Nasze projekty
Fot. Pexels Masha Raymers

Jestem bezsilna, bezwartościowa, nie można mnie pokochać… Uwolnij głowę od toksycznych myśli!

Często czujesz, że jesteś bezsilna, bezwartościowa i nie godna tego, by inni cię pokochali? To trzy podstawowe kłamstwa, w które wierzą kobiety. Jak się od nich uwolnić? Jak pozbyć się toksycznych myśli i przestać się martwić?

Reklama

„Przemieniajcie się przez odnawianie umysłu” (Rz 12, 2). To oznacza, że się da – przekonuje Jennie Allen, biblistka, blogerka, autorka książek i podcastów o tematyce wiary, autorka bestselleru „New York Timesa”, Uwolnij głowę.

Chciałabym, żebyś wiedziała, że i ty nie musisz zatracać się w swoich myślach. Bóg zbudował dla nas drogę, dzięki której możemy uciec od wiru wciągającego nas w dół. Rzadko decydujemy się iść tą drogą. Dałyśmy się wkręcić w kłamstwo, że jesteśmy raczej ofiarami naszych myśli niż wojowniczkami wyposażonymi w oręż do walki na pierwszej linii największej bitwy naszego pokolenia: bitwy o umysły.

CZYTAJ>>> Jeśli szukasz dobrego męża… znajdź najpierw siebie

Reklama

Apostoł Paweł doskonale rozumiał, że wojna toczy się w naszych myślach. Wiedział, że okoliczności i wyobrażenia mogą stać się bronią podważającą naszą wiarę i nadzieję. Biblia przekazuje nam jego odważną deklarację, zgodnie z którą powinniśmy poddawać każdą myśl w posłuszeństwo Chrystusowi (por. 2 Kor 10, 5).

W głowie przeciętnej osoby pojawia się ponad trzydzieści tysięcy myśli dziennie. Tak wiele z nich jest negatywnych, że „naukowcy twierdzą, że większość trapiących nas dziś chorób jest bezpośrednim wynikiem toksycznego sposobu myślenia”. Ta spirala jest prawdziwa i napakowana taką liczbą myśli, że opanowanie ich wydaje się niemożliwe. A gdyby tak, zamiast poddawać w posłuszeństwie każdą myśl, poddać tylko jedną?

ZOBACZ>>> Nie ma dobrego czasu na dzieci

Reklama

Trzy kłamstwa, w które wierzymy

Problem polega na tym, że zawsze wierzyłam w kłamstwa. Nie tylko w nie wierzyłam; budowałam na nich całe rozdziały mojego życia. Jestem prawie pewna, że masz podobnie. Moja przyjaciółka Christina, licencjonowana terapeutka, opowiadała mi, że gdy postanawiamy wierzyć w kłamstwa na własny temat, zamykają się one w takich oto trzech kłamliwych stwierdzeniach:
Jestem bezsilna.
Jestem bezwartościowa.
Nie da się mnie kochać.

Odruchowo starałam się uwodnić, że się myli. „Serio, Christino? Tylko trzech?”. Powiedziałam jej, że jestem znana z tego, że potrafię uwierzyć w trzysta kłamstw o sobie na dzień. „Nie” – odparła. „Każde z tych trzystu kłamstw zawiera się w tych trzech podstawowych”.

Kłamstwa – jestem bezsilna, jestem bezwartościowa, nie da się mnie kochać – kształtują nasze myślenie, nasze emocje oraz sposób, w jaki reagujemy na otaczający nas świat.

Reklama

Dla dobra argumentacji załóżmy, że Christina ma rację. Moje pytanie do ciebie jest następujące: któremu z tych trzech kłamstw najczęściej ulegasz? Czy istnieje takie, na które jesteś najbardziej podatna? Kłamstwa – jestem bezsilna, jestem bezwartościowa, nie da się mnie kochać – kształtują nasze myślenie, nasze emocje oraz sposób, w jaki reagujemy na otaczający nas świat. Łapią nas w kręgi zniekształceń, rozkojarzenia i bólu i nie pozwalają na rozpoznanie prawd, w które powinnyśmy wierzyć. A najgłębiej mają wpływ na nasz sposób postrzegania Boga. Każde kłamstwo o nas samych, które kupujemy, zakorzenione jest w tym, w co wierzymy na temat Boga.

Gdy zaczynamy się zastanawiać nad swoimi myślami, po raz pierwszy próbujemy powstrzymać spiralę. Możemy te myśli zresetować i nimi kierować. To nasza nadzieja. Nie chodzi o to, żeby od razu rzucać się na każdy lęk, ale by pozwolić Bogu zająć taką ilość miejsca w naszym myśleniu, by w porównaniu z Nim lęki zmalały. Uwielbiam słowa A.W. Tozera, który twierdził, że „jeśli Bóg jest wywyższony… tysiące małych problemów rozwiążą się natychmiast”. Zapiszcie mnie. Wchodzę w to.

CZYTAJ>>> Bądź piękna!

Nie chodzi o pozytywne myślenie

Nie zostałyśmy stworzone, by generować więcej pozytywnych myśli o nas samych. Zostałyśmy stworzone, by doświadczać życia i pokoju, gdy zaczynamy myśleć mniej o sobie, a coraz więcej o naszym Stwórcy i o innych. Jezus powiedział: „Starajcie się naprzód o królestwo” (Mt 6, 33). Największe przykazania? Kochaj Boga i bliźniego (por. Mt 22, 37–39). Dla nas, uczniów Jezusa, jedyną samopomocą jest wiara w naszą tożsamość jako córek i synów Króla wszechświata i świadomość, że tożsamość ta jest zabezpieczona przelaną krwią Syna Bożego.

Zostałyśmy stworzone, by doświadczać życia i pokoju, gdy zaczynamy myśleć mniej o sobie, a coraz więcej o naszym Stwórcy i o innych.

Gdy wierzymy w tę prawdę o nas, myślimy mniej o sobie, a bardziej o danej nam misji kochania Boga i ludzi, których On stawia nam na drodze, bez względu na okoliczności. Oczywiście, możesz sama poczynić pewne postępy, ale nie zdobędziesz w ten sposób owoców Ducha ani nie dojdziesz do umysłu Chrystusowego. Czy ci, którzy namawiają nas do przejęcia kontroli nad własnym życiem, całkowicie się mylą? Nie. Mamy do odegrania własną rolę. Nasze wysiłki nie doprowadzą nas jednak do linii mety, jeśli nie będziemy wspomagane zewnętrzną siłą mającą wpływ na nasze wnętrze.

ZOBACZ>>> Czy katolik może chodzić do psychologa? [ROZMOWA]

Co robisz, gdy uda ci się pochwycić własną myśl? Poddajesz ją Chrystusowi. Tak właśnie doświadczasz nowego umysłu, nowej tożsamości, nowego stylu życia, umocowanego w Duchu. Świat rozumie, że bez pracy nie ma postępu. Rozumie to lepiej niż niejeden chrześcijanin. Ale samopomoc oferuje nam jedynie lepszą wersję nas samych; Chrystus natomiast może nas stworzyć całkiem na nowo. Bóg w tobie. Umysł Chrystusowy. Przejawiający się w tobie owoc Ducha. Zaczynasz jako obumierający, uschnięty świerk, by stać się kwitnącym drzewem owocowym rodzącym gruszki. To całkiem nowe stworzenie.

Ta praca, ta zmiana, którą mamy zamiar przeprowadzić, może być najważniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek udało nam się zrobić. Nie jest to jednak kolejny projekt z dziedziny samorozwoju. Wchodzimy w to, ponieważ pragniemy żyć życiem nowego stworzenia, życiem, które ma prawdziwe znaczenie, życiem w Chrystusie, które obiecał nam Bóg.

Artykuł składa się z fragmentów książki „Uwolnić głowę” Jannie Allen


Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę