Nasze projekty

Ministranci z MWM: chcieliśmy promować służbę przy ołtarzu

Chodziło nam o promocję służby przy ołtarzu - mówią ministranci z Katowic, których przeróbka popularnego hitu "Ona by tak chciała" w dwa dni zdobyła ponad 1,4 mln odsłon na YouTube. Jutro zagrają ją na żywo w ogólnopolskiej telewizji.

O ministrantach z Katowic głośno w mediach od poniedziałku. Telewizje i radia puszczają ich piosenkę, portale i gazety prześcigają się w pisaniu tekstów. Stali się już tak rozpoznawalni, że zaprosiła ich do występu na żywo telewizja TVN, gdzie będą gośćmi poranka. W serwisie YouTube „Ona by tak chciała służyć ze mną” ma już ponad 1,4 mln wyświetleń, zdobyte w zaledwie dwa dni od emisji. – To co się dzieje to istne szaleństwo – mówią podczas rozmowy na żywo, którą przeprowadził z nimi YouTuber Pan Pawłowski.

Przyznają, że bardzo pozytywnie ich zaskoczył zwłaszcza odzew ze strony służby liturgicznej z różnych części Polski. – Piszą do nas ministranci, piszą diecezje, dziękując za tę piosenkę i za promocję posługi ministranckiej. I o to właśnie nam chodziło: o promowanie wspólnoty ministrantów, promowanie służby przy ołtarzu – mówią.

Reklama

W rozmowie ministranci przekonują przede wszystkim, że zrobili ten muzyczny kawałek dla zabawy, nie dla zdobywania popularności. – Przyświeca nam wszystkim chęć ewangelizacji i dobrej zabawy, bo dla nas nagrywanie takich rzeczy to przede wszystkim fan – mówią. Cel ewangelizacyjny został już częściowo osiągnięty, bo – jeśli wierzyć komentarzom pod ich utworem – nie brakuje takich, którzy rozważają powrót do Kościoła po zobaczeniu na własne oczy, że jest to wspólnota żywa i twórcza. „Nie jestem wierzący, ale Panowie, szacunek. Świetna robota, bardzo szanuję was, to co stworzyliście i to skąd to się wzięło ;) Daję lajka, piąteczka i nie przestawajcie służyć ;)” – napisał jeden z internautów. 

Twórcy hitu zdradzili, że nie jest to ich pierwszy występ, bo już wcześniej współpracowali przy tworzeniu piosenek czy kabaretowych produkcjach wideo. W przypadku przeróbki piosenki Ronnie Ferrari najpierw powstały słowa, potem było nagranie i gdy piosenka spodobała się wszystkim znajomym, powstało wideo oraz publikacja w sieci.

Ministranci tworzący Ministrancką Wytwórnię Muzyczną są jednak na co dzień przede wszystkim ministrantami służącymi w swoich rodzinnych parafiach oraz animatorami wśród miejscowej młodzieży. Zabierają młodszych ministrantów na wyjazdy, pomagają w przygotowaniu młodych do bierzmowania, współtworzą wspólnoty.

Reklama

Przyznają, że jednym z ich marzeń jest stworzenie wspólnej piosenki z ks. Jakubem Bartczakiem, którego twórczość muzyczną podziwiają. Nie wykluczają publikację następnych własnych produkcji. 

Cała rozmowa z Panem Pawłowskim tutaj:

Reklama

ad/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę