Nasze projekty

Beatyfikacja nastolatka z Włoch być może już w maju

Beatyfikacja Carlo Acutisa, 15-letniego chłopca z Włoch już nazywanego patronem internautów, może się odbyć 1 maja w Asyżu - donosi portal Crux, powołując się na wypowiedź mamy kandydata na ołtarze. Powiedziała ona, że prośba o wyznaczenie daty uroczystości na ten termin wpłynęła do Stolicy Apostolskiej.

Proces beatyfikacyjny młodego nastolatka z Włoch od początku przebiegał w bardzo szybkim tempie. Na szczeblu diecezjalnym rozpoczął się w Mediolanie w lutym 2013 r. – 7 lat po śmierci Carlo. Zgromadzony wówczas materiał trafił do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w 2016 r., a już w 2018 r. papież podpisał Dekret o heroiczności cnót Carlo Acutisa. Wystarczył nieco ponad rok, by zdążyły się zebrać komisje badające autentyczność cudu za jego wstawiennictwem i już 23 lutego 2020 Franciszek zatwierdził go oficjalnie. Właśnie ten ostatni akt oznacza zakończenie procesu beatyfikacyjnego i możliwość wyznaczenia daty i miejsca tej uroczystości.

– Do Watykanu wpłynęła już prośba, aby beatyfikacja mojego syna odbyła się 1 maja w Asyżu, gdzie jest pochowany – powiedziała w rozmowie z Catholic News Service Antonia Salzano, mama kandydata na ołtarze.

Dopóki jednak Stolica Święta się nie wypowie, wiadomo na pewno jedynie tyle, że uroczystość odbędzie się jeszcze w tym roku.

Reklama

Niezwykłe tempo przebiegu tego procesu wynikło częściowo z tego, jak szybko sława i przekonanie o świętości młodego programisty rozprzestrzeniała się w świecie. – Już od chwili jego śmierci ludzie zaczynali przyzywać jego wstawiennictwa w swoich modlitwach – mówi mama Carlo Acutisa. Podaje przykład kobiety chorej na nowotwór, która przybyła na jego pogrzeb i już wtedy modliła się o uzdrowienie. Została uzdrowiona. Podobnie inna kobieta, która przyzywała wstawiennictwa Carla modląc się o dziecko – również została wysłuchana. – Jego modlitwa zaowocowała w życiu wielu ludzi, wielu osobom on pomógł zbliżyć się do Boga – mówi Antonia Salzano.

Cud, który przesądził o zakończeniu jego procesu beatyfikacyjnego wydarzył się w Brazylii i dotyczył także młodego chłopaka. Zdiagnozowano u niego genetyczną chorobę trzustki o szybkim przebiegu, zagrażającym życiu. Zaprzyjaźniony z rodzicami tamtego chłopca kapłan zaproponował odmawianie nowenny do Carlo Acutisa. Po trzech dniach chory chłopiec poprosił o jedzenie a po kilku tygodniach okazało się, że jego trzustka jest całkowicie zdrowa. Kolejne komisje lekarskie potwierdziły niewytłumaczalny naukowo charakter tego wydarzenia.

Także szef wydziału spraw kanonizacyjnych kurii w Mediolanie ks. Ennio Apeciti przyznaje, że przekonanie o świętości tego chłopaka rozprzestrzeniało się w świecie niezwykle szybko. – Nazwałbym to nawet tajemniczą tajemniczą eksplozją opinii o jego świętości, tak, jak gdyby komuś bardzo zależało na tym, by pokazać życie tego chłopaka. Rzeczywiście, w jego życiu wydarzyło się coś wielkiego i ja przed tym klękam – powiedział w jednym z wywiadów ks. Apeciti.

Reklama

Carlo Acutis zmarł w październiku 2006 r. na ostrą białaczkę limfatyczną, zdiagnozowaną u niego zaledwie 2 miesiące wcześniej. Był niezwykle uzdolnionym informatycznie chłopakiem, zafascynowanym… Eucharystią. Do I Komunii świętej przystąpił, za specjalną zgodą, mając zaledwie 7 lat i od tamtej pory nie opuścił ani jednej Mszy św. Spowiadał się co tydzień. Wszystkich starał się zarazić swoją wiarą w obecność żywego Jezusa w Eucharystii. Właśnie dlatego fascynował się także cudami eucharystycznymi. Informacje o nich kolekcjonował przez kilka lat, ostatecznie zamieniając w informatyczny katalog o nich. Na podstawie jego pracy Watykan zorganizował potem wielką wystawę o Cudach Eucharystycznych, która gościła na wszystkich kontynentach. “Im więcej Eucharystii przyjmujemy, tym bardziej stajemy się podobni do Jezusa. To nasz przedsmak Nieba na ziemi” – napisał na swojej stronie internetowej.

Po diagnozie białaczki wszystkie swoje cierpienia ofiarował za papieża i Kościół, a jego mama podkreśla, że całą chorobę i umieranie znosił ze spokojem i uśmiechem, nigdy nie narzekając. – Tuż przed śmiercią powiedział mi: Mamo, umieram szczęśliwy, ponieważ nigdy nie zmarnowałem ani minuty mojego życia na rzeczy, które nie podobają się Bogu” – wspomina Antonia Salzano w rozmowie z portalem Chiesa di Milano.

Jako przykład świętości możliwej także dla współczesnej młodzieży wymienił go papież Franciszek w swojej adhortacji „Chrtistus Vivit”.

Reklama

Carlo został pochowany, zgodnie ze swoim życzeniem w Asyżu – które było jego ulubionym sasktuarium. Rok temu jego ciało zostało ekshumowane i przeniesione do nowego grobu w górnej bazylice. Wtedy też okazało się, że mimo upływu ponad 10 lat, nie uległo rozkładowi.

ad, Crux, Chiesa di Milano/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę