Nasze projekty

List otwarty rodziców osób z niepełnosprawnościami do kapłanów Kościoła katolickiego w Polsce

"Naszym pragnieniem jest by nikomu nie zabrakło miejsca w Kościele Chrystusa. Chcemy by każdy czuł się Jego częścią" - piszą w liście otwartym skierowanym do kapłanów Kościoła katolickiego w Polsce, rodzice i opiekunowie osób z niepełnosprawnościami.

fot. Andrew Dunstan/unsplash.com

Kilka dni temu w internecie został opublikowany list otwarty do kapłanów Kościoła katolickiego w Polsce. Jego autorami są rodzice, opiekunowie oraz przyjaciele osób z niepełnosprawnościami. Piszą w nim o nieprzystosowaniu życia Kościoła do potrzeb osób niepełnosprawnych, bólu jaki im często towarzyszy oraz braku wsparcia duchowego. Zwracają się z prośbą o pochylenie uwagi nad sytuacją rodzin osób niepełnosprawnych i ich miejsca w Kościele katolickim w Polsce.

„Zwracamy się do naszych pasterzy o pomoc i opiekę”

W ramach „konsultacji wśród ludu Bożego” ogłoszonych przez papieża Franciszka, piszemy list do Was, by zapoczątkować dyskusję o problemach, które zauważamy i o sprawach, które bardzo leżą nam na sercu. Dotyczą one sytuacji rodzin osób niepełnosprawnych w Polsce, a zwłaszcza ich miejsca w polskim Kościele. Bardzo zależy nam na tych najsłabszych i na dobru rodzin, które zostają dotknięte niepełnosprawnością lub ciężką chorobą. Wiara zajmuje ważne miejsce w sercach i umysłach naszych i wielu Polaków, dlatego zwracamy się do naszych pasterzy o pomoc i opiekę – rozpoczynają autorzy listu.

Kontynuując podkreślają, że pojawienie się niepełnosprawnego dziecka zawsze łączy się z ogromnym szokiem przede wszystkim dla rodziców. Każda matka i każdy ojciec modli się o zdrowe potomstwo, to jest zawsze najważniejsze pragnienie rodzicieli. Jednak czasem otrzymujemy dziecko niepełnosprawne, chore. To bardzo trudne doświadczenie dla każdego człowieka i nie każdy jest w stanie udźwignąć sam ten ciężar, potrzebuje pomocy – piszą.

Reklama

„Dziecko niepełnosprawne nie jest „ciężarem” ale „darem””

Pojawienie się niepełnosprawnych dzieci i otoczenie ich miłością i zrozumieniem jest oczywistością. Jak podkreślają, zmienia to jednak spojrzenie na cały świat. Transformacja myślenia i życiowych priorytetów wiąże często z bardzo bolesnym i długotrwałym procesem. W jego konsekwencji w wielu rodzinach następują pozytywne zmiany, jednak jak zostało podkreślone w liście, bywa też tak, że rodzice nie radzą sobie z sytuacją w jakiej się znaleźli. Pytają wtedy najczęściej DLACZEGO, pytają siebie, pytają Boga, pytają kapłanów. Potrzebują pomocy, wsparcia, potrzebują wyciągniętej ręki drugiego człowieka, potrzebują bliskości Bożej. Niestety rzadko to otrzymują w Kościele, czują się wtedy niezrozumiani, niewysłuchani, nieważni, niepotrzebni – tłumaczą, dodając:

Oczywiście są kapłani, którzy z troską pochylają się nad rodzinami osób niepełnosprawnych i daje nam to wielką nadzieję, że będzie ich więcej. Jednak w tym momencie jest ich niestety niewielu. A jako uczniowie Chrystusa powinniśmy uświadomić sobie, że dziecko niepełnosprawne nie jest „ciężarem” ale „darem” i wiele wnosi do naszego życia. Brak jednak pomocy ze strony Kościoła niestety skutkuje odejściem z niego wielu cierpiących. Podejmują wtedy często trudne decyzje o aborcji lub też o oddaniu dziecka pod opiekę państwa. Jest to konsekwencją strachu przed życiem w niezrozumieniu, samotności, biedzie.

„Pojawiają się współczujący, ale nie zatrzymujący się przy nas”

Jak zaznaczają w dalszej części, potrzebują pomocy zarówno tej duchowej jak i bytowej. Ból jaki często im towarzyszy z powodu choroby dziecka staję się dla nich, jako katolików przypomnieniem obrazów biblijnych związanych z męką Jezusa. Jednak jak piszą dalej w Kościele, jako wspólnocie szukają także odzwierciedleń Szymona z Cyreny, czy Weroniki.

Reklama

Niestety zazwyczaj jest tak, że przechodzą obok nas rodzina, „przyjaciele”, kapłani, wszyscy bardzo nam współczujący, ale nie zatrzymujący się przy nas, mijają nas i idą dalej. Powoli „przestajemy istnieć” zawodowo, towarzysko, społecznie. Od wielu matek odchodzą nawet ojcowie ich dzieci. Zaczyna brakować finansów, a potrzeb pojawia się o ile więcej. Przychodzi bieda, przychodzi strach, przychodzi okropna samotność, przychodzi obawa o przyszłość. „Przyszłość” to dla nas straszne słowo, bo nasze dzieci nie poradzą sobie bez nas – piszą w liście rodzice.

„Naszym pragnieniem jest by nikomu nie zabrakło miejsca”

Chcą, aby Kościół był miejscem, w którym ukojenie znajdzie każdy, także osoby z niepełnosprawnościami. Naszym pragnieniem jest by nikomu nie zabrakło miejsca w Kościele Chrystusa. Chcemy by każdy czuł się Jego częścią. Dlatego zwracamy się z prośbą o pochylenie się nad potrzebami rodzin osób niepełnosprawnych, o wysłuchanie ich i rozszerzenie pomocy, zwłaszcza duchowej, a jeśli jest taka możliwość i tej bytowej -tłumaczą, jednocześnie dodając, że ogromnym wsparciem byłoby powoływanie wspólnot przy parafiach, które zajmowałyby się pomocą osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom.

W dalszej części zwracają również uwagę, na potrzebę uczestniczenia z dziećmi w coniedzielnej Eucharystii, która obecnie w wielu przypadkach jest nie do zrealizowania, ponieważ warunki na to nie pozwalają (głośny śpiew, organy, brak ramp umożliwiających podjazd wózkiem). Z nadzieją prosimy o jedną niedzielną mszę w każdym mieście, gdzie szczególne warunki będą pozwalały na uczestnictwo w niej osób niepełnosprawnych intelektualnie, ale też i innych wiernych którzy z jakichkolwiek powodów wybierali by proste i ciche nabożeństwo – piszą.

Reklama

Z ogromną radością przyjmiemy chęć Kościoła do szerszego otwarcia się na nasze rodziny i ich potrzeby. Mamy nadzieję, że ten list to tylko pierwszy krok do głębokich rozmów i analiz. Oferujemy swoją pomoc i jesteśmy pełni nadziei na spotkania, których tematem będą potrzeby oraz warunki życiowe rodzin osób niepełnosprawnych – kończą.

List napisała Joanna Woloch (matka dwójki niepełnosprawnych dzieci, opublikowany na „Matka SIŁAczka”)

Śródtytuły zostały nadane przez redakcje. Pełna treść listu znajduje się na tutaj.

pa/facebook/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę