Nasze projekty

Papież chwali heroiczną postawę Arnaud’a Beltrame’a

Franciszek pochwalił „wielkoduszną i heroiczną” postawę francuskiego żandarma Arnaud’a Beltrame’a, który „oddał życie, by chronić innych”. W telegramie kondolencyjnym, przesłanym na ręce biskupa Carcassonne i Narbonne - Alain’a Planet’a papież zapewnił o modlitwie za ofiary zamachów terrorystycznych, do jakich doszło w Carcassonne i Trèbes. Jednocześnie po raz kolejny potępił „akty ślepej przemocy, rodzące tyle cierpienia”.

W zamachach, dokonanych 23 marca przez islamistę zginęło pięć osób, w tym sprawca. W supermarkecie w Trèbes terrorysta wziął zakładników. 45-letni Arnaud Beltrame zaoferował mu siebie w zamian za jedną z przetrzymywanych kobiet, na co zamachowiec się zgodził, ale po trzech godzinach zaatakował żandarma, który zmarł dzień później z powodu odniesionych ran.

Podczas Mszy św. w intencji zabitych, jaką odprawił w Niedzielę Palmową w Trèbes, bp Planet porównał Beltrame’a do św. Maksymiliana Kolbego, który poszedł na śmierć, by uratować od niej Franciszka Gajowniczka.

Beltrame był katolikiem. Wychowywał się w rodzinie niepraktykującej, ale dziesięć lat temu przeżył nawrócenie, przyjął I Komunię św. i chodził na Msze do tradycjonalistycznego opactwa w Lagrasse.

Reklama

Świadectwo o wierze Arnaud’a Beltrame’a złożył jego duszpasterz, który towarzyszył mu w ostatnich chwilach życia. Ks. Jean-Baptiste, kanonik z opactwa Lagresse, od dwóch lat przygotowywał go do sakramentu małżeństwa, który miał zawrzeć w tym roku 9 czerwca.

Wraz ze swą narzeczoną, poślubioną już cywilnie Marielle, 44-letni Arnaud był zaangażowany w ruch rodzin Matki Bożej z Kany. Regularnie uczestniczył w Eucharystii, modlitwach brewiarzowych i katechezach. Chętnie opowiadał o swym nawróceniu, które miało miejsce przed 10 laty. Pochodził on bowiem z rodziny niepraktykującej. Dlatego sakramenty komunii i bierzmowania przyjął dopiero w 2010 r. po dwuletnim katechumenacie. W 2015 r. podczas pielgrzymki do sanktuarium w Sainte-Anne-d’Auray prosił Maryję o dobrą żonę. Rok później zaręczył się z Marielle.

Wspominając heroicznego podpułkownika ks. Jean-Baptiste mówi o jego zapale do pracy w żandarmerii i jego wielkiej miłości do Francji: „kochał jej wielkość, historię i chrześcijańskie korzenie, które odkrył po swym nawróceniu”. Stąd też wypływał jego heroizm, choć, jak zastrzega ks. Jean-Baptiste, tylko wiara może wyjaśnić szaleństwo tej ofiary, za którą wszyscy go dziś podziwiają. Wiedział już bowiem, że jego życie zaczyna już należeć do Marielle, ale należy również do Boga, do Francji, do jego zagrożonych braci.

Reklama

Kanonik z Lagrasse udzielił umierającemu podpułkownikowi ostatniej posługi: sakramentu chorych i błogosławieństwa. Na szyi zawiesił mu cudowny medalik. W modlitwie towarzyszyła mu narzeczona. Nie mogli zawrzeć małżeństwa, bo Aranud był nieprzytomny. „Arnaud nie będzie miał dzieci. Wierzę jednak – pisze na zakończenie swego świadectwa ks. Jean-Baptiste – że jego heroizm wzbudzi wielu naśladowców, gotowych poświęcić samych siebie dla Francji i jej chrześcijańskiej radości”.

KAI

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę