Monika i Jarosław Pietraszek są małżeństwem od 16 lat i od tego czasu mieszkają we Francji. Mają trójkę dzieci: 15-letnią Marię, 11-letnią Antoninę oraz 10-letniego syna Juliana. Ich starsza córka zmaga się z rdzeniowym zanikiem mięśni (SMA). Jest to choroba genetyczna, która została zdiagnozowana, gdy Marysia miała 2 lata. Był to bardzo trudny czas. Nigdy wcześniej nie słyszeliśmy o SMA – wspominają rodzice.
Maria zaczęła samodzielnie chodzić, jednak zanikające mięśnie zabrały jej tę możliwość w ciągu zaledwie 3-4 lat. Nie było wówczas żadnego leku, lekarze zalecali jedynie rehabilitację i przygotowywali nas na szybki postęp choroby – podkreślają.
STACJA7 POLECA
Pomimo ciężaru diagnozy, nie stała się ona dla rodziców Marysi wyrokiem, ale raczej wyzwaniem. Byliśmy i nadal jesteśmy, otoczeni fantastycznymi ludźmi, którzy nas wspierają i pomagają. Jednak przede wszystkim mamy w naszej rodzinie Pana Boga, który nie zostawia nas samym sobie, opiekuje się każdego dnia i jest zawsze po naszej stronie – zaznaczają z przekonaniem Monika i Jarosław. Po tej trudnej dla nas diagnozie, mogliśmy się na Niego obrazić, odwrócić krzycząc z goryczą: gdzie jesteś, Boże, dlaczego my, dlaczego nasze dziecko!? Wybraliśmy jednak inny kierunek: postanowiliśmy zaufać Bogu i iść z Nim przez życie za rękę – podkreślają w świadectwie dla portalu Polskifr.fr. Jak mówią, nie żałują tejże decyzji. Dziś możemy doświadczać tego, jak On się o nas troszczy i nam nieustannie błogosławi – przekonują.
Zaraz po diagnozie SMA Pietraszkowie postanowili nie mieć więcej dzieci, choć ich marzenia były inne. Obciążenie genetyczne na chorobę u kolejnych dzieci wynosi 25 procent. Jednak i tu Pan Bóg nie zostawił nas samych. Cudownie nas dalej poprowadził, otworzył nasze serca, zmienił ludzkie myślenie i kalkulacje i zaprosił do szaleństwa wiary – wspominają rodzicie Marysi i jej rodzeństwa. Po 4 latach zdecydowali się na kolejne dzieci. Było to jak skok na bungee, jak podróż w nieznane, jednak z pewnością w sercu, że Bóg jest z nami, że trzyma nas mocno za rękę i że nas poprowadzi – podkreślają. Ich zaufanie zostało nagrodzone.
„Marysia otrzymała z Watykanu specjalną odpowiedz”
Kilka lat temu Marysia napisała list do Papieża Franciszka. To był list taki od serca i ku niesamowitej uciesze otrzymała z Watykanu specjalną odpowiedz i duchowe umocnienie –wspominają ze wzruszeniem rodzicie dziś już 15-letniej Marii.
Przeczytaj również
Watykański asesor, odpowiadając na list, zapewnił Marię o podziękowaniach Papieża za jej list, zdjęcie i rysunek oraz o jego modlitwie i błogosławieństwie dla całej rodziny. Zaznaczył też, że Papież nie zna odpowiedzi na pytanie, dlaczego niektórzy ludzie cierpią i chorują. Odpowiadający w imieniu Papieża duchowny napisał: „Wszystkich nas Pan Jezus kocha, a szczególną miłością darzy właśnie tych, którzy cierpią. Oni najbardziej są z Nim zjednoczeni, bo w jakiejś mierze doświadczają tego, czego On doświadczał umierając za nas na krzyżu. Nie trać nadziei”. Podkreślił też, że rozwój współczesnej medycyny daje nadzieję na wyzdrowienie dziewczynki.
„Pakujemy naszą rodzinną walizkę i jedziemy do Mamy”
W tym roku rodzina Pietraszek po raz drugi wybiera się z do Lourdes w ramach 146. Europejskiej Pielgrzymki Polaków do Lourdes. Pierwszy raz pojechali przy okazji rocznicy I Komunii Świętej Marysi w 2018 r. Jest to dla nas miejsce szczególne i wyjątkowe. Matka Boża, która ukazała się św. Bernadetce, jest tam niesamowicie blisko ludzi, blisko pielgrzymów, blisko swoich dzieci – zaznaczają. Jak podkreślają, „im również dane było to spotkanie przeżyć. Nie chodzi tu o jakieś konkretne wydarzenie, czy cud, ale o cały pobyt w tymże sanktuarium”. Dodają, że był to dla nich „piękny czas, radosny, pełen miłości, pokoju i dobroci”. Czuli się „jakby niesieni przez łaskę i przytuleni do Serca Maryi”.
Pietraszkowie zawitają do Lourdes w rocznicę I Komunii św. drugiej córki. Chcemy tam być, wraz ze wspólnotą parafialną, żeby kolejny raz doświadczyć tego, jak jesteśmy przez Boga kochani, pomimo ciężaru codziennego cierpienia – podkreślają i dodają: Lourdes wciąż przypomina nam, że celem naszego życia, tu na ziemi, jest Niebo i życie wieczne. Pakujemy więc naszą rodzinną walizkę i jedziemy do Mamy, żeby po raz kolejny, dać się przytulić do Jej matczynego Serca. Jedziemy po siłę duchową, na kolejne lata, aby odnowić naszą gorącą przyjaźń z Maryją! – podsumowują.
Od ponad 100 lat Polonia pielgrzymuje do Lourdes. Tradycją stało się, że pielgrzymka jest organizowana w okolicach uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego. W tym roku ta uroczystość przypada we Francji w czwartek 18 maja, a w Polsce w niedzielę 21 maja. Polska Misja Katolicka w łączności z Polonią innych krajów nie ma wątpliwości, że tę ważną tradycję wspólnego pielgrzymowania do Lourdes trzeba pielęgnować.
Polskifr.fr, pa/Stacja7