Sumienie w definicji
Pochodzi od słowa suma, jest podsumowaniem naszego życia na jego konkretnym etapie (jak pisze Lec - i głos sumienia przechodzi mutację). Gryzie, szepce, definiuje ludzkość w świecie stworzeń. A jak sama ludzkość je definiuje?
Bias z Prieny, grecki mędrzec, autor słów: Wszystko, co posiadam, noszę ze sobą (co oznaczało, że to co wartościowe, jest w nas), powiedział o nim:
Co w życiu jest nieulękłe? Czyste sumienie.
Przeczytaj również
Jest dobrem w nas. Pisarz Erich Kästner:
Sumienie jest zegarem, który chodzi zawsze dobrze. Tylko my czasami chodzimy źle.
Kant stwierdza:
Sumienie to świadomość, że istnieje w człowieku trybunat wewnętrzny.
Benedyktyn Leon Knabit rozumie je tak:
Sumienie to głos wewnętrzny z całą pewnością sterowany przez Pana Boga. Ocenia on moje postępowanie. Czasem uspokaja, gdy jestem przeczulony i szukam zła tam, gdzie go nie ma, czasem wręcz przeciwnie, ostrzega, gdy sobie pozwalam zbyt wiele, mówiąc, że to jeszcze można, albo że dla mnie to nie grzech.
Kiedy słucham sumienia, zawsze widzę, że nie miałem racji. Ale trzeba być możliwie skupionym, by ten głos usłyszeć. Trzeba być skupionym, by wiedzieć, że to właśnie jest TEN głos, a nie moje przywidzenie.
Ks. Marek Dziewiecki mówi o nim posługując się obrazem zaniepokojonej matki:
Jest darem Boga, który nas kocha i który pragnie, byśmy nie krzywdzili samych siebie ani innych ludzi poprzez grzeszne postępowanie. (…) Sumienie jest głosem kochającego Boga. Kiedy jakaś mama z niespokojem patrzy na źle postępujące dziecko, aby pomóc mu w ten sposób odróżnić dobro od zła, to naśladuje postawę Boga, który chroni nas przed złem właśnie poprzez głos sumienia.
Jan Paweł II stworzył żywą definicję sumienia przywołując historię Tomasza Morusa. Podał go za wzór postępowania dla ludzi polityki.
Z życia i męczeństwa św. Tomasza Morusa wypływa przesłanie, które dociera poprzez stulecia do ludzi wszystkich czasów i mówi im, że sumienie ma niezbywalną godność, jest bowiem — jak przypomina Sobór Watykański II — «najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa» (Gaudium et spes, 16). Gdy człowiek jest posłuszny wezwaniom prawdy, sumienie kieruje nieomylnie jego czyny ku dobru.
Na pielgrzymce do Chorwacji Ojciec Święty Benedykt XVI powiązał sumienie z jakością życia i nazwał je "punktem krytycznym".
A zatem wielkie zdobycze czasów współczesnych, to znaczy uznanie i zagwarantowanie wolności sumienia, praw człowieka, wolności nauki i tym samym społeczeństwa wolnego, należy potwierdzić i rozwijać, pozostawiając jednak otwartymi racjonalność i wolność na ich podstawy nadprzyrodzone, aby uniknąć tego, iż zdobycze takie się samounicestwiają, jak to niestety musieliśmy stwierdzić w wielu przypadkach. Jakość życia społecznego i obywatelskiego, jakość demokracji zależą w znacznym stopniu od owego punktu „krytycznego”, jakim jest sumienie, od tego jak się je rozumie i od inwestowania w jego formację. Jeśli sumienie, zgodnie z dominującym myśleniem współczesnym, sprowadza się tylko do dziedziny podmiotu, do którego spycha się religię i moralność, nie ma lekarstwa na kryzys Zachodu, a Europa byłaby skazana na cofanie się. Jeśli jednak sumienie odkrywane jest na nowo jako miejsce słuchania prawdy i dobra, jako miejsce odpowiedzialności przed Bogiem i braćmi w człowieczeństwie – które jest siłą przeciw wszelkiej dyktaturze – wówczas jest to nadzieja na przyszłość.
W odkrywaniu sumienia może pomóc nam przewrotny ks. Jan Twardowski, wierszem RACHUNEK DLA DOROSŁEGO
Jak daleko odszedłeś
od prostego kubka z jednym uchem
od starego stołu ze zwykłą ceratą
od wzruszenia nie na niby
od sensu
od podziwu nad światem
od tego co nagie a nierozebrane
od tego co za wielkie nie tylko z daleka ale i z bliska
od tajemnicy niewykładanej na talerz
od matki która patrzyła w oczy żebyś nie kłamał
od pacierza
od Polski z raną
ty stary koniu
Czy wiedzieliście, że sumienie to… czynność? Św. Tomasz z Akwinu:
„O sumieniu wyrażamy się, że jest ono świadkiem, wiąże, rusza, oskarża, gryzie lub wyrzuca. A wszystko to jest następstwem stosowania jakowegoś naszego poznania lub wiedzy do naszego postępowania. Stosowanie to może dziać się w trojaki sposób: Pierwsze, uznajemy, żeśmy coś uczynili lub nie uczynili […]. Drugie, my w naszym sumieniu sądzimy i wiemy, że to należy uczynić lub tego nie należy uczynić;[…] Trzecie, po spełnieniu uczynku my w naszym sumieniu osądzamy, czy ów uczynek był dobrze, czy też źle spełniony; i wtedy wyrażamy się: mam spokojne sumienie, ono mnie usprawiedliwia, sumienie oskarża, gryzie, wyrzuca. Jasne, że wszystkie te wypadki są następstwem aktualnego stosowania wiedzy do naszego postępowania. Stąd też właściwie mówiąc, sumienie oznacza czynność"
Na koniec tego zestawienia warto przywołać dalszą część wystąpiania Benedyka XVI, w którym pisze on, GDZIE TO WSZYSTKO SIĘ ZACZYNA.
To właśnie w formowaniu sumień Kościół daje społeczeństwu swój najbardziej znamienny i najcenniejszy wkład. Wkład, który rozpoczyna się w rodzinie i który znajduje istotne wzmocnienie w parafii, gdzie dzieci i nastolatkowie, a następnie młodzież uczą się zgłębiania Pisma Świętego, które jest „wielkim kodeksem” kultury europejskiej.