Nasze projekty
fot. VOD.TVP.PL/ PRT.SCR.

Grzegorz Czerwicki: Jezus to największy kozak na świecie, ja chcę za nim iść!

"Gdy kumpel z celi polecił mi Pismo Święte, wyśmiałem go. Później przypadkiem kupiłem Biblię za dwa szlugi. Podszedłem do niej bardzo sceptycznie. Zasłoniłem się kocem na łóżku, żeby czasem ktoś nie zauważył i zacząłem czytać. I to jest ten początek światła. Zacząłem budować relację z Chrystusem. Pomyślałem wtedy, że ten facet to największy kozak na świecie, ja chcę za nim iść!" - opowiada Grzegorz.

Reklama

Grzegorz Czerwicki pochodził z rozbitej rodziny, w której był alkohol i używki. Już jako dziewięciolatek kradł i tak, jak rodzice, sięgał po alkohol i narkotyki, a także pornografię. Kiedy skończył 18 lat, trafił do więzienia, w którym spędził 12 lat. W tym czasie udało mu się odkryć Pana Boga, który pomógł mu przeżyć długie chwile spędzone za kratami.

Czas więzienia stał się dla Grzegorza najważniejszym okresem życia, w którym wszystko przewartościował. Od tamtej pory zupełnie zmienił siebie, swoje myślenie i działanie. Dziś prowadzi działalność misyjną. Spotyka się z młodzieżą, wieźniami i opowiada, jak można odbić się od dna nawet w najtrudniejszych sytuacjach razem z Jezusem Chrystusem.

Czytaj także >>> Grzegorz Czerwicki: Bądź takim mężczyzną, żeby twoja kobieta nigdy nie bała się ciąży

Reklama

Grzegorz opowiedział swoją historię w programie Karola Gnata pt. „Zrujnowani, odbudowani” – w magazynie religijnym emitowanym na antenie TVP. To produkcja, która ukazuje świadectwa mężczyzn – mężów, ojców i synów, doświadczonych przez różne kryzysowe sytuacje i życiowe trudności. W programie opowiadają o swoich radykalnych przemianach. To świadectwo działania Ducha Świętego w życiu każdego człowieka, który otworzy się na Jego działanie. Program nagrywany był w symbolicznej scenografii – ruinach starego kościoła, która miała ukazać proces odbudowy Kościoła i wspólnoty, w której żyje bohater.

„Jesteś niewypałem”

Bohater odcinka był zbuntowanym nastolatkiem. Był zamknięty, myślał, że jest najmądrzejszy, był bardzo daleko od wiary, a wręcz ją obśmiewał. Okradał plebanie i kościoły, jednak w głębi serca potrzebował, by go usłyszeć. Jak sam mówi – ciągle jest w nim ten pogubiony nastolatek. Może właśnie dlatego, tak dobrze porozumiewa się z młodzieżą, do której tak chętnie przyjeżdża, by mówić swoje świadectwo.

Nigdy nie usłyszał od swojego ojca: „Synu, kocham Cię”. Usłyszał natomiast słowa: „Jesteś niewypałem”. Miałem wtedy dziewięć lat. Potem była bardzo trudna sytuacja, bo próbowała mnie zabić. (…) Ja już tacie wybaczyłem, nie chcę do tego wracać. Już potrafię powiedzieć ojciec, tata, kiedyś nie przechodziło mi to przez usta. Zanim jemu wybaczyłem, najpierw musiałam sobie wybaczyć – mówi Grzegorz Czerwicki.

Reklama

Najtrudniej przyszło mu wybaczenie ojcu słów „jesteś niewypałem”. One towarzyszyły mu na każdym kroku, w każdej sekundzie, gdy tylko cokolwiek mu nie wyszło. Te słowa odbiły na nim bardzo duże piętno. Po prostu myślał, że do niczego się nie nadaje…

Czytaj także >>> W więzieniu spędził 12 lat, dziś głosi Ewangelię i nią żyje. Grzegorz Czerwicki

„Chyba ze sobą skończę”

Na początku wyrok zapadł na 8 lat pozbawienia wolności. Grzegorz trafił do trzyosobowej celi, gdzie nie było mu łatwo. Był poddawany psychicznym i fizycznym trapieniom przez swoich współwięźniów. Popadł w głęboką depresję, a pierwsza myśl, która pojawiała się mu po przebudzeniu było: „chyba ze sobą skończę”.

Reklama

Przez dłuższy czas w Grzegorzu była ogromna nienawiść, szczególnie do ojca. Nienawidził go do tego stopnia, że nie poszedł na jego pogrzeb. Gdy dowiedział się o jego śmierci, „nawet mi powieka nie drgnęła” – mówi. Obwiniał za swoje błędy i krzywdy wszystkich, tylko nie siebie.

„Czasem były takie momenty, gdy leżałem na łóżku i dojeżdżałem siebie. Zwłaszcza, gdy miał próby samobójcze. Przez Ciebie siostra trafiła do domu dziecka. Przez Ciebie rodzice się rozeszli, przez Ciebie mama się zapija, przez Ciebie ojciec zginął. Wszystko było przez Ciebie” – opowiada.

Czytaj także >>> Oleńka – najpiękniejszy dar od życia

„Jezus to największy kozak na świecie”

W całej tej historii pełnej bólu, cierpienia i mroku, przyszedł moment, że w życiu Grzegorza pojawiła się pierwsza iskra. To był moment, w którym wypowiedział on pierwszą swoją modlitwę z głębi serca. Odezwał się do Boga swojej babci. Brzmiała ona tak: „Ej, jesteś tam, Ty ogarnij moje życie. Babcia mówi, że Ty wszystko możesz”.

Niestety niedługo później Grzegorz znów trafił do więzienia, tym razem za napad z bronią w ręku. Trafił do siedemnastoosobowej celi. Bardzo dużo rozmawiał ze współkolegą ateistą o miłości, przyjaźni, itp. Polecił on mu książkę, którą nazwał pozycją historyczną i powiedział, że mowa o Piśmie Świętym.

„Gdy on mi to polecił, wyśmiałem go. Ale przez tydzień czasu w mojej głowie to tkwiło. Przypadkiem kupiłem Pismo Święte za dwa szlugi. Podszedłem do niego bardzo sceptycznie. Zasłoniłem się kocem na łóżku, żeby czasem ktoś nie zauważył i zacząłem czytać. I to jest ten początek światła. Zacząłem budować relację z Chrystusem. Ten facet to największy kozak na świecie, ja chcę za nim iść!” – opowiada Grzegorz.

„Mam możliwość być mężem, ojcem”

Wszystko zaczęło się od rzucenia nałogów. Grzegorz przestał brać narkotyki, palić. Gdy wyszedł z więzienia, pierwszym jego krokiem była droga na zamknięte rekolekcje. To właśnie tam, pierwszy raz zobaczył piękną blondynkę. Po tym czasie pojechał do Nowego Sącza, gdzie (jak się potem okazało) mieszkała także i wspomniana piękna dziewczyna, która wpadła w oko Grzegorzowi. Miała na imię Renata. Dziś jest jego żoną i od sześciu lat są po ślubie. „Dużo by opowiadać. Mam możliwość być mężem, być ojcem. Mamy dwójkę wspaniałych dzieci.

Czytaj także >>> Renata Czerwicka: Ks. Piotr nie był autorytetem, który mówi „jestem nieskazitelny” tylko autorytetem, który jest pokorny

Później Grzegorz zrobił wszystko, by nadrobić stracone lata spędzone w więzieniu. Poszedł do szkoły, zrobił maturę, prawo jazdy, znalazł pracę, doszkalał się. Wrócił do zakładu karnego i opowiadał kolegom, jak wspaniale jest na wolności. Co więcej, zupełnie przypadkiem odnalazł swoją siostrę, z którą do dziś ma wspaniały kontakt.

Link do pełnego odcinka znajdziesz na VOD.TVP.PL >>>

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę