Nasze projekty

„Trzeba Siać” czeka na młodych. „Chcemy, żeby czuli, że mają swoje miejsce w Kościele”

"Wspólnota to nieidealni i nie tacy sami ludzie, ale ci którzy chcą od życia czegoś więcej" - mówią członkowie wspólnoty "Trzeba Siać".

fot. Trzeba Siać/Archidiecezja Warszawska

Trwają nieustanne poszukiwania ,,młodych” w Kościele. Wiele osób mówi, że ,,takie czasy i nie ma nadziei”. A młodzież jest i czeka na dostrzeżenie, wysłuchanie i konkretną propozycję. Jedną z takich opcji dla uczniów od 8 klasy szkoły podstawowej do końca szkoły średniej jest wspólnota formacyjno-ewangelizacyjna Trzeba Siać, która działa od 2019 roku. Obecna jest w dwóch parafiach: św. Szczepana w Raszynie i Ofiarowania Pańskiego na warszawskim Ursynowie, gdzie już teraz gromadzi ponad 50 członków, a cały czas się rozwija. Zadaniem tej wspólnoty jest tworzenie bezpiecznego i komfortowego środowiska dla młodych ludzi, formacja duchowa, ewangelizacja rówieśników, stwarzanie możliwości prowadzenia dyskusji o wierze oraz poznawanie całej wspólnoty Kościoła, od najmłodszych po najstarszych członków.

Chcemy, żeby młodzież czuła, że ma swoje miejsce w Kościele, gdzie jest wysłuchana, może czuć się swobodnie, a jednocześnie, sama czerpiąc, może dawać innym. Dlatego też działamy w diecezji i prowadzimy rekolekcje w szkołach, a raz w miesiącu wychodzimy poza mury kościoła np. w różne miejsca kultury/rekreacji lub wykonujemy pracę na rzecz parafii. W sumie to nic nowego, a bardziej próba odświeżenia, nadania nowatorskiego tchnienia schematom wspólnot już znanych. Patrząc na dzisiejszy rozwój duchowy, wiedzę religijną młodzieży, kładziemy nacisk na preewangelizację, żeby doprowadzić młodych ludzi do odnalezienia siebie w świecie, zbudowania własnej wartości i odkrycia prawdziwej wolności w Bogu – mówią moderatorzy wspólnoty „Trzeba Siać”.

Pytając uczniów w szkole, czy może chcieliby dołączyć do wspólnoty, można usłyszeć odpowiedź: a co ona nam oferuje? Mamy wiele propozycji i ciekawych zajęć dodatkowych, z którymi się nie wyrabiamy. Czynników zniechęcających, jak i zachęcających, na pewno jest wiele, ale czasem wystarczy jedna osoba, która wpłynie na decyzję o wstąpieniu do wspólnoty. Młodzi dowiadują się o wspólnocie w najprostszy sposób: zaproszenie od koleżanki, informacja w social mediach, ogłoszenia parafialne, bierzmowanie, katecheta, ksiądz, a czasem rodzice. Istotne jest, aby najpierw samemu dostrzec, że może mi się to przydać w życiu. Nie jest ważne jak, ale czy wykonam pierwszy krok i podejmę decyzję.

Reklama

Czy wspólnota jest mi potrzebna?

,,Czy Bóg jest mi potrzebny w życiu? Czy sam własną pracą nie osiągnę wszystkiego, czego potrzebuję?”. U współczesnego młodego człowieka na pierwszy plan wysuwa się skupienie na sobie i na własnym rozwoju, a jednocześnie brak odniesienia do wartości wyższych, które wydają się abstrakcyjne. Statystyki pokazują, że znacznie maleje poczucie sensu życia, potrzeba wiary i szybkiego rozwoju technologicznego oraz możliwości rozwoju osobistego, a poczucie własnej wartości u młodzieży jest bardzo niskie. Oczekiwania od życia i od wiary są duże i często nie do zrealizowania w rzeczywistości. Niestety, wygórowane pragnienia po zderzeniu z rzeczywistością są bardzo bolesne. Bo rodzice nie są idealni, życie nie jest takie łatwe, Boże działanie przejawia się w małych codziennych sytuacjach, a moje realia życia nie staną się bajką. Wspólnota pomaga uczyć się cierpliwości i wytrwałości w codziennych obowiązkach i umiejętności pokonania swoich słabości i spojrzenie na siebie oczami Bożej miłości, która pozwala mi kochać siebie takiego, jaki jestem.

Trzeba Siać pomaga mi odnaleźć siebie, poszukać tego, co nieprzemijalne, daje relacje z rówieśnikami w moim wieku i o podobnych wartościach. Mam komfortowe środowisko, w którym jest wzajemny szacunek, akceptacja, ale też wygłupianie się i rekreacja – wymieniają uczestnicy „Trzeba Siać”. Wspólnota jest dla każdego, kto jest gotowy poszukiwać, a owoce po decyzji o wstąpieniu do grupy przychodzą same, choć do każdego inne.

Jak dołączyć ?

Ania, Kuba, Agata, Nikodem, Julia, Dominik, Marysia, Maciek, Kasia, Zosia, Natalia, Oliwka…itd. To tylko imiona? Nie! To konkretne osoby, konkretne historie życia, potrzeby i oczekiwania, talenty, a każdy jest wyjątkowy i wnosi urozmaicenie do wspólnoty. Wspólnota to nieidealni i nie tacy sami ludzie, ale ci którzy chcą od życia czegoś więcej! – mówią.

Reklama

W parafii Ofiarowania Pańskiego na Ursynowie spotkania wspólnoty odbywają się w czwartki o godz. 19:00, natomiast w parafii św. Szczepana w Raszynie w piątki o godz. 19:00.

ZOBACZ TEŻ: Po święceniach kapłańskich papież otrzymał wyjątkowy list od babci. Do dziś trzyma go w brewiarzu

kh, archwwa.pl/Stacja7

Reklama
Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja