Nasze projekty
Fot. pereslavtseva/Freepik

Po co zmarłemu msze gregoriańskie?

Czym jest praktyka trzydziestu mszy gregoriańskich za zmarłych? Jakie są konsekwencje mszy gregoriańskich dla duszy zmarłego?

Reklama

Zwyczaj mszy świętych gregoriańskich związany jest z postacią świętego Grzegorza, który wpadł na pomysł, by dokładnie przez trzydzieści dni odprawiać msze święte za swojego zmarłego współbrata. Zlecił to zadanie przeorowi. Skutkiem tego była cudowna wizja. Zmarły mnich ukazał się w widzeniu swemu rodzonemu bratu, który też był mnichem. Powiedział mu, że właśnie został uwolniony z czyśćca i został zbawiony. To wydarzenie było dla św. Grzegorza dowodem, że msze święte mogą uwolnić dusze od wiecznych katuszy. Nie trzeba było długo czekać, by praktyka trzydziestu mszy gregoriańskich stała się popularna najpierw w Rzymie, a potem w całej Europie.

CZYTAJ: Gregorianka – 30 Mszy w intencji zmarłych. Skąd wzięła się ta tradycja?

Jakie są konsekwencje mszy gregoriańskich dla duszy zmarłego?

Chciałoby się przedstawić tu bardzo mistyczne obrazy, które przekonałyby do tej formy modlitwy. Jednak Kościół w ten sposób nie postępuje. Gdybyśmy odpowiedzieli na to pytanie na zasadzie równania matematycznego: nasz duchowy wysiłek równa się konkretnym skutkom, potraktowalibyśmy łaskę Boga bardzo przedmiotowo. Nie można w duchowości rozpisać racjonalnych układów przyczynowo-skutkowych.

Reklama

Dlaczego? Dlatego, że nie mamy pytać o to, jakie czynności religijne dają nam pewność zbawienia, ale mamy zapytać o to, co nas będzie zbliżać do Boga oraz co pomoże innym w ich relacji z Nim. Nasze działania są momentem współpracy ze Stwórcą, który jest dawcą. Jeśli tego tak nie postrzegamy, wpadamy w ryzyko sądzenia, że w jakiś sposób sami się zbawiamy. A przecież jedynym zbawcą jest Jezus Chrystus.

Tego się trzymajmy, a trzydzieści mszy świętych gregoriańskich traktujmy jako narzędzie, którego skuteczność potwierdza wiele pięknych świadectw. Skoro przez tyle wieków wierni pałają tak wielką miłością do tej formy pobożności oraz wiążą z nią tak wiele nadziei, to możemy być przekonani, że coś ważnego jest na rzeczy.

ZOBACZ: Jak przygotować się do pogrzebu?

Reklama

Jakie są warunki i zalecenia Kościoła związane z gregorianką?

Msze gregoriańskie muszą spełniać cztery kryteria. Stolica Apostolska 24 lutego 1967 r. opisała to w odpowiednich dokumentach.

  • Msze gregoriańskie można odprawiać tylko za jedną osobę. Msze gregoriańskie zbiorowe są niedopuszczalne. Nie można mówić, że „Pan Bóg wybierze sobie jakiegoś zmarłego z listy podanej przez ofiarodawcę”.
  • „Gregorianki” odprawiane są tylko za zmarłych. Nie ma mszy gregoriańskich za żywych.
  • Msze gregoriańskie sprawuje się dokładnie przez trzydzieści dni.
  • W „gregoriankach” należy również zadbać o ciągłość w odprawianiu wspomnianych trzydziestu mszy świętych.

CZYTAJ: Św. Stanisław Papczyński. Orędownik dusz czyśćcowych

Jak właściwie rozumieć msze gregoriańskie, a jak ich rozumieć nie należy?

Nie można powiedzieć, że msze gregoriańskie są konieczne do zbawienia. Zbawienie przyszło wraz ze zbawczą śmiercią i chwalebnym zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. Wystrzegałbym się zakładania, że zamówienie mszy świętych gregoriańskich jest wystarczające do zbawienia człowieka. One są ogromną pomocą i intensywną modlitwą, ale nie można uznawać ich za pewnik.

Reklama

Gdyby żałobnik po zamówieniu mszy świętych gregoriańskich za bliskiego sobie zmarłego całkowicie zaniechał modlitwy, zrezygnował z pobożnego nawiedzenia cmentarza oraz z ofiarowania mszy świętych w rocznice związane ze zmarłym, jak i nie ofiarował przeżywanych przez siebie cierpień za jego zbawienie, doszłoby do nadużycia. Potraktowałby wtedy msze gregoriańskie w sposób magiczny.

ZOBACZ: Modlitwy za zmarłych na każdy dzień tygodnia

Dlatego – nawet gdy w nich nie możemy uczestniczyć – bardzo ważne jest duchowe łączenie się z duchownymi odprawiającymi msze święte. Nawet gdyby były one sprawowane na drugim końcu świata (bo na przykład zamówił je ktoś z naszej rodziny albo w naszej parafii nie ma bliskich terminów), nasze posty, odmawiany różaniec oraz uczestniczenie w mszach świętych w naszym kościele, sprawiają, że nie tylko spełniamy wyproszoną przez zmarłego prośbę, ale sami angażujemy się w duchowość. To zaangażowanie zarówno odmienia nasze serce, przybliża nas do Boga, jak i sprawia, że Bóg widzi ziemskich wstawienników za zmarłego.

Sąd Boży dotyczy głównie danego człowieka. Jego duchowość, uczynione dobro tworzą taką, a nie inną relację ze Stwórcą. Ale oprócz naszych starań Pan Bóg patrzy na to, co zostawiliśmy na ziemi. Dlaczego mielibyśmy mieć Mu za złe, że szybciej wpuścił do wiecznej miłości kogoś, kto dobrze wychował dzieci lub wzbudził wdzięczność u pobożnych osób, które zechciały zamówić za niego msze? W takim sensie nasi bliscy są naszą lokatą na przyszłość. Jeśli będą przez nas kochani, to odwdzięczą się również po naszej śmierci, zamawiając za nas msze święte gregoriańskie.

Fragmenty tekstu pochodzą z książki ks. Piotra Śliżewskiego „Śmierć. Nowy początek”

Ks. Piotr Śliżewski
Śmierć. Nowy początek

Ks. Piotr oddaje w ręce czytelników książkę, w której podpowiada, jak w trudnym doświadczeniu straty bliskich osób zachować nadzieję i nie popaść w rozpacz. To mądra i napisana z ogromnym wyczuciem publikacja, która tysiącom osób może pomóc uwierzyć, że śmierć to nie koniec życia – że śmierć to nowy początek!
KUP KSIĄŻKĘ>>>

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę