Nasze projekty
Fot. joshua davis/unsplash

„Pociecho migrantów”. Wezwanie Litanii Loretańskiej, które mówi o naszym Domu

To właśnie Maryja jest Matką Boga, czyli jedynego Domu, w którym naprawdę możemy poczuć się bezpiecznie i doświadczyć miłości, której nie tamują żadne granice administracyjne ani ludzka nienawiść.

Reklama

„Pociecha migrantów” to trzecie z nowych wezwań Litanii loretańskiej, które papież Franciszek dodał w 2020 roku do tej modlitwy. Oczywiście wielu połączy ten fakt z kryzysem migracyjnym silnie dotykającym Europę i świat w ostatnich czasach (i słusznie), ale jak się łatwo domyślić, Maryja jest szczególną orędowniczką i pocieszycielką migrantów nie od dziś.

Jak podaje Ewangelia św. Mateusza, w nocy po wizycie mędrców Anioł Pański ukazał się we śnie Józefowi i kazał mu wziąć ze sobą Maryję i Jezusa i uciekać do Egiptu, ponieważ Herod planował dokonać rzezi małych chłopców w Betlejem. Co zrobił Józef? Posłusznie wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda (Mt 2,14-15), czyli kilka lat.

Czytaj także>>> Jak wychowywać dziewczynki? Kilka porad od mamy 4 córek

W życiu Świętej Rodziny był taki dzień, w którym musieli uciekać z rodzinnego Nazaretu

Był więc taki dzień w życiu Świętej Rodziny, gdy na chwilę zawalił im się cały świat, wszystkie plany spokojnego powrotu do rodzinnego Nazaretu runęły w gruzach i trzeba było uciekać w nieznane. Pewnie, idąc pośpiesznie drogą prowadzącą do Egiptu, mijali ukochane skały, doliny, drzewa i w milczeniu żegnali się z Ziemią Obiecaną, nie wiedząc, kiedy przyjdzie im wrócić.

Może, mijając Jerycho i przeprawiając się przez Jordan, przypominali sobie swoich przodków, którzy z Jozuem na czele powracali z pieśnią na ustach i radością w sercach do domu, który oni właśnie opuszczali. Pewnie w duszy modlili się, by Bóg zatroszczył się o nich, a przede wszystkim o ich Syna, tak jak miał w opiece swój lud błądzący przez czterdzieści lat po pustyni. A mieszkając w Egipcie, wśród pogańskich świątyń, wśród ludzi mówiących w nieznanym im języku, żyjących według innych praw i kultywujących inne tradycje, zwyczajnie czuli się obco. Z pewnością szybko Maryja, Józef i Jezus zdobyli serca sąsiadów swą życzliwością i bijącym od nich pięknem, ale początki życia na emigracji na pewno nie były łatwe.

Reklama

Zobacz także >>> Święta Rodzina jakiej nie znaliście

Dlaczego Maryja nazywana jest „Pociechą migrantów”?

Jak w tym całym trudzie usłyszeć, że Maryja jest Pociechą migrantów? Czy pociecha, którą niesie jest zwykłym powiedzeniem: „Znam to z własnego życia”? Zrozumienie kogoś w jego doświadczeniu ma ogromną wartość, Maryja może być jednak pociechą wszystkich zmagających się z trudami migracji jeszcze przynajmniej z jednego powodu – ponieważ ona doskonale wiedziała, co znaczy mieć dom w Bogu, mieć w Nim ostoję mimo burz szalejących dokoła.

Ona, w pokorze znosząc ucieczkę do Egiptu, ufała Bogu, że nawet na tym wygnaniu jest blisko. Co więcej, wiedziała, że prawdziwym wygnaniem jest życie bez Niego, a skoro On był w centrum ich rodziny, z powodu miłości do Niego opuścili ojczyznę, to nie mają się czego bać, bo skoro On z nimi, któż przeciwko nim (por. Rz 8,31)?
We wszystkich naszych wygnaniach, tych dosłownych związanych z opuszczaniem domu, rodziny, kraju, i tych, które sprawiają, że bezdomne stają się nasze serca, w odrzuceniu, osamotnieniu, w błądzeniu po życiowych drogach, wołajmy do Maryi Pociechy migrantów. Ona jest Matką Boga, czyli jedynego Domu, w którym naprawdę możemy poczuć się bezpiecznie i doświadczyć miłości, której nie tamują żadne granice administracyjne ani ludzka nienawiść.

Módl się >>> Pod Twoją obronę…

Reklama

o. Adam Szustak OP, „Miriam”

Reklama
Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę