Nasze projekty

Polak o swojej nominacji na biskupa pomocniczego Los Angeles: nie mogę się doczekać

"Czuję, że będą wyzwania, krzyże, wyrzeczenia i trudności. Ponieważ jest to część ścieżki każdego chrześcijańskiego ucznia. Nie wiem dokładnie, co Pan ma w zanadrzu, ale jestem pełen nadziei" - powiedział ks. Sławomir Szkredka, nowy biskup pomocniczy archidiecezji Los Angeles.

fot. Archdiocese of Los Angeles /facebook.com (print screen)

Czuję się jak św. Piotr w piątym rozdziale Ewangelii Łukasza, który pokornie padł na kolana przed Jezusem i powiedział: ‘Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem grzesznym człowiekiem’. Ale podobnie jak św. Piotr, ja również słyszę słowo Jezusa: ‘Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił’ – powiedział 18 lipca podczas prezentacji czterech biskupów-nominatów w archidiecezji Los Angeles ks. Sławomir Szkredka. Kapłan pochodzący ze starobielskiej parafii został wybrany przez papieża Franciszka na jednego z biskupów pomocniczych w tej jednostce administracyjnej Kościoła w USA.

Zarzucam sieci na słowo Jezusa. Pan dokona we mnie tego, do czego mnie powołuje. Zawierzam się modlitwom ludu Bożego tu, w Los Angeles. Drodzy bracia i siostry, wasza wiara i miłość wspierały i kształtowały moją posługę kapłańską. Wasza dobroć i cierpliwość wobec mnie były namacalnymi znakami Bożego miłosierdzia. Wiem, że Pan nadal będzie mnie błogosławił przez was – podkreślił biskup-nominat, zapowiadając współpracę pod przewodnictwem pasterza arcybiskupa Jose Gomeza, razem ze świeckimi i innymi kapłanami. Słowa pozdrowień i podziękowań biskup-nominat wypowiedział także w języku hiszpańskim.

ZOBACZ >>> Ksiądz pochodzący z Polski jednym z czterech nowych biskupów pomocniczych Los Angeles

Reklama

Podczas konferencji prasowej w siedzibie archidiecezji Los Angeles biskupi-nominaci odpowiadali na pytania dziennikarzy. Bp-nominat Szkredka tłumaczył, dlaczego odpowiedział „tak” na decyzję papieża. Wiem, że Ojciec Święty papież Franciszek jest naszym Piotrem. Jest wyznaczony przez Chrystusa i Chrystus przemawia przez niego. Jak więc mogę powiedzieć nie Panu, kiedy On wzywa? A jeśli mówię tak, to robię to z wielkim poczuciem niegodności, a zarazem z głębokim zaufaniem, że Pan dokona we mnie tego, do czego mnie wzywa – powiedział.

Czuję, że będą wyzwania, krzyże, wyrzeczenia i trudności. Ponieważ jest to część ścieżki każdego chrześcijańskiego ucznia. Nie wiem dokładnie, co Pan ma w zanadrzu, ale jestem pełen nadziei, bo to wszystko dzieje się w czasie, gdy Ojciec Święty wzywa nas, abyśmy byli Kościołem synodalnym. I w tym Kościele biskupi nie są sami, są ze swoim ludem, słuchają swojego ludu i ludzie wspierają swoich biskupów, biskupi kochają i troszczą się o swój lud. Wiem, że zmierzymy się ze wszystkimi wyzwaniami, z rodziną Bożą pracującą razem, z pomocą Ducha Świętego. Nie mogę się doczekać – podkreślił.

KAI, pa/Stacja7

Reklama

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę