Mieliśmy tylko choinkę i mały żłóbek z maleńką figurką Jezusa. Zawstydzili nas znajomi z Panamy, którzy świętowaniem w domu, celebrowaniem świąt wokół szopki (w której figurki są naturalnych rozmiarów), pokazali nam jeszcze bardziej żywą wiarę i radość Bożego Narodzenia. Pomysł wprowadzenia takiej tradycji do naszego domu chwilę jednak w nas dojrzewał.
W końcu pewnego roku stworzyliśmy wspólnie rodzinny plan budowy szopki. Mąż z najstarszym synem – po stolarsku – zbudowali piękny drewniany budynek ze zwykłej skrzynki na owoce, młodsi synowie byli odpowiedzialni za zorganizowanie siana, córka przygotowała gwiazdki z papieru i gwiazdę betlejemską, a ja dostałam zadanie zakupienia figurek. I tak od wielu lat, każdego roku znosimy ze strychu naszą szopkę i na nowo ją urządzamy. Za każdym razem coś dodajemy, przez co staje się coraz pełniejsza, coraz piękniejsza.
Szopka św. Rodziny stała się dla nas modelem naszego domu, który przecież też przez lata staramy się budować, by stawał się coraz pełniejszy i mocniejszy. Kiedy w wigilijny wieczór dzielimy się opłatkiem, Święta Rodzina, przez symbol tej szopki, „dzieli się z nami”. Z troską pochylony nad Jezusem Józef, Maryja siedząca przy żłóbku, cały czas z czułością doglądająca Jezusa, Pasterz zaglądający nieco z zewnątrz do środka, zwierzęta oddające swoje ciepło św. Rodzinie, no i nad wszystkim czuwający Anioł Stróż.
ZOBACZ: 3-4 tysiące. Tyle godzin powstaje szopka krakowska! Rozmowa z artystką
„Centrum Zbawienia Świata„
Przygotowując tak co roku to najważniejsze w święta** miejsce naszego domu, wyobrażam sobie, jak to było, kiedy Święta Rodzina „meblowała” swoją szopkę, swój tymczasowy dom, który miał się stać za chwilę Centrum Zbawienia Świata. Myślę, że św. Józef zadbał o w miarę wygodne posłanie dla brzemiennej małżonki, która miała urodzić, wystarał się o siano, żeby małemu Jezusowi zrobić ze zwykłego żłóbka wygodne łóżeczko. Maryja – jak to kobieta – pewnie dodała od siebie kilka drobiazgów, które nadają w każdym domu nastrój ciepła, przytulność, atmosferę spokoju i miłości.
Przeczytaj również
-
Warmia i Mazury. Tam nabierzesz… duchowych sił!
-
Dalsze losy Apostołów. Andrzej – Apostoł Słowian
-
Dalsze losy bohaterów „The Chosen”. Szymon Piotr
-
Imię na bierzmowanie. Jak je wybrać?
-
Jedna z najstarszych książek na świecie trafiła na sprzedaż. Zawiera Księgę Jonasza i list św. Piotra
-
Litania loretańska z nowymi wezwaniami
-
11 nowych księży wyświęcono w bazylice watykańskiej
-
Tysiąc młodych obejrzało wyjątkowy musical o Janie Pawle II. Na scenie pojawili się znani artyści
-
Powołania 2.0
-
Narkotyki – duży, cichy problem wśród młodzieży. „Zaczynają w wieku 15-16 lat”
-
Modlitewnik dla dzieci. Uwaga! Tego prezentu dziecko nie odłoży na półkę
-
Apostołowie w „The Chosen” kontra fakty biblijne
-
Prezent na Komunię. Co kupić dziecku komunijnemu?
-
Kościół na terenie getta. Niezwykła historia kościoła Wszystkich Świętych w Warszawie
-
„Wybrali skromnego pracownika winnicy Pańskiej”. To były pierwsze słowa Benedykta XVI
Święta Rodzina z naszej szopki ustawionej w centralnym miejscu domu przypomina nam, jak bardzo ważny jest spokój. Że warto poświęcać sobie czas. Warto zatrzymać się, spojrzeć sobie w oczy, zrobić coś razem, coś ważnego, wspólnie. A jaka potem jest radość świętowania… Święta Rodzina wskazuje nam kierunek w którym mamy iść, byśmy się nie pogubili. Nawet kiedy dzieci już są dorosłe, budujemy razem szopkę, która jest dla nas symbolem naszej miłości, ofiarowanego czasu, bezpieczeństwa.
CZYTAJ: 800 lat temu powstała pierwsza szopka bożonarodzeniowa. Skąd wzięła się ta tradycja?
Budowla, która cementuje rodzinę
Mamy wrażenie, że zbudowanie każdego roku, na nowo, tego Centrum Naszego Świata to jakby poukładanie spraw, przypomnienie tego co dla nas jest najważniejsze, co jest największym owocem naszego życia, czyli naszej rodziny. Ta budowla, to wspólne przedsięwzięcie celebrowane każdego roku, mobilizuje nas i przypomina, byśmy tworzyli taki dom, który jest przestrzenią do budowania większej jeszcze miłości, wsparcia i zrozumienia.
Trudno już nam wyobrazić sobie Adwent bez wspólnego budowania szopki. Nie wiem jak wyglądałby nasz rok, gdybyśmy w Boże Narodzenie nie umeblowali sobie kolejny raz, na nowo, swojego rodzinnego życia. Wiem na pewno, że ta szopka stała się dla nas dużą pomocą w dostrzeżeniu, gdzie jest fundament, który utrzymuje i cementuje wszystko, co w naszej rodzinie jest ważne.
Cierpliwość jest codzienną formą miłości – powiedział kiedyś papież Benedykt XVI. Systematyczne, wspólne, spokojne i cierpliwe budowanie szopki może być źródłem codziennej miłości. Warto wprowadzić taką tradycję do swojej rodziny, zaangażować wszystkich w budowlę, która nie tylko w święta może być centrum życia każdej rodziny.
