
Masz za sobą trudne doświadczenia? Zostaw swój bagaż i wyrusz do Galilei!
Kiedy Jezus zapraszał swoich uczniów do powrotu do Galilei, każdego zapraszał w innych okolicznościach. Ten moment w przypadku Jana i Jakuba przypadł, kiedy ich powołał. Jaki bagaż doświadczeń zostawili za sobą, by zacząć nowe życie?
Jezus powołał Jakuba i Jana, kiedy przechodził brzegiem jeziora. Wówczas zobaczył braci, którzy siedzieli w łodzi, gdzie pracowali ze swoim ojcem, najemnikami i wspólnie naprawiali sieci.
Kiedy czytam tę Ewangelię, uderzają mnie trzy sformułowania: naprawianie sieci, ojciec i najemnicy. Łączą się one z pewnego rodzaju bagażem niewoli. Z jednej strony mamy najemników – ludzi, którzy nie są u siebie, nie są na swoim, ale muszą coś robić, muszą pracować. Z drugiej strony mamy ojca, który pracuje z własnymi synami i przekazuje swoim dzieciom wiedzę jako swego rodzaju bagaż. Naprawianie sieci zaś to długotrwałe grzebanie się w czymś – coś mi się popsuje, a ja to ciągle próbuję naprawić – mówił o. Adam Szustak.
„Nie możemy się od tego uwolnić”
O. Adam zwrócił uwagę, jak wiele w życiu człowieka jest zachowań, przekonań, które wynosi się z domu rodzinnego. Często wiążą się one z negatywnymi doświadczeniami.
Mamy takie rzeczy, które wynieśliśmy z domu, od naszych rodzin, czasem z różnych sytuacji. Potem naprawiamy to przez całe życie, a wręcz czujemy się jak zmuszeni najemnicy, żeby to nosić. Nie chcemy tego, ale nie możemy się od tego uwolnić. Każdy z nas, gdyby się sobie przyjrzał, znajdzie w sobie takie sprawy – mówił dominikanin.
Człowiek kształtuje się w okresie, w którym jest w domu. Gdy dojrzewa, pozostają w nim doświadczenia, które dźwiga następnie przez całe życie. Ile w naszym życiu zostało ukształtowane przez ten okres, kiedy byliśmy w domach. Ile potem lat trzeba zmagać się z różnego rodzaju złym myśleniem o sobie, osądzaniem siebie, nawykami, które wyrobiliśmy sobie w domu.
Przeczytaj również
„Nosimy swoją ojcowiznę”
Jan i Jakub zostali wyrwani właśnie z takiego kontekstu. Kiedy Jezus ich powołuje, zostaje wspomniany ich ojciec – że go zostali, że zostawili ten bagaż, który musieli nosić. Zostawili najemników i ciągłe naprawianie tego bagażu. Wielu z nas nie jest w stanie, albo nie chce, albo nie potrafi robić rzeczy niezwykłych, bo ciągle tkwimy w przeszłości w tych naszych bagażach.
Spotkałem bardzo wielu ludzi, którzy wyszli z domu i oni do dziś noszą złe przekonania o sobie, albo uwiązanie z rodzicem. Nie możemy wtedy stać się kimś – nosimy tę ojcowiznę w złym znaczeniu – powiedział Ojciec Adam.
„Wyciągnąłem Was”
Pan Jezus z Jana i z Jakuba zrobił niezwykłe postaci. Jakub – najstarszy wśród apostołów był potem przełożonym kościoła w Jerozolimie – początkowo najważniejszej wspólnoty kościelnej. Jan – umiłowany uczeń Pana Jezusa. Ten, który napisał Apokalipsę, który najdłużej żył, nie zginął męczeńsko, który został jednym z największych głosicieli tego, kim był Pan Jezus. Im udało się wyjść z kieratu obciążenia przeszłością i stali się niezwykłymi postaciami.
Mam wrażenie, że oni mogli być zgaszeni po śmierci Pana Jezusa. Chrystus wówczas ich zaprasza do Galilei i mówi: „Zobaczcie, ja wyciągnąłem was z tego kieratu. Kiedyś byliście jak najemnicy, naprawiający relacje, siedzący z ojcem, niemogący wyjść z tego układu. Wyprowadziłem was z tego. Przyszedłem, pociągnąłem was do bycia kimś niezwykłym”.
Tych apostołów nazywano „Synami Gniewu”, ponieważ kiedyś chcieli nawet spalić miasto. Można pomyśleć, że ten gniew mogli wynieść z rodzinnego domu. Pan Jezus musiał to wszystko w ich sercach naprawić.