Nasze projekty

Kard. Nycz: męczeństwo, które ponieśli Ulmowie jest najwyższym świadectwem o Chrystusie

Relikwie bł. Rodziny Ulmów peregrynują od soboty po parafiach archidiecezji warszawskiej. "Żeby ich naśladować trzeba przynajmniej minimalnie poznać życie tej rodziny" - mówił kard. Kazimierz Nycz podczas sobotniej mszy w archikatedrze.

fot. Wojciech Łączyński/archidiecezja warszawska/wikipedia.org/domena publiczna

Peregrynację relikwii bł. Rodziny Ulmów w archidiecezji warszawskiej zainaugurowała w sobotę uroczysta msza święta pod przewodnictwem metropolity warszawskiego w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie.

Na wstępie kard. Nycz nadmienił, że relikwie są przede wszystkim znakiem, który przypomina o rodzinie z Markowej i ich bohaterskim czynie. Mają także zobligować wiernych do poznania świadectwa życia Ulmów.

W życiu świętych, także błogosławionej rodziny Ulmów, objawiła się bowiem łaska Boża i jej działanie. Dlatego dziękujemy Bogu za tę beatyfikowaną rodzinę, która przypomina nam, że uwielbiamy Boga w Trójcy Świętej Jedynego, który się nam objawia także w osobie świętych – zaakcentował.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Dlaczego czcimy relikwie?

Metropolita warszawski znaczył, że wierni mają w niebie nowych orędowników, a także nowych bohaterów, wzór do naśladowania. Żeby ich naśladować trzeba przynajmniej minimalnie poznać życie tej rodziny, także w spełnianiu obowiązków rodzinnych, domowych, wychowywaniu dzieci, ale przede wszystkim poznać dzieje ich męczeńskiej śmierci za drugiego człowieka – zaakcentował.

„Trochę o tym zapominamy”

Kard. Nycz przypomniał, że chrześcijanin nie jest do końca osobą z tego świata, musi swoim życiem i świadectwem wychodzić poza niego dlatego będzie przez doczesny świat prześladowany. Może być zmuszony do walki w imię obrony wartości najwyższych. Wydaje się, że w dzisiejszych w czasach trochę o tym zapominamy, chcemy się upodobnić do tego świata, czasem mu się przypodobać. Tymczasem Pan Jezus mówi, że chrześcijanin jest człowiekiem, który musi myśleć i działać w tym świecie, ale pamiętając o życiu wiecznym – podkreślił.

Reklama

Dodał, że w życiu są wartości, dla których warto poświęcić życie. Nie tylko przez śmierć męczeńską, trzeba oddawać życie dzień po dniu, czyniąc jakby w poprzek oczekiwaniom tego świata. Ponosząc tego takie czy inne konsekwencje – wyjaśnił duchowny. Męczeństwo które ponieśli Ulmowie jest najwyższym świadectwem o Chrystusie. Do świadectwa jesteśmy wszyscy zobowiązani jako chrześcijanie – dodał.

Kardynał przyznał, że jest wiele aspektów, w których warto naśladować rodzinę Ulmów. Kolejnym z nich jest troska o rodzinę jako trwały związek, stwarzający najlepsze warunki do wychowania dzieci. Pozostawienie po sobie potomstwa to jest rola niezastępowana – ocenił duchowny, dodając, że katolicy powinni dawać świadectwo również wzorem dobrego małżeństwa, wychowaniem dzieci i przyjmowaniem na świat potomstwa.

Po mszy świętej odbyło się czuwanie modlitewne ze wspólnotą Domowego Kościoła, uroczysty apel jasnogórski oraz zakończenie nawiedzenia i przekazanie relikwii Wspólnotom Jerozolimskim.

Reklama

Peregrynacja w archidiecezji warszawskiej potrwa do 11 maja. Wydarzeniu towarzyszy poświęcona Rodzinie z Markowej wystawa IPN. Przekazanie relikwii między diecezjami będzie miało wyjątkową formę – z kościoła ojców paulinów do katedry warszawsko-praskiej przejdzie procesja różańcowa, w której niesione będą relikwie Rodziny Ulmów.

ZOBACZ TEŻ: Sprawdź, kiedy relikwie Ulmów będą w twojej diecezji [TERMINARZ]

Szczegóły peregrynacji w archidiecezji warszawskiej >>>program.

KAI, kh/Stacja7

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę