Dominik Dubiel SJ o „The Chosen”: Pokazuje Jezusa, który wchodzi w życie człowieka i rozświetla je nadzieją
"Dla mnie osobiście, «The Chosen» pokazuje Jezusa Chrystusa, który wchodzi w życie człowieka w najciemniejszym punkcie i rozświetla je nadzieją. To Bóg-Człowiek, jakiego doświadczyłem w moim życiu wielokrotnie. I wydaje mi się, że Bóg-Człowiek, którego wszyscy bardzo potrzebujemy" - pisze Dominik Dubiel SJ.
Oglądam serial „The Chosen” i nie ukrywam, że jestem zachwycony. Nie tylko dlatego, że serial jest świetnie zrobiony, trzyma w napięciu i wzrusza (unikając przy tym kiczu, banału i nadmiernego patosu, powszechnego w filmach chrześcijańskich), ale też ze względów teologicznych – napisał jezuita Dominik Dubiel SJ w swoich mediach społecznościowych.
Opowieść o Jezusie Chrystusie zrozumiała dla współczesnego odbiorcy
Twórcy serialu „The Chosen” robią coś bardzo podobnego jak proponuje św. Ignacy – przedstawiają swoją interpretację tego, co opisują Ewangelie. Nie wypaczają tego, co napisane, ale uzupełniają osobistym odczytaniem, wynikającym z przeżycia „na własnej skórze” tego, co znamy z Biblii.
Co więcej, mutatis mutandis, zaryzykuję tezę, że twórcy mają podobny tok rozumowania jak autorzy Ewangelii – starają się przedstawić opowieść o Jezusie Chrystusie możliwie wiernie i zgodnie z tym co się wydarzyło, gdy rabbi z Nazaretu przemierzał ziemie Galilei, Judei i okolic, a jednocześnie starają się to zrobić w sposób, który będzie zrozumiały dla współczesnego im odbiorcy i który będzie odpowiadał na jego pytania, kryzysy i wątpliwości.
Pewnie, że od strony historycznej można się przyczepić do niektórych rzeczy. I jasne, że każdy może mieć własne wyobrażenia, może kłaść akcent na inne elementy, więc interpretacja twórców serialu może do niego nie trafiać, albo wręcz denerwować go. I to jest okej. Nieuczciwe teologicznie jest jedynie absolutyzowanie własnej wizji.
„To Bóg-Człowiek, jakiego doświadczyłem w moim życiu wielokrotnie”
Dla mnie osobiście, „The Chosen” pokazuje (z grubsza) Jezusa, jakiego wyobrażałem sobie podczas setek godzin kontemplacji ewangelicznych, a jednocześnie (w dużej mierze) takiego, jakiego poznaję podczas studiów teologicznych.
Przeczytaj również
Przede wszystkim jednak pokazuje Jezusa Chrystusa, który wchodzi w życie człowieka w najciemniejszym punkcie i rozświetla je nadzieją. To Bóg-Człowiek, jakiego doświadczyłem w moim życiu wielokrotnie. I wydaje mi się, że Bóg-Człowiek, którego wszyscy bardzo potrzebujemy.
Przeczytaj całość recenzji:
Dominik Dubiel SJ/Facebook, zś/Stacja7