Nasze projekty
Zdjęcie ilustracyjne | Fot. Freepik

Śmierć 14-latki w Andrychowie. Znieczulica, czy brak uważności?

W ostatni weekend media obiegła tragiczna informacja o śmierci 14-latki, której po zasłabnięciu nikt nie udzielił pomocy, w efekcie czego wyziębiona dziewczyna po odwiezieniu do szpitala, zmarła. Dziś w Andrychowie zostanie pochowana na cmentarzu komunalnym.

Reklama

Co się wydarzyło?

Jest 28 listopada 2023 roku, środek całkiem sporego miasta. Nie, nie w Bangladeszu, czy Zambii. Rzut beretem od Krakowa. Andrychów. Blisko papieskich Wadowic. Nastolatka źle się poczuła i dłuższy czas siedzi na ławce, nie może się ruszyć, ani wezwać pomocy. To jest środek dnia, nie nocy, to się dzieje przy parkingu obok dużego sklepu, z którego korzystają tłumy ludzi, nie ciemny las, gdzie nikt nie przechodzi.

Naprawdę nikt nie zauważył, że od dłuższego czasu siedzi tam zmarznięte dziecko?

Wreszcie ktoś się ruszył. To policja. Dziewczyna jest poszukiwana, bo wyszła rano do szkoły i jeszcze, a jest już wieczór nie wróciła. Odwieziono ją do szpitala.

Reklama

Jest 29 listopada 2023 roku. Dziewczynka nie żyje…

ZOBACZ: Patoinfluencerzy. Jak ochronić dzieci przed ich wpływem?

Kto zawiódł?

Rodzi się wiele pytań. Dochodzenie – kto zawiódł? Państwo? Ludzie? Otoczenie? Media? System?

Reklama

Człowiek zawiódł. Brak reakcji. Brak wyobraźni. Brak zainteresowania czymś więcej, niż koniec swojego nosa. Hej ludzie, co się z wami stało?

W internecie pod artykułami informującymi o jej śmierci wylało się masę hejtu, w jakim to okropnym świecie żyjemy, jak to możliwe, że nikt temu dziecku nie pomógł? Oto dwa przykłady:

„Przerażające zdarzenie, po prostu wszyscy, którzy ją minęli mają tą śmierć na sumieniu! Pisałem wczoraj czemu jest taka znieczulica!”.

Reklama

“Katolickie społeczeństwo! W danych statystycznych będzie podawane, ilu katolików tworzy polskie społeczeństwo, a to dobrzy, wrażliwi ludzie mają być… To znaczna większość. Ci wszyscy okazjonalnie dobrzy ludzie, którzy mijali tę dziewczynkę na ulicy i rzucili na nią okiem zastanawiając się: żebraczka, czy naćpana? -Niechaj te bezduszne, ludzkie bestie udławią się wigilijnym posiłkiem, niechaj w ich plugawych sercach zawsze mieszka świadomość tego, że przyczynili się do śmierci. Że są takimi trochę zabójcami”.

CZYTAJ: Patricia Kazadi: “Nie ma mojej zgody na hejt”

Andrychów został osądzony

Sama, w pierwszej reakcji, napisałam emocjonalny komentarz na facebooku. Reakcja ludzi, a w zasadzie jej brak, kłóciła mi się jednak, co by nie mówić, z solidarnym sercem Polaków, którzy w kryzysowej sytuacji, najczęściej potrafią się zmobilizować i sobie wzajemnie pomóc. A tutaj brak reakcji? Na dziecko? Nie chce mi się wierzyć, zastanowiłam się… 

W moich wątpliwościach utwierdził mnie wpis jednej z internautek: „Boże, szłam tamtędy, naprawdę nikogo nie widziałam”! Być może chce uspokoić wyrzuty sumienia – ocenią jedni, a może naprawdę jej nie widziała? A jeżeli naprawdę ludzie jej nie widzieli? Wolę przyjąć taką opcję. Społeczeństwo miasta Andrychów zostało już przez opinię publiczną osądzone, a każdy kto tamtędy przechodził – osądzony od czci i wiary. Nie róbmy tego. Nie róbmy z ludzi bezdusznych maszyn, nieczułych potworów, bo to nie jest o nas prawda. Nawet jeżeli „ktoś” nie pomógł, nie była to większość. Jestem tego pewna.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę