Życie według Ducha
Święty Paweł podkreśla obietnicę przywrócenia życia naszego śmiertelnego ciała. Jest to możliwe, jeśli będziemy żyć nie według ciała, lecz według Ducha. Wcześniej w Rz 8, 5–6 apostoł wzywał chrześcijan do myślenia i przyjęcia postaw życiowych, które kreuje Duch, nie ciało. Najkrócej rzecz ujmując, to postawy, w których naśladujemy Chrystusa. On nie szukał własnej chwały, ale stał się naszym sługą (Flp 2, 5–11). Sami jako egoiści nie jesteśmy w stanie naśladować Pana w jego pełnej oddania miłości, ale takie postawy i myślenie może w nas zaszczepić Duch.
On też porywa nas do biegu ku górze i nagrodzie, która oczekuje nas w Chrystusie Panu (Flp 3, 12–15). Duch jest sprawcą naszego zjednoczenia z Ojcem i Synem, razem z nami buduje także relacje we wspólnocie Kościoła (Rz 11, 20; 12, 3. 16; 15, 5–6). Życie według Ducha to życie jego darami – pokoju, miłości, radości, wierności (patrz: Ga 5, 22–23). To życie, w którym bardziej niż na własnych siłach polegamy na łasce Chrystusa. Równocześnie działanie Ducha, któremu zawdzięczamy rozwój życia Bożego i modlitwy w nas, nie wyłącza naszego osobistego wysiłku.
STACJA7 POLECA
CZYTAJ: Życie zaczyna się po śmierci. Jak odchodzili święci?
Życie według ciała
W opozycji do Ducha sytuuje się życie według ciała. Paweł opisuje je w Rz 7, 7–25. To życie naznaczone dramatycznym rozdarciem; życie, w którym człowiek tęskni za dobrem, lecz nie jest go w stanie czynić. W jego ciele mieszka grzech, który kieruje jego czynami. Podobny opis życia w ciele możemy znaleźć we wspólnocie qumrańskiej, gdzie adept opisuje się jako stworzenie powstałe z gliny i wody, pełne wstydu i nieczystości, piec nieprawości i konstrukcja grzechu (1QHa 5, 30–31; 9, 23–25).
W tej negatywnej autodeskrypcji człowiek nazywa siebie „cielesnym duchem” (1QHa 5, 30), którym rządzi „zdeprawowany duch” (1QHa 5, 32–33), a dalej określa siebie wręcz jako „ducha błędu”, który bez Bożego pouczenia skazany jest na błąkanie się w ciemności (1QHa 9, 24). W walce tej członek wspólnoty qumrańskiej, obdarzony już darem Ducha, wciąż uznaje swoją przynależność do „zgromadzenia niewiernego ciała” (1 QS 11, 10–11), jest grzesznikiem od łona matki i winowajcą aż po grób (1 QHa 12, 30).
Przeczytaj również
CZYTAJ: “Dziś człowiek szuka swojej tożsamości poza ciałem”. Jaki sens mają nasze ciała?
Nowe życie i zmartwychwstanie ciała
U Pawła nie znajdziemy negatywnej qumrańskiej wizji człowieka i ciała, które ze względu na swą kruchość nieuchronnie prowadzi do grzechu. U apostoła ciało Syna staje się miejscem definitywnego pokonania grzechu i jego panowania nad ludzkim ciałem (Rz 8, 3), a wierzący żyje już odtąd w Duchu (Rz 8, 9). Nasze ciała przestają być więzieniem, są miejscem realizacji łaski i naszego powołania do życia wiecznego. Mieszka w nich przecież Chrystus i jego Duch (Rz 8, 9–11).
Wizja rozdartego człowieka z Rz 7, 7–25 to wizja człowieka bez Chrystusa i jego Ducha. Paweł wzywa chrześcijan, którzy przyjęli Ducha, do uśmiercania z jego pomocą zapędów ciała, to jest do walki ze słabością, z tym, co grzeszne i egoistyczne, ze starym człowiekiem w nas, który chce zdusić nowe życie chrześcijanina. Ciało nie jest dla nas ucieleśnieniem zła i źródłem grzechu. Jest słabe i narażone na pokusy, to prawda, ale stanowi także mieszkanie Boga. Czeka też na swoje zmartwychwstanie, na wzór zmartwychwstałego ciała Chrystusa.
Fragment analizy książki „Jutro Niedziela” na rok liturgiczny A
