Nasze projekty

Talibowie przywrócą kary cielesne. „Obcinanie rąk jest niezbędne dla bezpieczeństwa”

W rozmowie z AP, jeden z talibskich urzędników Mułła Nooruddin Turabi zapowiedział, że Afganistan powróci do drastycznych kar cielesnych. Jak dodał, nie wiadomo jeszcze tylko, czy będą wymierzane publicznie.

fot.unsplash.com

Turabi znany jest już z czasów poprzednich rządów talibów, kiedy to sprawował urząd ministra sprawiedliwości oraz kierował resortem promowania cnót i zapobiegania występkom.Zasłynął z surowego egzekwowania zasad szariatu. Również wtedy w Afganistanie obowiązywały kary cielesne oraz egzekucje, wykonywane publicznie z udziałem setek widzów, między innymi na stadionie w Kabulu. Przestępcą wymierzano strzał w głowę, obcinano ręce lub odrąbywano nogi. 

„Nikt nam nie będzie mówił, jakie prawa powinniśmy mieć”

Przywódca talibów w ostrych słowach ostrzegł także, aby świat nie ingerował w sprawy wewnętrzne Afganistanu. My nigdy nie komentowaliśmy zasad i kar innych krajów. Nikt nam nie będzie mówił, jakie prawa powinniśmy mieć. Będziemy przestrzegali zasad islamu i opierali nasze prawo na Koranie – zaznaczył wyraźnie, dodając również, że obcinanie rąk jest niezbędne dla bezpieczeństwa, ta kara skutecznie odstraszała w przeszłości.

Jednocześnie podkreślił, że talibowie „zmienili się w stosunku do przeszłości”. Mimo, że kiedyś urządzenia elektroniczne były zakazane, to tym razem zezwolą na oglądanie telewizji, korzystanie z telefonów komórkowych, robienie zdjęć czy nagrywanie filmów. Dodając, że jeżeli kary będą wymierzane publicznie, to także i wtedy będzie można robić zdjęcia bądź nagrywać skazanych. Teraz zamiast docierania do setek osób, będziemy docierali do milionów – wyjaśnił.

Reklama

pa/gosc.pl/PAP/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę