Dlaczego Mojżesz ma rogi?
Ostatnio w teleturnieju "Jeden z dziesięciu" pojawiło się pytanie: "kto wyprowadził Żydów z Egiptu?", uczestniczka miała niemały problem z odpowiedzią. Mamy więc inne pytanie: Czy wiecie dlaczego Mojżesz ma rogi?
Ilekroć oprowadzam znajomych po Lublinie, wcielając się w rolę przewodnika-gawędziarza, zachodzę do Kościoła Dominikanów na ulicy Złotej. Oprócz takiej ciekawostki jak dwie ambony, pokazuję pewną figurę w górnej części łukowatego sklepienia nad prezbiterium. Jest to wyrzeźbiona postać starca z długą brodą i równie długimi… rogami. Zadaję wówczas pytanie: „Kto to jest?”. I zazwyczaj słyszę pełne niedowierzania pytanie: „Diabeł?”. Nie! To nie diabeł lecz Mojżesz.
Oczywiście historycy sztuki wiedzą, że Mojżesz z rogami to bardzo częsty motyw obrazów, rzeźb i rycin. Najsłynniejszy posąg dłuta Michała Anioła, ukazujący w ten sposób tę postać, znajduje się w rzymskiej Bazylice św. Piotra w okowach (Basilica di San Pietro in Vincoli a colle oppio). Tyle, że rogi Mojżesza w wersji Michała Anioła, to zaledwie małe guzy. Natomiast w Bazylice Dominikanów są to rogi okazałe, długie i poskręcane.
Winowajcą, który uczynił Mojżesza rogaczem jest św. Hieronim, autor łacińskiego przekładu Biblii z IV wieku, zwanego Wulgatą.
Oryginalny tekst mówi, że kiedy Mojżesz wracał z góry Synaj, jego twarz jaśniała, bo był napromieniowany obecnością Boga. Fragment o promieniującej twarzy Mojżesza został błędnie przetłumaczony na język łaciński, gdyż św. Hieronim oddał hebr. słowo qaran (promienieć) jako łacińskie cornatus (rogaty). Hieronim był jak na swoje czasy naprawdę wybitnym uczonym. Języka hebrajskiego uczył się od żydowskich rabinów w pustelni w Betlejem. Jak mógł się aż tak pomylić? Na jego usprawiedliwienie można dodać, że hebrajski rdzeń qaran, poza znaczeniem „promienieć” może też zostać przetłumaczone: „wypuszczać rogi” (Ps 69,32). Tym niemniej zdumiewa, czemu wybrał akurat taką wersję.
Za sprawą Hieronima rogaty Mojżesz zakorzenił się w historii sztuki i pojawił w wielu przekładach uzależnionych od Wulgaty. Biblia księdza Jakuba Wujka (wyd. 1599 r.) przekłada Wj 34, 29 również w ten sposób: „A gdy schodził Mojżesz z góry Synaj, trzymał dwie tablice świadectwa, a nie wiedział, że twarz jego była rogata z społeczności mowy Pańskiej”.
Przeczytaj również
Konsekwencje bywały poniekąd humorystyczne. W książce Zenona Kosidowskiego „Opowieści biblijne”, która była bardzo promowana i wielokrotnie wydawana w czasach PRL-u, znajdziemy taki zdumiewający fragment:
W tekście biblijnym można spotkać szereg innych przykładów wpływów egipskich. Przypomnijmy tu wypadek, kiedy Mojżesz zakrywa sobie oblicze zasłoną, a na znak świętości pojawiają się na jego głowie rogi. Otóż kapłani egipscy w uroczystym momencie obrzędu religijnego w świątyni lub też podczas ogłaszania wyroczni zasłaniali sobie twarz welonem. Natomiast rogi to szczątkowa reminiscencja egipskiego kultu byka Apisa, który, jak świadczy epizod ze złotym cielcem, pozostawił w duszy Izraelitów głębokie ślady. Miało to ten skutek, że rogi pozostały dla nich symbolem świętości. Rogaty Mojżesz w opowieści biblijnej to pomazaniec, opromieniony blaskiem tajemnicy boskiej. Takiego właśnie chmurnego i górnego Mojżesza z rogami na głowie przedstawił w swojej genialnej rzeźbie Michał Anioł.
Pseudonaukowe wywody Kosidowskiego dobitnie pokazują wszakże jego ignorancję, bo nie znając hebrajskiego, musiał bazować na przekładach biblijnych, a „Opowieści biblijne” napisał jeszcze przed ukazaniem się Biblii Tysiąclecia. Całą teorię o rogach jako reminiscencji boga Apisa oparł na czymś, co w oryginale w ogóle nie występuje. Mojżesz bowiem wcale nie był rogaczem.
Biblia Tysiąclecia, podobnie jak wszystkie współczesne przekłady, zawiera już poprawny fragment: Gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj z dwiema tablicami Świadectwa w ręku, nie wiedział że skóra na jego twarzy promieniała na skutek rozmowy z Panem.
Fragment tekstu „7 największych „pomyłek” w przekładach Biblii”