Nikogo nie wykluczamy, do każdego wychodzimy z życzliwością – deklaruje nowy przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki. Kilka minut po wyborze na to stanowisko metropolita poznański powiedział KAI, że sprawy priorytetowe dla Kościoła w dzisiejszej Polsce to: młodzież, rodzina, powołania i troska o ubogich.
KAI: Jakie najważniejsze wyzwania dla Kościoła w Polsce widzi nowy przewodniczący Episkopatu?
– Te wyzwania były określane dziś na tej sali ale i wielokrotnie wcześniej. Z jednej strony sytuacja statystyczna z drugiej konieczność misji – te dwa czynniki muszą mobilizować Kościół do większego wysiłku duchowego. Chodzi o to, by to, co jest moce jeszcze bardziej umocnić a to, co słabe, na marginesie czy poza Kościołem – wciągnąć w orbitę Ewangelii i odnowić wszystko w Chrystusie.
KAI: A co jest mocne, a co słabe?
Przeczytaj również
– Priorytety to: młodzież, rodzina, powołania i troska o ubogich. To są cztery sprawy, które wydają mi się centralne w podejmowaniu na przyszłość. Nikogo nie wykluczamy, każdego chcemy przygarnąć, do każdego też wychodzimy z życzliwością. Myślę, że taki ten Kościół powinien być: wychodzący do każdego, niezależnie od tego czy on jest dobrej czy złej woli dlatego, że Pan Bóg kocha dobrych i złych a Kościół musi naśladować działanie Boże.
KAI: Dobry przewodniczący Episkopatu to…
– Ktoś inny (śmiech). To człowiek, który ma siłę jednoczenia wszystkich inicjatyw, które w zasadzie są dobre z natury. Każdy przecież pragnie dobra Kościoła. Natomiast trzeba starać się, żeby to wszystko się nie rozerwało i stworzyć szeroką płaszczyznę, w której się odnajdzie każdy – naturalnie każdy, który ma dobre a nie złe przekonania. To jest zadanie, które bym widział jako najważniejsze.
Nie chodzi tylko o jedność biskupów, ale także jedność duchowieństwa z biskupami, jedność życia konsekrowanego z duchowieństwem i z biskupami a także, co bardzo ważne, jedność ludzi świeckich, którym należy się większe docenienie ich roli. Ostatecznie, consecratio mundi (uświęcanie świata) dokonuje się nie tylko w przestrzeni liturgii, ale także poza nią a więc tam, gdzie ludzie świeccy pracują, żyją i umierają. Wszędzie tam jest miejsce, by skierować świat ku Chrystusowi, na większą chwałę Bożą. Chodzi o to, by wszystko, co jest dokonywane w przestrzeni publicznej było zgodne z zamysłem Ewangelii.
KAI: Czy mógłby ksiądz Arcybiskup wskazać jakieś osobowości historyczne, na których chciałby się wzorować jako przewodniczący KEP?
– Takich postaci jest dużo. Najbardziej przekonującą jest dla mnie kard. Wyszyński – ten, który mnie święcił. To on wywarł ten pierwszy rys na nas wszystkich gdy opiekował się życiem seminarium i jednocześnie nadawał pewien kierunek Kościołowi, który w tamtych, trudniejszych czasach domagał się bardzo silnej osobowości.
Jestem wdzięczny wielu osobom. Bezpośredniość i skromność kard. Glempa jest czymś, co chciałbym podkreślić i na tym się wzorować. Nie wspomnę już o świętych i błogosławionych. Mam w pamięci wielu księży, którzy mogli być wzorami duszpasterskiego "wychylenia" ku świeckim i zupełnie bezinteresownego działania na rzecz człowieka świeckiego po to, by wszystko zostało zbawione.
rozmawiali Marcin Przeciszwski i Tomasz Królak / Warszawa (KAI)