Danuta Szaflarska urodziła się się 6 lutego 1915 roku w Małopolsce, na Sądecczyźnie. To już tam rozpoczęła swoją przygodę z teatrem, uczęszczała tam do amatorskiego zespołu teatralnego. W połowie lat 30. przeprowadziła się do Warszawy, gdzie w 1939 roku ukończyła Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej. Zadebiutowała 14 września w Teatrze na Pohulance w Wilnie. W 1941 roku powróciła do Warszawy, by grać w teatrach konspiracyjnych.
Pod pseudonimem „Młynarzówna” jako łączniczka brała udział w powstaniu warszawskim. Po zakończeniu wojny zamieszkała w Krakowie, gdzie otrzymała angaż w Teatrze Starym. W 1946 roku wyjechała do Łodzi, gdzie występowała w Teatrze Kameralnym Domu Żołnierza. W tym samym roku wzięła udział w realizacji pierwszego pełnometrażowego polskiego filmu powojennego „Zakazane piosenki”.
Po likwidacji łódzkiego teatru, powróciła do Warszawy, gdzie występowała między innymi w Teatrze Współczesnym, Teatrze Narodowym czy Teatrze Dramatycznym. Na swoim koncie ma także wiele ról filmowych.
PRZECZYTAJ>>> Marcin Kwaśny: Byłem antykatolikiem i antyklerykałem. Bóg dał mi łaskę wiary
„Uznałam, że to dobry kapłan”
W 1981 roku, po wprowadzeniu stanu wojennego została wydelegowana do obserwowania procesów aresztowanych robotników Ursusa i Huty Warszawa. Podczas jednego z procesów poznała księdza Jerzego Popiełuszkę. Kiedy w przerwie zaproponował mi, żebyśmy poszli na kawę, to uznałam, że to dobry kapłan – wspominała w jednym z wywiadów.
Przeczytaj również
Jak przyznała, pewnego razu ks. Popiełuszko opowiedział jej o organizowanych przez siebie mszach świętych za Ojczyznę. Zapytał, czy zgodziłaby się na jednej z nich przeczytać wiersz. Jednak Danuta Szaflarska w tamtym okresie uważała się za osobę niewierzącą i nie chodziła do kościoła. Ks. Jerzy miał jej wówczas odpowiedzieć, że „nie szkodzi”.
Aktorka zgodziła się przyjść i przeczytać wiersz, ale jak podkreślała wyłącznie z pobudek politycznych. Ksiądz okazał zrozumienie. Nie pytał, nie nagabywał, nie nakłaniał. Byłam tym bardzo poruszona. Okazał się takim ciepłym, czułym człowiekiem. I już samo to wywarło na mnie ogromny wpływ – powiedziała w rozmowie z Super Expressem.
ZOBACZ TEŻ>>> Marianna Popiełuszko – uzdrowiona przez wstawiennictwo syna. „Ksiądz Jerzy żyje i wciąż jest obecny”
„Nawet nie wiem, w którym momencie poczułam siłę wspólnej modlitwy”
Choć powód jej uczestnictwa w mszach św. za Ojczyznę był inny, to pomału zaczynała odnajdywać wiarę. Nawet nie wiem, w którym momencie poczułam siłę wspólnej modlitwy – i to było cudowne przeżycie. Właśnie na jednej z tych mszy doświadczyłam bliskości Boga – mówiła w tej samej rozmowie.
Po tym doświadczeniu ks. Jerzy zaproponował jej spowiedź, choć początkowo się wahała, w końcu się zgodziła. Ta spowiedź bardzo mnie oczyściła. Poczułam się lekko jak nigdy wcześniej. To było tak, jakbym doznała wielkiego, oślepiającego objawienia – powiedziała.
Ksiądz Jerzy Popiełuszko na dobre zagościł w życiu Danuty Szaflarskiej, z którym się zaprzyjaźniła. Ksiądz Jerzy udzielił ślubu jej córce i ochrzcił wnuka. Jak wspominała, nawet po śmierci czuła jego obecność. Co więcej, podkreślała, że błogosławiony uratował jej życie, między innymi po tym gdy cudem wyszła z zawału serca.
Danuta Szaflarska zmarła 19 lutego 2017 roku, w wieku 102 lat. Łącznie zagrała ponad 80 ról teatralnych oraz ponad 100 ról filmowych.
wikipedia.org, se.pl, misyjne.pl, deon.pl, pa/Stacja7