kapłaństwa pięciu duchownych archidiecezji poznańskiej. „Ten list nie ukazuje w sposób wyczerpujący problemu odejść kapłańskich – jest on bardziej odruchem serca, a także wyrażeniem tego, co porusza nasze prezbiterium”- czytamy w liście.

Osłabienie więzi z Bogiem

Abp Gądecki stwierdził, że „podstawową i najgłębszą przyczyną każdego kryzysu kapłańskiego jest osłabienie więzi z Bogiem”.

Reklama

„Trzeba zatem kłaść większy nacisk na troskę o więź z Bogiem i wierność Ewangelii. Ważne jest nie tyle, ile pracujemy, co na ile jesteśmy wierni Panu. Nie idzie tyle o to, żeby nawrócić wielu, ile i przede wszystkim o to, żeby samemu pozostać wiernym” – napisał.

Nieuporządkowany tryb życia

Następnie zawraca uwagę, że kryzys „bywa często powodowany przez nieuporządkowany tryb życia”.

„Seminarium zasadniczo nie przygotowuje do umiejętności podejmowania praktycznych wyborów w życiu kapłańskim. Ksiądz uczy się dopiero po święceniach, jak poukładać zajęcia w ciągu dnia, tygodnia i roku (modlitwa, praca, odpoczynek)” – czytamy w liście. „Nieuporządkowanie wynika często z braku oceny, co jest naprawdę ważne, a co niekonieczne. Jako księża robimy często wiele rzeczy niekoniecznych, czego skutkiem jest ostatecznie kiepski poziom pracy duszpasterskiej”.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Znani artyści wystąpią na koncertach poświęconych rodzinie Ulmów. Otwarto też wyjątkową wystawę

Jednocześnie jest z tym związane – jak stwierdził – ograniczenie osobistego rozwoju księdza. „Wiek, który większość ludzi spędza na podejmowaniu bardzo ważnych decyzji (dom, rodzina, doskonalenie zawodowe), większość polskich księży spędza na posłuszeństwie przełożonym. 40-letni mężczyzna może zostać prezydentem Polski, ale nie może zostać proboszczem, bo jest za młody. Bez posiadania osobistej i całkowitej odpowiedzialności za prowadzone dzieła człowiek nie jest w stanie się rozwijać. A brak rozwoju jest przyczyną stagnacji. Zatem nowego przemyślenia wymaga praca kapłanów w zespole, w którym obecny jest proboszcz
i wikariusze” – podkreślił.

Zderzenie z systemem

Abp Gądecki podkreślił, że kryzys „może wynikać również ze zderzenia z systemem”. „Kościół jest także organizacją, która działa mniej lub bardziej sprawnie. W tym zakresie kilka zjawisk nadaje się do przemyślenia” – czytamy.

Reklama

„Nie uważamy siebie za równych przed Bogiem Ojcem, za braci, tylko za mniej lub bardziej ważnych, w zależności od pełnionych funkcji, tytułów, układów i dostępu do władzy. Nie czujemy się jak w rodzinie, ale trochę jak w korporacji, w której przy pewnym wysiłku, posłuszeństwie i cierpliwości można sobie życie jakoś ułożyć” – stwierdził. I dodał, że przez to „powstają podziały na tych przy władzy i tych, co na nic nie mają wpływu, na wysłuchiwanych i tych, którym się po prostu nie wierzy”.

„Nie słuchamy siebie, a jeśli już, to tylko wtedy, gdy mamy w tym jakiś interes. Nie traktujemy innych poważnie, a jeśli tak, to tylko wtedy, kiedy nam się to opłaca” – dodał.

„Odejście jest wielką krzywdą”

Abp Gądecki stwierdził, że „odejście ze służby kapłańskiej jest osobistą tragedią człowieka i wielkim złem, bo nie my sami powołaliśmy siebie, ale uczynił to Chrystus w swoim Kościele”.

„Porzucenie kapłaństwa jest krzywdą wyrządzoną Kościołowi. Jest krzywdą wyrządzoną konkretnym ludziom, do których zostaliśmy posłani i którzy obdarzyli nas zaufaniem, zwłaszcza w sakramencie pokuty. Którzy w nas, niezależnie od wieku, widzieli ojca duchowego. Szczególnie boleśnie przeżywają to młodzi, który w księdzu chcą i mają prawo widzieć ideał poświęcenia się Chrystusowi” – napisał.

„Odejście kapłana jest zgorszeniem dla wielu i usprawiedliwieniem ich własnych niewierności, choć ostatecznie nikt nie będzie się mógł zasłaniać grzechem innych. Nie chcę osądzać i potępiać nikogo. To Chrystus będzie naszym sędzią na progu wieczności, a sumienie wyrzutem tutaj na ziemi. Jednak trzeba jasno powiedzieć: odejście ze służby kapłańskiej jest wielkim grzechem i złem”.

Na koniec listu abp Gądecki poradził księżom, w jaki sposób powinni dbać o powołanie, podkreślając, że „zaniedbanie modlitwy to duchowe samobójstwo”, dlatego też „punktem centralnym naszego życia jest codzienna Msza Święta”. Abp Gądecki dodał również m.in. że każdy ksiądz potrzebuje stałego spowiednika i każdy powinien często przystępować do sakramentu pokuty.

wiez.pl, kh/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę