Amerykańska agencja prasowa Bloomberg, zajmująca się rynkami finansowymi, podała, że nadal dynamicznie rozwija się nisza aplikacji religijnych, mimo że zaczęto już ponownie otwierać kościoły. W artykule na ten temat zajęto się szczególnie katolicką aplikacją "Hallow", która – jak się okazuje – w zeszłym roku odnotowała 7-krotny wzrost liczby użytkowników.

Wiąże się to również z dużymi wpływami finansowymi, gdyż oprócz programów bezpłatnych można tam także zamówić roczną prenumeratę w wysokości 59,99 dolarów. Z usługi tej skorzystało w 2020 r. ok. 250 parafii katolickich. Dzięki niej można było tworzyć parafialne grupy studyjne i modlitewne.
„Hallow” ma swoją siedzibę w Chicago. Jeszcze przed wybuchem pandemii na początku ub.r. ta organizacja katolicka była znana przede wszystkim z aplikacji dotyczących tzw. Modlitwy Centrującej (Centering Prayer; skupionej całkowicie na Bogu, często bez słów). Od czasu, gdy zaczęto ją praktykować w latach siedemdziesiątych XX w., jest dziś znana na całym świecie. Do jej rozpowszechnienia przyczynili się przede wszystkim trzej trapiści z opactwa św. Józefa w Spencer w stanie Massachusetts: ojcowie William Meninger, M. Basil Pennington i opat Thomas Keating. Jednakże otwierając tę aplikację, można tam znaleźć też inne formy modlitwy: różaniec, muzykę religijną, psalmy itd.
STACJA7 POLECA
Promotorem „Hallow” jest biskup diecezji Fort Wayne-South Bend w stanie Indiana – Kevin C. Rhoades. Aplikacja Hallow jest wspaniałym wsparciem dla ludzi, którzy szukają głębszego życia duchowego, zwłaszcza dla nowego pokolenia młodych katolików. Sprzyja ona większej przejrzystości relacji człowieka z Bogiem, co przynosi owoce duchowe w postaci doświadczenia pokoju, radości i siły – mówi biskup.
ag/KAI/Stacja7