Nasze projekty

Bp Muskus: róbmy wszystko, by żyć w prawdzie

"Pycha zaślepia, uzdalnia do manipulacji, rodzi kłamstwo. Pycha wbrew okolicznościom i twardym dowodom każe walczyć o ocalenie twarzy, o oddalenie od siebie odpowiedzialności" – mówił bp Damian Muskus OFM.

fot. Archidiecezja Krakowska, flickr.com

Biskup Damian Muskus OFM przewodniczył we wtorek w bazylice Najświętszej Trójcy w Krakowie liturgii stacyjnej. W homilii podkreślał, że nie wolno milczeć wobec niespójności nauki i życia głoszących.

Bp Muskus zauważył, że ludzi, którzy nie potrafią łączyć nauczania i życia, a głoszonej Ewangelii nie odnoszą do siebie, można spotkać wszędzie, „na nizinach Kościoła i na jego szczytach”.

Dobitnie i wydawałoby się gorliwie głoszone Słowo wydobywa się niekiedy ze zdemoralizowanego serca. Wezwanie do życia w prawdzie wychodzi z ust, którym nie jest obca fałszywa mowa. A pochwałę miłości nierzadko wyśpiewują zawistni ludzie – wymieniał, oceniając, że takie postawy to „współczesny faryzeizm w czystej postaci”.

Reklama

ZOBACZ: Dziś inauguracja obchodów 40. rocznicy śmierci ks. Popiełuszki

„Nie płomienne mowy i deklaracje świadczą o miłości do Zbawcy, ale życie”

Biskup podkreślał, że nie dziwi się ludziom, którzy obserwując takie postępowanie nauczycieli wiary i moralności, gorszą się, a nawet postanawiają odejść z Kościoła. Trudno im znieść pouczanie przez tych, którzy sami siebie nazywają nauczycielami, a mają problem z wiernością i prawdomównością – uzasadniał.

Nie pozwólmy, by czyjaś słabość, a nawet jednoznaczne zło infekowały naszą relację z Bogiem. Nie pozwólmy, by czyjś grzech popsuł nas smak Dobrej Nowiny – apelował krakowski biskup pomocniczy. Dodał, że chrześcijaństwo nie polega na poszukiwaniu „złotoustych kaznodziejów i przewodników”, ale na osobistym przylgnięciu do Jezusa. Nie płomienne mowy i deklaracje świadczą o miłości do Zbawcy, ale życie. Dobre, uczciwe, szlachetne życie w prawdzie – zaznaczył.

Reklama

Każda sytuacja, gdy zawodzą nauczyciele i mistrzowie, jest też dla nas przypomnieniem ważnej lekcji, że to nie w ludziach, choćby najmądrzejszych i najbardziej uduchowionych, winniśmy szukać nauczycieli i mistrzów. Jezus mówi nam dzisiaj: jeden jest Ojciec. I jeden jest Mistrz – dodał bp Muskus.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Franciszek: logiką Boga jest miłość

„Róbmy wszystko, by żyć w prawdzie”

Mówił także o obowiązku reagowania na niespójność nauki i życia głoszących oraz ich obojętność na krzywdę ludzką, zamiłowanie do kłamstwa, wyniosłość. Rozum podpowiada, że nie wolno milczeć, nie wolno być obojętnym. Milczenie, obojętność rozzuchwalają zło – zaakcentował duchowny.

Reklama

Zamiast więc zajmować się rozszerzaniem filakterii i wydłużaniem frędzli u płaszczów – swoich i cudzych – róbmy wszystko, by żyć w prawdzie. Strzeżmy swego serca, by nie zamieszkała w nim pycha – apelował. Pycha zaślepia, uzdalnia do manipulacji, rodzi kłamstwo. Pycha wbrew okolicznościom i twardym dowodom każe walczyć o ocalenie twarzy, o oddalenie od siebie odpowiedzialności – dodał, zachęcając, by rozwijać w sobie „zbawienną pokorę, szczerość i dobroć”.

KAI,pa/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę