
#7: Idź za Nim! Droga Krzyżowa. Prowadzi Prymas Wyszyński
Gdy człowiek już nie może zrobić nic, wtedy może zacząć działać Bóg.
Wielki Piątek jest jeden w roku, chociaż cierpień jest pełen świat, ale Wielka Niedziela Zmartwychwstania trwa w nieskończoność. Potrzeba, abyście i Wy zmartwychwstali – mówi Chrystus – jako Ja zmartwychwstałem.
– kard. Stefan Wyszyński.
Rozważanie na siódmy piątek Wielkiego Postu:
Ułudą jest wyobrażać sobie życie bez cierpienia, ale jednocześnie byłoby ono nie do zniesienia bez odpocznienia. Dziś Prymas Wyszyński prowadzi nas do grobu Jezusa, abyśmy tam znaleźli odpoczynek. Grób kojarzy się raczej ze zrezygnowaniem, a nawet pogodzeniem z przegraną… „Już wszystko się skończyło” – można by powiedzieć. Nie tak jednak jest z grobem Chrystusa. Przychodzimy do niego nie jak Maria Magdalena, czy Apostołowie, ale przychodzimy poprzedzeni przez nich – przychodzimy z perspektywą zmartwychwstania. Dziś możemy przy Nim odpoczywać ze spokojem spoglądając na swoje rozczarowania i przegrane, rany, pokusy i grzechy, bo wiemy, że On zmartwychwstał. Odwali również grobowy kamień naszego życia, abyśmy stali się uwolnieni, aby pójść dalej za Nim.
Ciekawym jest, że Chrystus często uzdrawiał w szabat – czyli dzień odpoczynku. Prawo nakazywało wtedy odpoczywać ku chwale Boga i NIC nie robić. Gdy człowiek już nic nie może zrobić (a takim na pewno jest człowiek spoczywający w grobie), wtedy może zacząć działać Bóg.
W Księdze Wyjścia czytamy pouczającą historię o zwycięstwie Jozuego nad Amalekitami: Amalekici przybyli, aby walczyć z Izraelitami w Refidim. Mojżesz powiedział wtedy do Jozuego: „Wybierz sobie mężów i wyruszysz z nimi na walkę z Amalekitami. Ja jutro stanę na szczycie góry z laską Boga w ręku”. Jozue spełnił polecenie Mojżesza i wyruszył na walkę z Amalekitami. Mojżesz, Aaron i Chur wyszli na szczyt góry. Jak długo Mojżesz trzymał ręce podniesione do góry, Izrael miał przewagę. Gdy zaś ręce opuszczał, miał przewagę Amalekita. Gdy ręce Mojżesza zdrętwiały, wzięli kamień i położyli pod niego, i usiadł na nim. Aaron i Chur podparli zaś jego ręce, jeden z tej, a drugi z tamtej strony. W ten sposób aż do zachodu słońca były ręce jego stale wzniesione wysoko. I tak zdołał Jozue pokonać Amalekitów i ich lud ostrzem miecza. (Wj 17,8-13). To Księga Wyjścia, albo raczej wychodzenia, gdyż nie wystarczy wyjść z Egiptu, ale to Egipt ze swoją mentalnością musi wyjść z nas. Nazwa REFIDIM oznacza miejsce odpoczynku. Walka i odpoczynek. Paradoks? Po ludzku na pewno. Jednak w perspektywie zbawienia jest zupełnie inaczej. Mojżesz stoi na górze z podniesionymi do nieba rękami, jak Chrystus ukrzyżowany na Golgocie. Gdy ręce Mojżesza zdrętwiały, wzięli kamień i położyli pod niego, i usiadł na nim – echo tych słów znajdziemy w Ewangelii Św. Mateusza (Mt 28,2), gdy czytamy o tym, jak Anioł Pański odwalił kamień od grobu i usiadł na nim. Chrystus na krzyżu i w grobie jest zwycięzcą. Chrześcijanie nie patrzą na grób z perspektywy śmierci, ale z perspektywy zmartwychwstania – dlatego pokój i odpocznienie może wypełnić nasze serce właśnie przy grobie Jezusa.
Przeczytaj również
Zapraszamy do rozważań Męki Chrystusa wsłuchując się w głos Prymasa Tysiąclecia.
Droga Krzyżowa. Prowadzi Prymas Wyszyński:
SŁUCHAJ NA: SPOTIFY | Apple Music
Dzięki materiałom audio z archiwum Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, możemy dziś rozważać Mękę Chrystusa wsłuchując się w głos Prymasa Tysiąclecia.
W każdy piątek Wielkiego Postu poprzez krótkie rozważania o. Tomasza Tlałki OSPPE, będziemy zapraszać do wsłuchania się w słowa Prymasa Tysiąclecia, by wraz z nim towarzyszyć Chrystusowi na Drodze Krzyża.